Przemysław Wiszniewski: Sobota z Żurkiem

5
(1)

Po spotkaniu ministra Waldemara Żurka z przedstawicielami Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia odbył się wspólny briefing prasowy. Pofatygowałem się zatem na Sapieżyńską, by Państwu to wydarzenie zrelacjonować. Jest to zadanie trudne, bo sądownictwo jest samo w sobie nudną dziedziną, a przynajmniej mniej atrakcyjną od przykładowo podróżowania. No, chyba że chodzi o sprawę Gorgonowej…

Iustitia przekazała ministrowi uchwałę z apelem o pełne respektowanie przez władze państwowe zaleceń płynących z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i innych sądów, dotyczących praworządności w Polsce.

To tak może dla laika prawniczego brzmieć trochę górnolotnie i mało konkretnie, ale gdy się pamięta ten ostatni wyrok TSUE (a także uchwałę siedmioosobowego składu sędziów Izby Pracy) i skojarzy się z użytym w uchwale epitetem „pełne respektowanie” zaczynamy się domyślać, że to najważniejsze gremium sędziowskie w Polsce domaga się bezwzględnego nieuznawania Izby Sądu Najwyższego za sąd, a co za tym idzie z tych samych przyczyn także innych gremiów z udziałem neosędziów, czyli osób wadliwie powołanych.

Minister Żurek wyjaśniał też dziennikarzom rozporządzenie, które wśród opozycji wywołało histerię, o doborze sędziów do składów orzekających w taki sposób, aby był to wybór niezależny, niepodlegający politycznym wpływom, a jednocześnie nie opóźniający postępowań. Krótko mówiąc: ma to być zerwanie ze sterowanym centralnie tzw. ziobrolotkiem. Sporo czasu zabrał wszystkim Samuel Pereira, który zamiast zadać pytanie próbował zrobić nam wykład prawniczy złożony z kłamliwych tez.

Wszystko to zbiega się w czasie ze skandalicznym orzeczeniem grzywny dla podsądnego przez Nawackiego za wniosek o wyłączenie neosędziego ze sprawy. Grzywna miałaby wywołać efekt mrożący. Jak długo jeszcze będziemy tolerować neosędziów w składach orzekających?

Waldemar Żurek kolejny tydzień jest codziennie w nagłówkach gazet nie dlatego, że nic się wkoło nie dzieje, albo że ma parcie n szkło, tylko dlatego że podjął się arcytrudnego zadania naprawy praworządności w Polsce i je krok po kroku realizuje. Wsparcie środowiska sędziowskiego dla jego poczynań jest tu bezcenne. Minister sprawiedliwości stał się kluczową postacią naszej polityki i rządu Donalda Tuska.

Od powodzenia jego misji zależy poparcie dla tego rządu i w konsekwencji wynik wyborów parlamentarnych za dwa lata. Jeśli Waldemarowi Żurkowi się nie powiedzie jego plan, przypuszczalnie Koalicja może przegrać nadchodzące wybory, nie tylko z uwagi na zniechęcenie wyborców brakiem rozliczeń poprzedniej ekipy, ale także na wrogie poczynania tych gremiów decyzyjnych, zwłaszcza w sądownictwie, które nadal są w rękach obecnej opozycji. Działalność ministra napotyka zmasowany opór neo-KRS, Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i prezydenta Nawrockiego.

Poza tym ostatnim, z którego obecnością w naszym życiu politycznym Koalicja się pogodziła, wszystkie inne gremia są bezprawnie powołane i w sposób nieuprawniony działające. Wymagają pilnej weryfikacji personalnej, czyli usunięcia z nich neosędziów i zastąpienia sędziami niezawisłymi. Do tego zmierza minister Żurek i na tym polega naprawa praworządności w Polsce, ponieważ wyroki składów orzeczniczych z neosędziami są obarczone wadą prawną, nieistniejące. Narażają państwo polskie na ogromne koszty odszkodowawcze z tytułu braku dostępu obywateli do prawdziwego sądu. Nie mówiąc o zablokowaniu miliardowych kwot z funduszy europejskich za brak praworządności.

Wszystko zatem spoczywa w rękach ministra Żurka, co jest perspektywą chwalebną, ale wielce ryzykowną. Rząd nie może przekazać całej odpowiedzialności i aktywności jednemu resortowi, czy jednemu ministrowi. Musi współdzielić tę robotę i wesprzeć ministra. Przykładowo, odwołany z funkcji rzecznika dyscyplinarnego sędziów zabarykadował się z gabinecie i nie chce ustąpić. Waldemar Żurek może go siłowo wyprowadzić stamtąd, ale nie do tego został przecież powołany. Potrzebna będzie przypuszczalnie ingerencja policji.

Gdy Donald Tusk słyszy o policji, dostaje gęsiej skórki. Pamiętam ze spotkania z nim w Pabianicach, że na jego retoryczne pytanie, kto niby miałby liczyć ponownie głosy w prawdopodobnie sfałszowanych wyborach prezydenckich, ktoś z sali rzucił, że policja. Tusk się wówczas zaperzył, że nie chce żyć w kraju, w którym wyniki wyborów ustala policja. Poniekąd ma rację, gdyż opozycja natychmiast zarzuciłaby mu, że tworzy państwo policyjne. My także byśmy tego nie chcieli, choć pamiętamy, że to Kaczyński miał ochotę takie państwo stworzyć i nawet inwigilował nas Pegasusem.

Z drugiej jednak strony, na początku kadencji tego rządu, Bartłomiej Sienkiewicz, ówcześnie minister kultury, bardzo skutecznie i siłowo rozprawił się z pisowskimi uzurpatorami TVP w siedzibie na Placu Powstańców. Było trochę krzyku, lecz ostatecznie telewizja publiczna została odbita z rąk partyjnych.

Waldemar Żurek jest dziś twarzą rządu Tuska, choć przecież nie jest zawodowym politykiem i do żadnej partii nie należy. Jest byłym sędzią. Mam wrażenie, że rząd zdał się niemal całkowicie na niego i jego poczynania. Poza samym premierem Tuskiem oraz Radkiem Sikorskim, pozostali występują sporadycznie i nie słychać szczególnie często o ich poczynaniach. Tak, jakby czekali, kiedy Żurek się wypali? Przecież od niego zależy ich być albo nie być, ale nie dość tego, także nasze być w demokracji, czy czekać na recydywę autorytarnych rządów Kaczyńskiego.

Waldemarowi Żurkowi musi się powieść to zobowiązanie, które złożył nam i rządowi, że przywróci w Polsce demokratyczne państwo prawa. W przeciwnym razie, zatriumfuje tu bezprawie populistów, faszystów i rosyjskich agentów. Dlatego należy wspierać ministra sprawiedliwości i pomagać mu w jego działaniach.

Przemysław Wiszniewski

Autor opublikował komentarz wcześniej na swoim profilu FB

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

Average rating 5 / 5. Vote count: 1

No votes so far! Be the first to rate this post.

5 1 głos
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest

wp-puzzle.com logo

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze