Raport zespołu prokuratorów kierowanego przez prok. Katarzynę Kwiatkowską „z badania spraw pozostających w zainteresowaniu opinii publicznej ze względu na ich przedmiot oraz charakter, prowadzonych i zakończonych w latach 2016-2023 w powszechnych jednostkach organizacyjnych prokuratury” poświęcił jeden rozdział m. in. postępowaniom w sprawach dotyczących Trybunału Konstytucyjnego.
Udostępniamy III część tego rozdziału, zatytułowaną „Postępowanie dotyczące byłego Prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego”.
51) Postępowanie dotyczące byłego Prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego
Na podstawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożonego przez Mariusza Muszyńskiego prowadzone było w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach za sygn. akt RP III Ds 1.2016 postępowanie, w którym w dniu 20 lipca 2016 r. wydano postanowienie o wszczęciu śledztwa w sprawie o przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. i art. 218 § 1a k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. (niedopełnienie obowiązków przez wykonującego czynności w sprawach z zakresu prawa pracy Prezesa Trybunału Konstytucyjnego i przekroczenia przysługujących uprawnień przez pozbawienie sędziów Trybunału M. Muszyńskiego, L. Morawskiego i H. Ciocha możliwości orzekania).
Wątpliwości budzi wszczęcie w tej sprawie śledztwa wobec faktu, iż urzędujący wówczas Prezes Andrzej Rzepliński przekazał sędziom, iż do czasu wyjaśnienia kwestii powołania ich na stanowiska sędziów Trybunału nie będzie im przydzielał spraw. Z drugiej strony, wskazani powyżej sędziowie z wyjątkiem niedopuszczenia ich do orzekania, otrzymywali pełne wynagrodzenie, mieszkania służbowe, a Mariusz Muszyński dodatkowo korzystał z samochodu prywatnego do celów służbowych.
Po ponad dwóch latach prowadzenia postępowania, postanowieniem z dnia 14 grudnia 2018 roku śledztwo zostało zamknięte. Następnie postanowieniem z dnia 14 lutego 2019 r. zostało ono umorzone na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. wobec braku znamion czynu zabronionego. Śledztwo w sprawie umorzone zostało zasadnie, albowiem w toku prowadzonego postępowania na żadnym jego etapie nie ujawniono znamion czynu zabronionego.
Zastrzeżenia budzi natomiast jak wyżej wskazano sam fakt wszczęcia oraz okres trwania tego postępowania połączony ze znacznymi okresami, kiedy to w toku śledztwa nie realizowano żadnych czynności procesowych. Decyzją Prokuratora Generalnego z dnia 6 września 2016 r. sprawa została objętym zwierzchnim nadzorem służbowym Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej, do którego przekazywane były na bieżąco informacje o stanie sprawy, a dodatkowo projekt decyzji kończącej postępowanie w dniu 10 grudnia 2018 r. został przekazany do tego Departamentu, gdzie były naniesione poprawki. Z uwagi na przedłużający się okres trwania tego postępowania połączony ze znacznymi okresami bezczynności, jak i ingerencję w końcową decyzję procesową, (przekazywanie projektu niejako do „aprobaty” Prokuratury Krajowej) – okoliczności te należy wyjaśnić w ramach odrębnego postępowania służbowego.
*****
Obserwator Konstytucyjny o możliwości próby represjonowania prezesa Trybunału prof. Andrzeja Rzeplińskiego informował już w styczniu 2016 roku piórem prof. Teresy Dukiet-Nagórskiej z Uniwersytetu Śląskiego, po zamieszczeniu przez posła PiS Janusza Wojciechowskiego pogróżek na jego profilu w serwisie społecznościowym. Nie od rzeczy będzie przypomnieć głos senatora PiS Rafała Ambrozika (wcześniej dyrektora biura poselskiego Janusza Wojciechowskiego) i reakcję prezesa Andrzeja Rzeplińskiego na to wystąpienie. Ponadto pokazać trzeba epistołę Zbigniewa Ziobro do Andrzeja Rzeplińskiego z jawnymi już pogróżkami, skomentowanymi przez OK, po której PAP podała wiadomość o wszczęciu postępowania przeciwko prezesowi Trybunału przez prokuraturę katowicką
Obserwator Konstytucyjny zamieścił po tym komunikacie komentarz red. Piotra Rachtana (18 sierpnia 2016 r.), a nazajutrz – oświadczenie prof. Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
Monitor udostępnia wszystkie teksty w porządku chronologicznym.
Teresa Dukiet-Nagórska 2016.01.04
Czy prezes A. Rzepliński może być zatrzymany – J. Wojciechowskiemu do sztambucha
Prezes TK Andrzej Rzepliński nie może zostać zatrzymany, jeśli nie dopuści do orzekania sędziów zaprzysiężonych przez Prezydenta RP.
Na swoim blogu eurodeputowany Janusz Wojciechowski wyraził pogląd, iż niedopuszczenie do orzekania sędziów zaprzysiężonych przez Prezydenta RP oznaczać będzie popełnienie przestępstwa z art. 224 § 2 k.k., – co usprawiedliwia jego zatrzymanie na podstawie art. 196 zdanie drugie Konstytucji, przewidującym interwencję o tym charakterze w przypadku ujęcia na gorącym uczynku przestępstwa.
Stanowisko to jest pozbawione podstawy prawnej. Po pierwsze, dlatego, że przestępstwo to polega na działaniu w celu wymuszenia, przy wykorzystaniu przemocy lub groźby, przedsięwzięcia lub zaniechania czynności służbowej – podczas gdy działanie Prezesa nie odpowiada jego istocie, gdyż sprowadza się do wyznaczenia sędziów tworzących skład orzekający, czego nie sposób uznać za działanie poprzez groźbę lub przemoc. Po wtóre, dlatego, że do podstawowych obowiązków Prezesa TK należy wyznaczanie sędziów do składu orzekającego, to zaś, co jest nakazane przez prawo nie może równocześnie stanowić czynu bezprawnego.
Nie może być wątpliwości, że w sytuacji zaistniałej na skutek podpisania przez Prezydenta RP ustawy z dnia 22 grudnia o zmianie ustawy Trybunale Konstytucyjnym, powstał niezwykle zawiły stan prawny, bowiem ustawa ta weszła w życie z dniem ogłoszenia (bez vacatio legis), zaś jej postanowienia de facto uniemożliwiają dokonanie oceny, co do ich zgodności z Konstytucją. W ten sposób Prezes TK został postawiony w sytuacji konfliktu obowiązków: z jednej bowiem strony postanowienia Konstytucji obligują go do podjęcia czynności niezbędnych dla rozpoznania złożonego wniosku w przedmiocie zgodności ustawy z Konstytucją, z drugiej zaś ustawa ta zawiera uregulowania, które się temu sprzeciwiają. Prawo karne nakazuje – na mocy art. 26 § 5 k.k. – w takiej sytuacji dokonywać wyboru w oparciu o kryterium wartości dobra prawnego. Wobec tego należy skonfrontować ze sobą dwie wartości: dobro chronione normami rangi konstytucyjnej oraz dobro chronione przepisem ustawy zwykłej. Jest oczywistym, że wyższą wartość ma dobro, któremu ochronę przydaje Konstytucja.
Zatem Prezes TK powinien podjąć działania zmierzające do rozpoznania złożonego wniosku, to zaś implikuje konieczność przyjęcia jako podstawy działania ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z dnia 22 lipca 2015 roku w pierwotnym brzmieniu.
Gdyby zaś zachowanie owych sędziów przybrało postać czynów uniemożliwiających prawidłowe funkcjonowanie TK (np. gdyby polegało na okupowaniu miejsc za stołem sędziowskim), wówczas po stronie powołanych do orzekania sędziów oraz prezesa TK powstanie prawo do powołania się na obronę konieczną, zaś obowiązkiem odnośnych służb powinno być zastosowanie kontratypu szczególnych uprawnień i obowiązków służbowych i siłowe ich usunięcie (na podstawie ustawy o przymusie bezpośrednim i broni palnej). Takie bowiem zachowanie tych osób stanowi wypełnienie istoty czynu zabronionego z art. 224 § 2 k.k. i art. 193 k.k.
Nawet gdyby przyjąć, iż przy wyznaczeniu członków składu orzekającego doszło do przekroczenia uprawnień przez Prezesa TK, to właściwej podstawy prawnej dla oceny jego postępowania należy poszukiwać w instytucji usprawiedliwionego błędu co do prawa, który wyłącza byt przestępstwa (art. 30 k.k.), gdyż stanął w obliczu konieczności podejmowania decyzji w sytuacji, dla której obowiązujące prawo nie zawiera unormowania.
