Oto Rafał Podejma, który od kilku dni organizuje patrole obywatelskie. Pod tą nazwą kryją się spacery młodzieży męskiej w celu – jak zrozumiałem – ochrony ludności polskiej przed obcokrajowcami i rzekomo przestępczym charakterem ich działalności.
Pomysłodawca patroli obywatelskich zarzeka się, że nie jest rasistą. Mówi to podczas 5-minutowego filmu odezwy, którego z uwagą wysłuchałem. Powodem powstania patroli obywatelskich było morderstwo dentystki dokonane przez Mołdawianina.
Innymi słowy, celem patroli obywatelskich nie jest w ogóle ograniczenie przestępczości, ale chęć ograniczenia przestępczości dokonywanej przez imigrantów. Natomiast przestępczość pomiędzy Polakami, a także przestępczość dokonywana przez Polaków na obcokrajowcach nie leży w sferze zainteresowań patroli.
Rafał Podejma twierdzi, że otrzymuje mnóstwo sygnałów na temat prób gwałtów, morderstw i grabieży podejmowanych jakoby przez ciemnoskórych mieszkańców naszego kraju. Jest tego na tyle dużo, że patrole obywatelskie wydają mu się wręcz niezbędne. Zaczyna organizować siatkę, czyli struktury w różnych miastach. Jednocześnie zastrzega, że patrolujący nie mogą chodzić w licznych grupach, by nie narazić się policji, tylko w grupach małych.
Oddaje też honory policji, wyrażając podziw za to, że tak dzielnie ochrania nas, Polaków przed złoczyńcami. Nie chce konkurować z policją, ani jej wyręczać, tylko pomóc w tym zbożnym dziele ochrony. Pan Rafał określa patrole obywatelskie, jako nie pijące i nie korzystające z innych używek. Są to patrioci, którym na sercu leży ochrona narodu przed uchodźcami i przyjezdnymi. Patrole mają zabronione używanie agresji.
Z wypowiedzi nie wynika jasno cel monitoringu przestrzeni publicznej, ani też sposób ewentualnej interwencji.
Nie wiadomo, czy patrole obywatelskie będą chodzić wieczorami ulicami miast i gromić wzrokiem osoby o inny kolorze skóry? Może zechcą je legitymować, albo wdadzą się w rozmowę mającą na celu zdobycie orientacji, czy dany osobnik zamierza popełnić przestępstwo, czy nie?
Akcja Demokracja wystosowała apel przeciwko patrolom obywatelskim. Napisał też o nim Jakub Majmurek w Krytyce politycznej.
Sprawę można uznać za błahą i liczyć na to, że umrze śmiercią naturalną, że zapał młodych patrolowiczów wygaśnie z czasem, że to hucpa, nad którą nie ma sensu się pochylać.
Jest to jednak inicjatywa o charakterze politycznym, zgodna z ideologią ugrupowań skrajnych, które nie życzą sobie obcych na naszych ziemiach, i które chętnie wzbudzają wobec nich strach, a potem wrogie nastawienie. Najchętniej wypędziliby stąd osoby o innym niż słowiański kolorze skóry.
Nastroje ksenofobiczne zostały wywołane w Polsce w 2015 roku i są sukcesywnie podsycane przez ugrupowania polityczne z prawej strony sceny. Opinia publiczna jest obojętna w kwestii patroli obywatelskich i raczej im przyklaśnie słuchając Rafała Podejmy: może nie pomoże, ale na pewno nie zaszkodzi!
Patrole obywatelskie w ten sposób pomyślane i ukierunkowane są kwintesencją rasizmu. Istota rasizmu polega bowiem na uprzedzeniach rasowych i krzewieniu stereotypów na temat osób o odmiennym kolorze skóry. W efekcie takich działań ich ofiary są zaszczuwane i wykluczane ze społeczeństwa. Każdy bowiem jest potencjalnie zagrażający z powodu koloru skóry.
Autor tego przedsięwzięcia ma wprawdzie szczere intencje zapobiegania krzywdzie swoich rodaków, ale nie ma pojęcia, jak fatalną drogę wybrał, zarówno wybiórczo traktując przestępstwa, jak i „biorąc sprawy w swoje ręce” z pominięciem policji, której tak gorliwie przyklaskuje.
Faszyzacja naszego kraju postępuje. Patrole obywatelskie kojarzą się z bojówkami hitlerowskimi, tyle że w Polsce trudno współcześnie o Żydów, a już z pewnością ubranych tradycyjnie. Proces faszyzacji wywołał Kaczyński szczuciem przeciwko uchodźcom i wmawianiem, że przenoszą śmiercionośne zarazki. Z tego powodu Rafała Podejmę można traktować jako nieodrodnego ucznia Kaczyńskiego i partnera dla Konfederacji.
Mój Boże, co z nami będzie?!
Przemysław Wiszniewski
*****
List otwarty do ministra Tomasza Siemoniaka
Szanowny Ministrze,
apeluję do Pana o podjęcie działań w celu delegalizacji tzw. „patroli obywatelskich”, organizowanych przez Rafała Podejmę, które mają już na swoich rękach krew i budzą strach wśród cudzoziemców.
Jak wszyscy wiemy pod ich szlachetną nazwą kryją się bojówki rasistowskie, kojarzące się z nazistowskimi bojówkami III Rzeszy. Pretekstem do ich powstania było morderstwo dokonane przez obcokrajowca. Dzięki niemu rasiści mają argument, by wszystkich mieszkańców naszego kraju o innym niż biały kolorze skóry, obwiniać o złe intencje.
Celem patroli obywatelskich jest wzbudzenie strachu, u Polaków rdzennych strachu przed obcymi, a wśród przyjezdnych – strachu przed Polakami. Rasiści patroli obywatelskich posługują się uprzedzeniami i stereotypami, wywołują niechęć i wrogość do innych nacji zamieszkujących nasz kraj. Nawołują do linczu, do wypędzeń.
Nie dostrzegam reakcji ze strony podległego Panu ministerstwa, ze strony służb porządkowych i organów ścigania. Być może niezbyt uważnie śledzę naszą przestrzeń publiczną, być może pańskie działania mają charakter dyskretny, ale nie dostrzegam.
Patrole obywatelskie łamią wszelkie zasady współżycia społecznego i kilka paragrafów kodeksu karnego, w tym i takie, które penalizują nawoływanie do nienawiści ze względu na narodowość, czy kolor skóry. Doprawdy, czy mamy czekać aż stanie się nieszczęście i ktoś zginie z rąk krewkich patriotów, czy też neofaszystów?!
Czy to zjawisko nie wymaga stanowczego potępienia i wskazania, że jest kryminogenne? Czy ludzie, którzy tak otwarcie demonstrują rasistowskie przekonania i udają, że zastępują policję, nie powinni być publicznie napiętnowani przez władze, przez Pański resort?
Przemysław Wiszniewski
Oba teksty Autor opublikował wcześniej na swoim profilu FB