Sąd Konstytucyjny Federacji Rosyjskiej (odpowiednik naszego Trybunału) wyprzedził Kaję Godek o parę lat. Otóż w 2014 r. kilku obywateli Rosji zostało ukaranych za propagowanie homoseksualizmu wśród nieletnich. Spokojnie – grzywnami, zapłacili po 400 zł w przeliczeniu, bo karę więzienia za homoseksualizm w FR zniesiono już w 2003 r.. Ale jednak zostali ukarani, więc zaskarżyli przepisy kodeksu wykroczeń Federacji, które do skazania posłużyły.
Rosyjski Sąd Konstytucyjny nie dał się jednak omamić. Otóż owszem, można i wolno być gejem i uprawiać seks, ale nie wolno demoralizować nieletnich publicznie nosząc hasła, że gejem to się człowiek rodzi, a nie zostaje, albo że propagandy gejowskiej nie ma, albo wreszcie, żeby gejów tolerować, a nie bić i zabijać.
Co do tego mają nieletni? Przecież widzieli, bo podsądni stali z tymi hasłami na ulicy. I demoralizowali się, bo jakże tak: propagować „nietradycyjne” stosunki seksualne wobec dzieci?
Kajo Godek, dobra rada, weź przykład z najlepszych!
Aha, gdyby ktoś myślał, że to na poważne, to nie, nie jest to na poważne.
Na poważnie jest to: niech wreszcie ktoś zdobędzie się na odwagę i przytuli Kaję, pogłaszcze ją po sfiksowanej główce. Może jej ta wściekła nienawiść do ludzi przejdzie?