Reasumując: postępowanie Prezesa TK nie narusza prawa karnego, a powołanie się J. Wojciechowskiego na „ujęcie na gorącym uczynku” jest całkowicie bezpodstawne, zaś ewentualne zachowania o takim charakterze stanowić będą naruszenie prawa.
Katowice 3 styczeń 2016 r.
*Prof. zw. dr hab. Teresa Dukiet-Nagórska kieruje Katedrą Prawa Karnego i Kryminologii Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach
Redakcja 2016.02.27
Senator do prezesa TK wygłasza, prezes do senatora PiS – pisze
Na zakończenie posiedzenia Senatu, 30 stycznia, senator Rafał Ambrozik z klubu Prawa i Sprawiedliwości, wcześniej, przez 11 lat dyrektor Biura Europosła Janusza Wojciechowskiego, wygłosił następujące oświadczenie (cyt. za stenogramem):
Senator Rafał Ambrozik:
Dziękuję, Pani Marszałek.
Jest to oświadczenie skierowane do prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego w sprawie wskazania podstawy prawnej niedopuszczenia do orzekania sędziów Trybunału wybranych przez Sejm i zaprzysiężonych przez prezydenta w grudniu 2015 r.
Pan prezes Trybunału Konstytucyjnego nie dopuszcza do orzekania 3 spośród 5 sędziów Trybunału wybranych przez Sejm i zaprzysiężonych przez prezydenta w grudniu 2015 r. Na jakiej podstawie prawnej pan prezes to czyni w sytuacji, gdy nie istnieje żaden akt prawny ani żadne orzeczenie Trybunału, które by unieważniało wybór tych 3 sędziów?
Postępowanie przed Trybunałem, zmierzające do podważenia legalności wyboru tych sędziów, zostało umorzone z uwagi na brak kognicji Trybunału w sprawach indywidualnych uchwał Sejmu.
W tym stanie rzeczy wybrani 2 grudnia i zaprzysiężeni 3 grudnia 2015 r. sędziowie mają pełny status sędziów, mają prawo i obowiązek orzekania, a blokowanie im dostępu do orzekania jest działaniem samowolnym i bezprawnym. Pan prezes Trybunału Konstytucyjnego chyba sobie zresztą zdaje z tego sprawę, zaproponował bowiem publicznie „polityczny kompromis”, w ramach którego przewidział dopuszczenie wymienionych sędziów do składu Trybunału, potwierdzając w ten sposób legalność ich wyboru. Dziękuję, Pani Marszałek.
Pismo prof. Andrzeja Rzeplińskiego, prezesa Trybunału Konstytucyjnego:
Szanowny Panie senatorze,
na podstawie art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 25 cer wca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 1064, ze zm.), w związku z art. 49 ust. 5 uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 23 listopada 1990 r. – Regulamin Senatu (M. P. z 2015 r. poz. 805, ze zm,), odpowiadając na Pańskie oświadczenie złożone 30 stycznia 2016 r. podczas 9 posiedzenia Senatu RP, przekazane pismem Marszałka Senatu RP z 4 lutego br. (znak: BPS/043-09-95/16), doręczonym 5 lutego br., informuję, że nie wyznaczam do orzekania trzech spośród pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego wybranych przez Sejm RP VIII kadencji i zaprzysiężonych przez Prezydenta RP 3 grudnia 2015 r. z następujących powodów.
Jak Panu Senatorowi wiadomo, 8 października 2015 r. Sejm RP VII kadencji wybrał pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Zgodność z Konstytucją podstawy wyboru trzech z nich – Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka – została orzeczona wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 3 grudnia 2015 r. w sprawie K34/15 (Dz. U. poz. 2129). Wszyscy trzej sędziowie w dalszym ciągu oczekują na zaproszenie ich w celu złożenia ślubowania sędziego konstytucyjnego.
Właśnie ze względu na powołany wyżej wyrok Trybunału Konstytucyjnego, którego zmiana leży poza kompetencjami Prezesa Trybunału Konstytucyjnego – szanując Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, wyroki Trybunału oraz treść złożonego ślubowania sędziowskiego podjąłem przedstawioną wyżej decyzję.
