Do Sądu Najwyższego nadeszło pismo od wiceprzewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, STK w stanie spoczynku Wiesława Johanna:
Kiedy do W. Johanna zwrócili się dziennikarze „Rzeczpospolitej” o wyjaśnienie, tłumaczył się:
– Podpisałem, ale omyłkowo. Miałem ponad sto listów do podpisu. To oczywista omyłka, ale nie będziemy wyciągać wobec nikogo konsekwencji. Już przygotowujemy nowe pismo.