Wojciech J. Katner: Panie Premierze, Państwo Ministrowie, opowiedzcie się za pierwszym projektem uregulowania statusu neosędziów, nie dajcie się zwieść prawniczym pięknoduchom

4.7
(3)

List otwarty

Szanowny Panie Premierze, Szanowny Panie Ministrze Sprawiedliwości, Szanowni Państwo Ministrowie!

Zwracam się tym listem do pana Premiera i do państwa ministrów, mając w pamięci kilkakrotną rozmowę z panem premierem, gdy będąc w rządzie prof. Jerzego Buzka brałem udział w przygotowaniach naszego przystąpienia do UE oraz koordynowałem współpracę Polski w ramach OECD, zaś prof. Adama Bodnara darzę wielkim uznaniem za powagę, jaką swoim postępowaniem nadał urzędowi Rzecznika Praw Obywatelskich, a teraz na pierwszej linii zmaga się z przywracaniem praworządności w naszym państwie.

1.

Wobec takich i innych jeszcze doświadczeń nie mogę milczeć po zapoznaniu się z dwoma projektami ustaw przedłożonymi przez Komisję Kodyfikacyjną Ustroju Sądów dnia 3 lutego 2025 r., dotyczącymi uregulowania statusu neosędziów (ok. 1,5 tys.), w tym ponad 50 zasiadających w Sądzie Najwyższym, z którego składu zostałem po 9 latach czasowo usunięty w 2018 r. jako nie dający rękojmi właściwego sprawowania urzędu. Projekt drugi, określony jako „Wariant skutków z mocy uchwał KRS” (powinno być raczej neo-KRS lub tzw. KRS) gmatwa wszystko, co można, i praktycznie rozwleka proces przywracania praworządności na teoretyczne 4-5 lat (w efekcie może to być tzw. święty-nigdy). Powstał w umysłach ludzi kierujących się zapewne dobrymi intencjami i zapewne dużą wiedzą, ale zupełnie nie dostrzegających potrzeby sprawczości stanowionego prawa oraz takiej jego wykładni, która zapewni osiągnięcie celów prawa w rozsądnym czasie, uchwalanego nie tylko zgodnie z regułami prawidłowej legislacji, ale o treści oczekiwanej społecznie, tak jak to było zapowiadane przed wyborami 2023 roku; zdecydowanie cały proces powinien się zakończyć w ramach tej kadencji Sejmu.

2.

Ustawa kierowana do prac ustawodawczych musi uwzględniać znaną zasadę, że z bezprawia nie powstanie legalne prawo (ex iniuria ius non oritur). Zastosowanie tej zasady jest sformułowane wprawdzie w uzasadnieniu drugiego projektu ustawy, ale w rzeczywistości respektuje ją tylko pierwszy, określony jako „Wariant skutków z mocy prawa” (ex lege). Ani jednego, ani drugiego projektu nie omawiam szczegółowo, uczynił to znakomicie i porównawczo prof. W. Sadurski w opinii zamieszczonej w GW. Jak wynika z licznych wypowiedzi tego autora oraz innych osób uznawanych za autorytety prawnicze i wielokrotnie przywoływanego orzecznictwa, do których stanowczo się przyłączam, jeżeli podstawą nominacji sędziowskich są uchwały uznanej za nielegalnie działającą obecną Krajową Radę Sądownictwa (a to już jest dowiedzione przez obecną większość parlamentarną i [przez] rząd wielokrotnie głoszone), to wszelkie decyzje tego „organu” są od początku bezprawne, nielegalne, nie wywierające skutków prawnych (powinno się je właściwie uznać za non existens).
Co do tego nie ma wątpliwości, o których się nieraz słyszy, bo to przecież elementarz wykształcenia prawniczego!

3.

Żadne zatem przewidziane w drugim projekcie ustawy zaklęcia i próby obejścia tej nielegalności przez wznawianie postępowań konkursowych, mówienie o uchwałach KRS (tej nielegalnej) i podejmowanie następnie uchwał przez nową już KRS, nie mają teoretycznego uzasadnienia i praktycznego sensu. Spowodują ponadto niebywały chaos, a legalna KRS będzie zajmować się tymi przewidzianymi a zbędnymi procedurami bardzo długo, tracąc czas potrzebny na przeprowadzanie nowych, prawidłowych konkursów na stanowiska sędziowskie.

Zamiast więc widocznie przywracać obywatelom działalność niezależnych sądów obsadzonych niezawisłymi, legalnie już powoływanymi sędziami, KRS oraz sądy wszystkich szczebli zajmować się będą w dużej mierze, przez całe lata samymi sobą, co społecznie oznaczałoby katastrofę, zaprzeczenie praworządności i brak oczekiwanej sprawczości obecnego rządu i Parlamentu.

4.

Jest oczywiste, że neosędziowie nigdy legalnymi sędziami na obecnych stanowiskach się nie staną, chyba że przejdą indywidualną weryfikację, ponownie wnioskując o awanse lub rekomendacje, o które wcześniej zabiegali, kierowane już do wybranej zgodnie z Konstytucją nowej KRS. Tak należy poprawnie, według mnie interpretować również stanowisko wyrażone w opinii Komisji Weneckiej z października 2024 r., której intencją jest (i to dobrze), aby każdy neosędzia został indywidualnie oceniony, a nie przez ocenę zbiorową. Prawidłowo tę intencję Komisji ocenia prof. W. Sadurski. Musi jednak w tym celu być stworzona formalna możliwość dokonania ocen indywidualnych przez zakreślenie punktu wyjścia. Takim punktem, a zarazem klarowną podstawą jest przywrócenie wszystkich osób znajdujących się w takiej samej sytuacji prawnej na stanowiska, na których znajdowali się w chwili, w której podjęli decyzję o złożeniu wniosku do nielegalnej KRS o awans na swojej drodze sędziowskiej. Z kolei te osoby, które nie były sędziami, a wykonywały inne zawody prawnicze powinny wrócić do tych zawodów i miejsc pracy, a następnie ewentualnie ponownie indywidualnie ubiegać się o podjęcie służby sędziowskiej. Nie można tego sprawnie uczynić, jak tylko przez gwarancje ustawowe takiego powrotu, czyli ex lege, z czasowym dobrowolnym oddelegowaniem do zakończenia prowadzonych spraw (przewidują to oba projekty). Obecni neosędziowie sądów powszechnych, wojskowych i administracyjnych, dobrzy merytorycznie i o nieskazitelnym charakterze, dla których jedyny awans od 2018 r. był możliwy tylko poprzez nielegalną KRS nie powinni się niczego obawiać, bo zapewne ponownie otrzymają należną nominację. Protesty zgłaszane co do tego przez organizacje z udziałem neosędziów lub przez nich samych, okraszane wykrętną, korzystną dla ich stanowiska wykładnią Konstytucji i ustaw należy zrozumieć, ale z oczywistych względów ich nie aprobować, mając wystarczające prawidłowe argumenty przeciwne. W samej zaś ustawie, według pierwszego projektu (tego ex lege) zawrzeć należy starannie przygotowane przepisy szczegółowe, dotyczące różnych sytuacji szczególnych, wynikających choćby z upływu czasu.

W tej wypowiedzi podjęta jest tylko kwestia zasadnicza, bez tych szczegółów. Podzielam głos prof. W. Sadurskiego, że projekt pierwszy jest nader wspaniałomyślny dla neosędziów, chociaż również bym wymagał od każdej osoby ponownego indywidualnego wniosku do nowej KRS. Nie powinno to być zbiorowym umieszczeniem na listach konkursowych, bo przecież każdy powinien wyrazić swoją wolę.

5.

Preferowany tutaj wybór pierwszego projektu do dalszych prac legislacyjnych wynika ze świadomości, że

  • po pierwsze, każdy z neosędziów składając stosowny wniosek od 2018 r. działał świadomie, doskonale zdawał sobie sprawę z nielegalności KRS jako organu (a jeśli twierdzi, że sobie nie zdawał, to tylko przyznaje swój brak kompetencji w ogóle do bycia sędzią) oraz z podejmowanego ryzyka, że to może zostać w przyszłości zakwestionowane.
  • Po drugie, neosędziowie bez indywidualnej, wskazanej szybkiej weryfikacji (z przewidzianymi w projekcie słusznymi wyjątkami) nigdy nie zostaną legalnymi sędziami i pozostaną na zawsze drugą kategorią sędziów, z którymi prawdziwi sędziowie nie będą chcieli orzekać i co do których legitymacji stale będą zgłaszane sprzeciwy stron postępowania, i będzie to się działo bez względu na regulacje ustawowe. Nie należy zapominać historii tzw. docentów marcowych po 1968 r., powszechnie lekceważonych w środowisku akademickim (to byli ci nominowani wtedy bez posiadania habilitacji).
  • Po trzecie, jak promotorzy drugiego projektu mogą spojrzeć w oczy tym sędziom, którzy tak rozumieli złożone ślubowania, że nie zdecydowali się na złożenie wniosków awansowych, zwłaszcza tym, którzy czynnie przeciwstawili się dziejącemu się bezprawiu? Warto przywołać także powszechną społeczną aprobatę dla protestu sędziów sprzeciwiających się demolowaniu praworządności w Marszu Tysiąca Tóg, z Sądu Najwyższego do Sejmu.

6.

Z kolei należy mieć na uwadze, że dla części osób wnioskujących o awans do neo-KRS albo powołanych do samej neo-KRS, o czym w środowisku dobrze wiadomo a wiele tych osób poznaliśmy z publicznych wystąpień, że oto nadarzyła się świetna okazja do pójścia drogą na skróty, gdyż w prawidłowym trybie zdobyty awans lub wybór byłby dla nich zapewne nieosiągalny. To dotyczy zwłaszcza skoku na urząd w Sądzie Najwyższym. Traktujmy zatem poważnie nieskazitelność charakteru wymaganą ustawowo od kandydatów na sędziów! Jeżeli ją mają, to nie powinni się obawiać powtórnego postępowania kwalifikacyjnego przed legalną KRS, z zaliczeniem przecież wtedy całego okresu służby.

Panie Premierze, Państwo Ministrowie, opowiedzcie się za pierwszym projektem (tym ex lege), nie dajcie się zwieść prawniczym pięknoduchom, doradcom uczciwym, ale często tak ostrożnym w zajmowanym stanowisku, że aż naiwnym, nieraz dość osobliwie i zachowawczo interpretującym prawo, a w dodatku nie ponoszącym rzeczywistej odpowiedzialności (w tym politycznej) za podejmowane decyzje. Wiadomo przecież, że decyzje stanowcze i szybkie, a przy tym rozważne i oczywiście prawniczo poprawne w tak newralgicznej kwestii, jak przywracanie praworządności, tylko przyniosą decydentom uznanie u ludzi ceniących sprawczość w rozliczaniu okresu bezprawia, a na takich właśnie większość głosowała w październiku 2023 r. Uczyniła to w dużym stopniu po to, żeby żyć w państwie, w którym rządy prawa, w tym w tak newralgicznej kwestii jak wymiar sprawiedliwości zostaną przywrócone w możliwie krótkim czasie, mądrze ale i odważnie, bo to było deklarowane przed wyborami. Pierwszy projekt jest łatwy do zrozumienia także dla nieprawników i zapewne zyska pożądaną aprobatę większości społeczeństwa, które Państwa wybrało. Nie zawiedźcie jego oczekiwań, nie pozwólcie zmarnować okazanego Wam w tym względzie zaufania.

Prof. dr hab. Wojciech J. Katner, Uniwersytet Łódzki

Sędzia Sądu Najwyższego (2009-2020)
Wiceprezes NIK (1992-1997)
Wiceminister Gospodarki (1997-2001)

Wytłuszczenia od redakcji MK

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

Average rating 4.7 / 5. Vote count: 3

No votes so far! Be the first to rate this post.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

wp-puzzle.com logo

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Adam

Jak napisał ostatnio Sędzia Jacek Tylewicz – „nieskazitelny charakter nie odrasta”, zatem określenie „neosędziowie […] o nieskazitelnym charakterze” to oksymoron, a logicznie tak określony zbór jest zbiorem pustym.