Łączę pozdrowienia
Andrzej Rzepliński
Redakcja 2016.04.06
TK: Do Andrzeja Rzeplińskiego Zbigniew Ziobro pisze, poucza i grozi…
6 kwietnia Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie (11 sędziów) rozstrzygał pierwszą – od ogłoszenia wyroku 9 marca 2016 w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym – sprawę: pytanie prawne NSA P 5/14. 6 września 2014 roku TK rozpatrując ją w składzie 5-osobowym odroczył sprawę bezterminowo, przekazując ją do pełnego składu. Zarządzeniem przewodniczącego składu termin został wyznaczony na 6 kwietnia 2016. Obecna rozprawa toczyła się według przepisów ustawy o Trybunale obowiązującym we wrześniu 2014 roku, to jest ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym.
W rozprawie 6 kwietnia nie wziął udziału ani Prokurator Generalny, ani wcześniej wyznaczony przedstawiciel Sejmu (poseł Robert Kropiwnicki), któremu marszałek 31 marca cofnął pełnomocnictwo.
Na początku rozprawy przewodniczący sędzia Andrzej Rzepliński przypomniał przebieg czynności w związku ze sprawą P 5/14. Ponadto poinformował o wpłynięciu pisma Prokuratora Generalnego [Kancelaria Trybunału przyjęła je o godzinie 7:10], którego fragment odczytał.
A oto cała treść tego dokumentu, noszącego znak PK VIII TK 074.1.2016 i datę 5 kwietnia 2016:
Pan
Andrzej Rzepliński
Prezes Trybunału Konstytucyjnego
Szanowny Panie Przewodniczący,
W związku z nadsyłanymi zawiadomieniami o rozpoznawaniu spraw przez Trybunał Konstytucyjny w składach nieznanych ustawie i z pominięciem ustawowych regulacji dotyczących wyznaczania terminów rozpraw i posiedzeń, na których powinny być rozpoznawane sprawy zawisłe w Trybunale Konstytucyjnym, zmuszony jestem poinformować, że Prokurator Generalny nie może uczestniczyć w tego rodzaju działaniach Trybunału. Oznacza to również niemożność przedstawiania pisemnych stanowisk w sprawach podlegających rozpoznaniu przez Trybunał Konstytucyjny, gdyż przedstawianie owych stanowisk w zaistniałej sytuacji mogłoby zostać odebrane – choćby przez opinię publiczną – jako akceptacja ze strony Prokuratora Generalnego dla działań sprzecznych z obowiązującą ustawą o Trybunale Konstytucyjnym, a w konsekwencji – także z Konstytucją, która, w art. 197, jednoznacznie przesądza, że Trybunał może działać tylko w trybie określonym ustawą.
Ocena obecnych działań Trybunału Konstytucyjnego – na przykład w sprawie o sygnaturze akt P 5/14 – jako sprzecznych z obowiązującą ustawą wynika z następującego aktualnego stanu prawnego.
W dniu 30 sierpnia 2015 r. weszła w życie ustawa z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym, ogłoszona w Dzienniku Ustaw w dniu 30 lipca 2015 r., pod pozycją 1064.
W pierwotnym tekście tej ustawy – w rozdziale obejmującym przepisy przejściowe i dostosowujące – zawarty został art. 134, który stanowi między innymi, że ,,[w] sprawach wszczętych i niezakończonych przed wejściem w życie ustawy, w postępowaniu przed Trybunałem (…) jeżeli Trybunał rozprawę odroczył (…), stosuje się przepisy dotychczasowe”, czyli przepisy ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.).
Do dnia dzisiejszego treść art. 134 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym nie została zmieniona (vide – tekst jednolity tego aktu normatywnego ogłoszony w Dzienniku Ustaw z roku 2016, poz. 293).
Jednak ukształtowany owym przepisem intertemporalnym stan prawny uległ zmianie wraz z wejściem w życie – z dniem 28 grudnia 2015 r. – ustawy z dnia 22 grudnia 2015 r. o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. poz. 2217; dalej: nowela grudniowa). Art. 2 noweli grudniowej ustanowił reguły intertemporalne, dotyczące stosowania zasad określonych w tej ustawie (to jest w noweli grudniowej) w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawach zawisłych w Trybunale do dnia wejścia w życie tej noweli. Dlatego też przepis ten należy traktować jako modyfikację regulacji przejściowych zawartych w art. 134 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym. Jest to bowiem późniejsze unormowanie tej samej rangi w systemie źródeł prawa powszechnie obowiązującego, dotyczące tej samej materii. To nowe unormowanie należy stosować we wszystkich sprawach, które zawisły w Trybunale Konstytucyjnym w chwili wejścia w życie noweli grudniowej. Oznacza to, że w takich sprawach – począwszy od dnia 28 grudnia 2015 r – powinny mieć zastosowanie reguły intertemporalne określone w art. 134 ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym z modyfikacjami wynikającymi z noweli grudniowej.
Wskazując zatem zasady, wedle których winno być obecnie prowadzone – w dalszym ciągu – postępowanie w danej sprawie, zawisłej w Trybunale Konstytucyjnym, należy ustalić, w jakim zakresie regulacja przejściowa z art. 134 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym – w odniesieniu do danego zagadnienia proceduralnego – została zmieniona przez zasady ustanowione w art. 2 noweli grudniowej. To dopiero pozwoli wskazać konkretne, właściwe w danej kwestii, normy proceduralne.
I tak – we wszystkich sprawach zawisłych obecnie w Trybunale Konstytucyjnym – bez względu na datę ich wpływu do Trybunału – należy zastosować zasadę sformułowaną w zdaniu drugim ustępu 1 w art. 2 noweli grudniowej. Zdanie pierwsze tego ustępu przesądza o tym, w których sprawach należy stosować ogół zasad określonych w noweli grudniowej. Mimo pewnego uproszczenia w takiej formule tego przepisu, oczywiste jest, że chodzi tu o stosowanie unormowań ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w brzmieniu nadanym nowelą grudniową. Nie budzi natomiast wątpliwości kategoryczne sformułowanie zdania drugiego owego ustępu: „Jednakże w każdym przypadku skład orzekający ustala się według przepisów niniejszej ustawy.”. Tu również zastosowano wskazane wyżej uproszczenie redakcyjne – swego rodzaju skrót myślowy – ale także ta formuła nie nasuwa wątpliwości, jako że jedynymi przepisami, dotyczącymi ustalania składu orzekającego Trybunału Konstytucyjnego, zawartymi w noweli grudniowej, są odpowiednie zmiany w ustawie nowelizowanej. Jednoznacznie wyraża też wolę ustawodawcy sformułowanie: ,jednakże w każdym przypadku”. Oznacza ono, że zdanie drugie zawiera regułę całkowicie autonomiczną w stosunku do unormowania przyjętego w zdaniu pierwszym, a reguła ta ma nadto powszechny charakter i nie doznaje wyjątków. Tak więc w każdej sprawie, rozpoznawanej przez Trybunał Konstytucyjny po wejściu w życie noweli grudniowej – niezależnie od stadium postępowania – skład orzekający należy ustalić na podstawie przepisów ustawy z dnia 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym, w brzmieniu nadanym tym regulacjom nowelą grudniową. Brzmienie to ujęte zostało w tekście jednolitym ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, ogłoszonym – co należy przypomnieć – w Dzienniku Ustaw z 2016 r., poz. 293. Muszą to być więc pełne składy, liczące co najmniej 13 sędziów Trybunału i przyjmujące orzeczenia większością 2/3 głosów, lub składy 7- bądź 3-osobowe.
Terminy posiedzeń i rozpraw, na których mają być rozpoznawane wnioski, muszą być wyznaczane według kolejności wpływu spraw do Trybunału.
Obowiązują również zasady regulujące odległość w czasie terminu rozprawy od dnia doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie.
Wobec powyższego, ponieważ ustawa z 25 czerwca 2015 r. o Trybunale Konstytucyjnym w brzmieniu nadanym ustawą nowelizująca z 22 grudnia 2015 r. nie została dotychczas zmieniona przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej innym aktem rangi ustawy, stanowi ciągle część obowiązującego porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. Nie istnieje również orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które dokonałoby skutecznej eliminacji tych norm z porządku prawnego. W tej sytuacji Trybunał Konstytucyjny ma prawny obowiązek procedowania w trybie określonym tym aktem. Jakiekolwiek próby działania Trybunału Konstytucyjnego poza konstytucyjnym i ustawowym reżimem nie zyskają legitymizacji w postaci jakiegokolwiek uczestnictwa w nich Prokuratora Generalnego. Mogą jedynie stać się przedmiotem podjętej przez niego kontroli przestrzegania prawa.
Proszę uprzejmie Pana Prezesa o przekazanie tej informacji także wszystkim pozostałym czternastu sędziom Trybunału Konstytucyjnego.
Zbigniew Ziobro (pieczątka i podpis)
Od Redakcji:
Komentując list Prokuratora Generalnego Przewodniczący STK prezes Andrzej Rzepliński nazwał ten dokument „instrukcją obsługi Trybunału Konstytucyjnego”. Wyjaśnił też powody, dla prawie każdego prawnika oczywiste, użycia przepisów ustawy z 1 sierpnia 1997 roku. Przypomniał ponadto, że według ogólnie znanych przepisów obecność przedstawicieli Sejmu, Prezesa Rady Ministrów i Prokuratora Generalnego (wszyscy zostali prawidłowo powiadomieni) do rozstrzygnięcia pytania NSA nie jest konieczna.
Piotr Rachtan 2016.08.18
Ostateczny interpretator konstytucji
Publiczność, nie tylko polska, została powiadomiona przez Polską Agencję Prasową, że prezes Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzej Rzepliński jest podejrzany, a Prokuratura Regionalna w Katowicach wszczęła postępowanie.
Podaję za portalem internetowym gazeta.pl:
„Jest śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez prezesa Trybunału Konstytucyjnego Andrzeja Rzeplińskiego. Chodzi o niedopuszczanie do orzekania trzech sędziów wybranych przez obecny Sejm. Śledztwo wszczęła Prokuratura Regionalna w Katowicach. Sprawę do Katowic skierowała Prokuratura Krajowa. Zawiadomienie złożył jeden z sędziów TK – Mariusz Muszyński.
Około 13.30 Polska Agencja Prasowa podała, że postępowanie rozpoczęło się od zawiadomienia jednego z sędziów TK Mariusza Muszyńskiego, który zarzucił prezesowi Rzeplińskiemu nadużycie władzy – że niezgodnie z prawem odsunął od orzekania jego i dwóch innych sędziów Trybunału wybranych przez obecny Sejm – Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha. Parę godzin później PAP przekazała, że sam Muszyński powiedział agencji, iż nie składał zawiadomienia. PAP tłumaczy, że taką informację uzyskała w prokuraturze.”
Mniejsza o to, kto w istocie „zawiadomił” prokuraturę. Ciekawsze są inne wątki. Pierwsza kwestia – podmiotowa. Sprawę z zawiadomienia „różnych osób fizycznych i instytucji” prowadzi Prokuratura Regionalna w Katowicach. Na jej stronie internetowej, ani w Biuletynie Informacji Publicznej nie ma śladu takiej sprawy. Nie ma także śladu po osobie, którą można by zapytać o postępowanie. Nie wiemy, czy i kto jest rzecznikiem prasowym tej instytucji. Ani, tym bardziej, jak się z tym nieznanym kimś kontaktować. To są jednak tylko didaskalia tej sprawy.
Przejdźmy do ważniejszych kwestii – przedmiotowych. W komunikacie roi się od błędów. Na przykład – odsunięcie od orzekania. Zdanie tak sformułowane sugeruje, że owych trzech, wymienionych z nazwiska sędziów, już orzekanie rozpoczęło, gdy niesprawiedliwie zostali od niego odsunięci. Tymczasem nikt ich od orzekania nie odsuwał. Oni nie zostali do niego dopuszczeni.
Prokuratura, niewątpliwie, nie wie dlaczego, skoro podejmuje aż postępowanie, by tę kwestię wyjaśnić. A ona została już dużo wcześniej ustalona przez wyroki Trybunału Konstytucyjnego.
Przypomnijmy sekwencję wydarzeń:
8 października 2015 r. Sejm VII kadencji wybrał pięciu Sędziów (profesorów: Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego, Krzysztofa Ślebzaka, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę). Ich kadencje rozpoczęły się, ale Prezydent RP nie odebrał od nich ślubowania. Wybór trzech pierwszych z nich (mających zastąpić Sędziów, których kadencja upłynęła 6 listopada br. – przed rozpoczęciem kadencji nowego Sejmu: Marię Gintowt-Jankowicz, Wojciecha Hermelińskiego i Marka Kotlinowskiego) został uznany za zgodny z Konstytucją. Wybór dwóch ostatnich (mających zastąpić Sędziów, których kadencje zakończyły się 2 i 7 grudnia br.: Zbigniewa Cieślaka i Teresę Liszcz) został uznany za niezgodny z Konstytucją (sprawa K 34/15); nie złożyli oni ślubowania i w odniesieniu do nich sprawa jest zamknięta.
Sejm VIII kadencji (po stwierdzeniu – uchwałami, a więc lekceważąc ostateczny wyrok Trybunału – braku mocy prawnej październikowych uchwał) dokonał 2 grudnia br. ponownego wyboru pięciu Sędziów (profesorów: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, dr hab. Mariusza Muszyńskiego, sędzi Julii Przyłębskiej i posła Piotra Pszczółkowskiego). Złożyli oni ślubowanie wobec Prezydenta RP, ale wybór trzech pierwszych Sędziów był niezgodny z Konstytucją (nastąpił na miejsca już obsadzone), co TK stwierdził w wyroku o sygn. akt K 35/15.
W wyroku w sprawie oceny konstytucyjności ustawy o Trybunale z 25 czerwca 2015, zaskarżonej przez grupę posłów (sprawa K 34/15),
Trybunał uznał, że
„Wątpliwości konstytucyjnych nie budzi […]podstawa prawna procedury zgłoszenia kandydatów i głosowania przez Sejm w sprawie wyboru trzech sędziów Trybunału, na miejsca sędziów, których kadencja upłynęła 6 listopada 2015 r. Wyboru tego dokonał Sejm tej kadencji, w trakcie której zostało opróżnione stanowisko.
2. Trybunał uznał ponadto, że art. 21 ust. 1 ustawy o TK, dotyczący ślubowania składanego przez nowo wybranego sędziego TK wobec Prezydenta, nakłada na głowę państwa obowiązek niezwłocznego odebrania takiego ślubowania. Jakiekolwiek inne sposoby rozumienia tego przepisu są zaś niekonstytucyjne. Prezydent nie dokonuje wyboru sędziów Trybunału. Konstytucja w ogóle nie przewiduje jego udziału w procesie obsadzania stanowisk sędziowskich w Trybunale. Przepisy ustawy nie mogą być zatem rozumiane w taki sposób, że przyznają kompetencje kreacyjne głowie państwa. Prezydent nie może swoim działaniem uniemożliwiać rozpoczęcia funkcji urzędowej sędziemu TK, który został uprzednio wybrany przez Sejm na podstawie art. 194 ust. 1 konstytucji. Konstytucja nie przewiduje możliwości odmowy przyjęcia ślubowania od nowo wybranego sędziego TK, a ewentualne wątpliwości głowy państwa co do konstytucyjności przepisów prawa, na podstawie których doszło do wyboru sędziów TK, mogą być oceniane wyłącznie przez Trybunał Konstytucyjny. Odebranie ślubowania od nowo wybranych sędziów TK jest ustawowym obowiązkiem Prezydenta. Ślubowanie umożliwia rozpoczęcie wykonywania funkcji urzędowej przez sędziego TK wybranego przez Sejm, a także służy zapewnieniu ciągłości wykonywania kompetencji przez Trybunał. Brak przepisów ustawowych precyzujących termin na odebranie ślubowania musi być rozumiany w ten sposób, że Prezydent swój obowiązek ma zrealizować niezwłocznie.”
Ale nie koniec na tym, sięgnijmy też do komunikatu o wyroku w sprawie zbadania zgodności z Konstytucją tzw. nowelizacji listopadowej ustawy o Trybunale, który zapadł 9 grudnia 2015 roku (sprawa K 35/15) i zacytujmy fragment o wyborze sędziów:
„Niezgodny z konstytucją jest także dodany w art. 21 ustawy o TK ust. 1a, który przewiduje, że złożenie ślubowania rozpoczyna bieg kadencji sędziego Trybunału. Trybunał Konstytucyjny podkreślił, że zgodnie z ustaloną praktyką wszystkie organy władzy państwowej jako początek biegu dziewięcioletniej kadencji przyjmowały dzień wyboru sędziego TK przez Sejm (ewentualnie późniejszy dzień zwolnienia się stanowiska, na które wybór był dokonany). Nie zaś dzień złożenia ślubowania. Rozwiązanie polegające na uzależnieniu rozpoczęcia biegu kadencji sędziego TK wybranego przez władzę ustawodawczą (Sejm) od złożenia przez sędziego ślubowania, oznaczałoby opóźnienie biegu kadencji, a także pośrednie włączenie Prezydenta RP w tryb wyboru sędziego TK, mimo że Konstytucja przewiduje w tej procedurze jedynie udział Sejmu. (…)
Trybunał nie oceniał prawidłowości wyboru sędziów Trybunału. Przyjął jednak, że wcześniejsze zastosowanie art. 137 ustawy o TK z 2015 r. w zakresie uznanym w wyroku z 3 grudnia 2015 r. (sprawa K 34/15) jest zgodne z konstytucją oraz że zastosowanie art. 137a prowadziłoby do obsadzenia stanowisk sędziowskich w liczbie większej niż przewidziana w art. 194 ust. 1 konstytucji.”
