Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej postanowieniem z 1 kwietnia oddalił wniosek prokuratora Tomasza Szafrańskiego, który 19 marca zażądał od TSUE wyłączenia przewodniczącego składu, prezesa Trybunału Koena Lenaertsa.
Prezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Koen Lenaerts od rozpoznania wniosku sam się wyłączył. Taki standard…
Dla porównania przypomnijmy, jak to 24 października 2017 roku Trybunał Konstytucyjny oddalił wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich o wyłączenie Mariusza Muszyńskiego i Henryka Ciocha, dwóch trybunalskich dublerów, ze składu orzekającego w sprawie konstytucyjności pakietu 3 pisowskich ustaw o Trybunale. Wniosek został oddalony przez m. in obu zainteresowanych panów. Prof. Marcin Matczak skomentował to tymi słowami:
Tytułem komentarza do dzisiejszego drugiego anty-wyroku, wydanego przez anty-sędziów w siedzibie anty-Trybunału, pozwólcie, że powiem tylko jedno.
Za czasów, gdy Prezesem TK był prof. Safjan, w jednej ze spraw wyłączył się sam, nieproszony, ze składu orzekającego. Powód – TK orzekał w sprawie NBP, a w tym czasie w NBP pracowała córka prof. Safjana. Uznał, że ten fakt może rzucać cień na Jego bezstronność.
Dzisiaj dwóch facetów, wsadzonych do TK nielegalnie, nie tylko włożyło togi i łańcuchy z symbolem Rzeczypospolitej, bo uważają się za sędziów TK. To już wystarczy, żeby to, co wydali, uznać za nieistniejące.
Gorsze jest to, że nawet w ich skrzywionym świecie, w którym uważają się za sędziów, uznali, że mogą orzekać w sprawie, która ich osobiście dotyczy. W efekcie Cioch i Muszyński orzekli, że Cioch i Muszyński zostali właściwie wprowadzeni do Trybunału. W ten sposób wyprowadzili nas z europejskiej kultury prawnej, negując podstawową jej zasadę – nikt nie może być sędzią we własnej sprawie.
Taki standard…
[pr]