Marian Sworzeń. Prawo wielkich liter: WSPÓŁUCZESTNICTWO

1
(1)

W szyję dawanie i Niemca gonienie – to dwa wektory, lokalny i międzynarodowy, odgórnego przekazu. Chwilowo cicho o trzecim, biznesowym (przejęcie „Żabki” przez państwo), ale i tę żabę też trzeba będzie zjeść.

Stawianie Małgorzacie Gersdorf zarzutu dopuszczenia – podczas urzędowania jako prezes Sądu Najwyższego – do wydania wspólnego stanowiska przez trzy połączone izby SN jest skandalem potrójnym: z uwagi na argumentację, osobę obwinianą i podmiot skarżący. I dlatego skończy się skandalem. Nie potrójnym. Niebotycznym.

Pytałem w poprzednim felietonie o saldo rządów Wołodymyra Saldo, nominata Rosjan w Chersoniu. Odpowiedź przyszła szybciej niż ktokolwiek się spodziewał… W miejscowościach obwodu chersońskiego odbitych przez Ukrainę znaleziono do dzisiaj co najmniej 400 ciał zamordowanych ludzi.

Ó udatnie udaje symbol Halloween – dynię.

Łachudrą okazał się jeden z bohaterów średniowiecznych „Opowieści kanterberyjskich”. Otóż summoner, doręczyciel pozwów i pomniejszy urzędnik sądowy, postanowił popisać się swoją bezwzględnością, i to w obecności przypadkowo poznanego człowieka. Chciał mianowicie zabrać dłużniczce-staruszce jej jedyny majątek w postaci starego rondla. Kiedy zdenerwowana kobieta odesłała go do czorta, świadek zdarzenia (wysłannik piekieł) czym prędzej porwał z sobą w zaświaty duszę owego gorliwca. Razem z rondlem.

Uroczyście, w salach Zamku Królewskiego w Warszawie, obradowali uczestnicy międzynarodowej konferencji „Praworządność – w poszukiwaniu wzorca kontroli”. W sieci można zobaczyć zdjęcie z 8 listopada br. przedstawiające prezes SN, Małgorzatę Manowską obok szefowej TK, Julii Przyłębskiej. Na tym wzorcowym obrazie stanu polskiej praworządności brakowało jedynie ministra Ziobro… Za oknami był listopad – miesiąc, w którym przypada setna rocznica śmierci Marcela Prousta, autora „W poszukiwaniu straconego czasu”.

Carpe diem/ quid sit futurum cras/ fuge quaerere – taki napis widnieje na grobie mojego niedawno zmarłego kolegi ze studiów, sławy palestry w Gliwicach – mecenasa Mirosława Wyciślaka. To Horacjańskie przesłanie nie jest wcale martwą maksymą, ale żywym, jakże życzliwym napomnieniem – trudno inaczej odczytać słowa „Chwytaj dzień/ Nie pytaj o to, co przyniesie jutro”.

Z rozlicznych ekranizacji książek Jane Austen wybieram „Dumę i uprzedzenie” w reż. Joe`go Wrighta z 2005 r. Dlaczegóż ten właśnie film? Otóż w roli pana Collinsa występuje Tom Hollander, wypisz-wymaluj Miedwiediew: ta sama twarz, skromny wzrost plus nader częste powoływanie się na Pana Boga. Nie zgadza się tylko wyznanie i imię: ten z filmu to anglikanin William, ten z polityki – to prawosławny Dmitrij.

Ewentualność wyborczego aliansu Solidarnej Polski i Konfederacji wydaje mi się niemal pewna. Wcale to nie znaczy, że razem utworzą listę konkurencyjną wobec PiS. Przeciwnie, będą na niej wspólnie i to – dzięki aliansowi – na odpowiednio lepiej notowanych miejscach.

Senat RP rzadko bywa jednomyślny – w tym przypadku było inaczej. Na mocy uchwały z 26 października br. uznano władze Federacji Rosyjskiej za reżim terrorystyczny, publikując ten akt prawny w Monitorze Polskim pod numerem 1043. Jakże to mocny dowód na zbieżność biurokratycznej arytmetyki z historią! Wszak rok 1043 zapoczątkował ostatnią dekadę rządów Jarosława Mądrego, wielkiego księcia Rusi Kijowskiej.