Co to wszystko oznacza?
Zwyczajnie: sędziami prawidłowo wybranymi na wakujące stanowiska byli profesorowie Hauser, Jakubecki i Ślebzak, a nie profesorowie Cioch, Morawski i dr hab. Muszyński. Mimo, że prezydent RP zechciał przyjąć ślubowanie od trzech ostatnich, lekceważąc prawidłowość wybory trzech pierwszych. A zatem z punktu widzenia logiki prawa, ale także tej potocznej, sędziami dopuszczonymi do orzekania mogą być tylko ci, których wybór – wcześniejszy – został dokonany prawidłowo. Skoro zaś powinni być dopuszczeni, to trzej później wybrani dopuszczeni być nie mogą.
O czym niniejszym zawiadamiamy PT Publiczność.
Chyba że inna, niż Trybunał Konstytucyjny, władza państwowa dokona własnej, popartej może – kto wie – siłą, interpretacji ustawy zasadniczej.
Co zresztą już się stało: dziś oto okazuje się, że ostatecznie o konstytucyjności prawa w Polsce orzekać będzie nie Trybunał Konstytucyjny, a prokuratorzy Regionalnej Prokuratury w Katowicach. Winszuję tego historycznego zadania dzielnym śledczym, którzy przejmując obowiązki sędziów Trybunału Konstytucyjnego budują nie tylko własną przyszłość, ale nowy, nigdzie w cywilizowanym świecie nie spotykany kształt porządku w państwie do niedawna prawa.
Czekamy na ocenę konstytucyjności przepisów przez inne władze, choćby przez któregoś zwyczajnego posła, albo ministra czy na końcu – z całym szacunkiem – sołtysa.
Od dzisiaj wszystko w naszym państwie jest możliwe.
Piotr Rachtan
PS: Proszę zwrócić uwagę na to, że art. 90 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 22 lipca 2016 usiłował unieważnić wyroki Trybunału ze spraw K 34/15 i K 35/15.
W PRLu były dwa takie przypadki unieważnienia prawomocnego orzeczenia sądu, ostatni w ustawie z 8 października 1982 r. o związkach zawodowych: Art. 52. Rejestracje związków zawodowych dokonane przed dniem wejścia w życie ustawy tracą moc prawną.
Trybunał orzekł 11 sierpnia w sprawie K 39/16, że art. 90 uTK z 22 lipca jest niekonstytucyjny.
PS 2: Komunikat Prokuratury Regionalnej w Katowicach potraktowaliśmy poważnie. Wydała go w końcu poważna, zdaje się, instytucja. Która powinna wiedzieć, co to jest immunitet sędziowski.
Andrzej Rzepliński 2016.08.19
Komentarz Prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego do informacji z 18.08.2016 r. o podjęciu śledztwa przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach
1. Sprawa jest świadomie fałszywie przedstawiana jako konflikt sędziego i Prezesa Trybunału, który go nie chce dopuścić rzekomo do orzekania.
2. Chodzi zaś o treść orzeczeń Trybunału, jako niezależnego organu władzy sądowniczej. Prezes Trybunału jest zobowiązany wykonywać orzeczenia Trybunału. Prokuratura nie jest kompetentna do kontroli orzeczeń Trybunału, ani sposobu ich wykonywana przez Prezesa Trybunału.
3. Podstawy prawne legalnego wyboru 3 sędziów październikowych zostały określone w wyroku K 34/15.
4. O prawidłowości wyboru sędziów październikowych wypowiedział się Trybunał w uzasadnieniu postanowienia U 8/15.
5. O niezgodności z Konstytucją art. 90 ustawy z 22.07.2016 r. orzekł Trybunał w wyroku K 39/16.