No i znowu “nowej nauce prawa PiS” nogi się poplątały. Chodzi o problem powołania rzeczników dyscyplinarnych bez uchwały KRS. W ustawie o KRS – rzeczników wybiera KRS, w ustawie p.o.u.s.p – powołuje Minister Sprawiedliwości.
No i co teraz? Niby nic – “specjalistom” PiS nawet greka i łacina jednocześnie się przypomniały i krzyczą: Eureka! Lex posterior derogat legi priori. Nie do końca – jest jeszcze wykładnia systemowa i reguła Lex specialis derogat legi generali. No tak, ale która lex jest specialis – ta o KRS, czy ta p.o.u.s.p.?
Załóżmy, że, na mój “chłopski rozum”, ta pierwsza. A jeśli tak, to jest jeszcze reguła kolizyjna drugiego stopnia: Lex posterior generalis non derogat legi prori speciali. Skomplikowane, za trudne?
Spokojnie, jest jeszcze poseł z ugrupowania Zbigniewa Ziobry, Piotr Sak. Zawsze może wyjść i powiedzieć jak w Sejmie: “To tylko inteligenckie dyrdymały, a tu jest Polska”. Albo nawet sam Prezydent: “Nie będą nam tutaj w obcych językach polskich spraw urządzali”. Świadomie i celowo (nie-prawników przepraszam) nie podaję polskiego tłumaczenia tych reguł kolizyjnych, ale nie chcę Prezydentowi wytrącać z ręki tego fundamentalnego patriotycznego argumentu.
Jerzy Zajadło