Taśmy Falenty powinny już teraz powędrować do komisji w Senacie – szkoda czasu na spory o jej powołanie przez Sejm. Wystarczy, że po wygranych wyborach organ sejmowy uzna ustalenia gremium senackiego za własne (tak nieraz robią sądy II instancji). Jest oczywistym, że trzeba będzie raz jeszcze odczytać zeznania w obecności ich autorów (mimo ich powoływania się na demencję). Proponowane rozwiązanie jest niczym innym jak zabezpieczeniem dowodów, czyli procedurą znaną każdemu prawnikowi.

Najważniejszą postacią książki Orwella „1984” jest Winston Smith – pracownik Ministerstwa Prawdy, instytucji władającej umysłami obywateli. Widziałem niedawno w kinie studyjnym film fabularny w reżyserii Michaela Radforda oparty na tym dystopijnym dziele. Gdyby więc Telewizja Polska – pod nową prezesurą, w ramach nowego otwarcia – zechciała nam to dzieło pokazać, jestem gotów o tym powiadomić wszystkich znajomych.

Innym określeniem dla „współuczestnictwa” mogłaby być „współpraca”, ale… Przepisy kpc o współuczestnictwie w sporze (art. 72-74) dopuszczają rozbieżność zdań podmiotów zasiadających po jednej stronie. I tak np. niesolidny rzemieślnik, licząc na dokonanie zapłaty przez swego ubezpieczyciela, jest skłonny uznać powództwo, natomiast zakład ubezpieczeń chce oddalenia roszczeń, zarzucając swojemu klientowi-partaczowi rażące niedbalstwo.

Czyżby nowa odsłona dylematu „być czy mieć?”. Szef kontrwywiadu wojskowego, gen. Maciej Materka złożył niedawno rezygnację ze swojej funkcji. Zdawało by się – emerytura, przywileje, etc. Gdzież tam! Przechodzi na posadę w zarządzie KGMH, wielkim kombinacie od miedzi. „Mieć” generalnie zwycięża.

Te dwie zasady – według „Archipelagu Gułag” Aleksandra Sołżenicyna – są podstawą reagowania kremlowskiej propagandy na ważne wydarzenia publiczne: albo przemilczenie, albo zniekształcenie. Pisarz nie żyje (od dawna), zasady żyją (do dzisiaj).

Wyspa Grenada jest gotowa wydawać paszporty Rosjanom za 150 tysięcy dolarów. Jakże to? Michaił Swietłow napisał w 1926 r. wiersz kochany przez wielu Rosjan z refrenem Grenada, Grenada maja, a tu – choć wiek prawie minął – takie brewerie? No cóż, są różne Grenady… Również ta Mickiewiczowska sprzed dwóch wieków („ale w Grenadzie zaraza”).

Ordo Iuris od jesieni 2021 r. ma swoją szkołę wyższą, Collegium Intermarium. Na stronie www uczelni prezentowane są jej publikacje (5 pozycji). Najobszerniejsza z nich (prawie 600 stron) – dzieło byłego rektora tejże szkoły tudzież byłego wiceszefa Ordo Iuris – została wydana nie dość, że kilka lat przed powstaniem Collegium, to jeszcze nakładem całkiem innej uczelni (w 2017 r. przez UAM w Poznaniu).

Marian Sworzeń

prawnik, pisarz, członek PEN Clubu – autor książek „Dezyderata. Dzieje utworu, który stał się legendą”, „Opis krainy Gog”, „Czarna ikona – Biełomor. Kanał Białomorski. Dzieje. Ludzie. Słowa”.

Zdjęcie ilustrujące: Trzy połączone izby Sądu Najwyższego

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

Average rating 1 / 5. Vote count: 1

No votes so far! Be the first to rate this post.

0 0 głosy
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest

wp-puzzle.com logo

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze