Krystian Markiewicz: To było dziewięć trudnych lat, ale zarazem były to wspaniałe lata, które mogliśmy przeżyć razem

5
(1)

Wystąpienie sędziego prof. Krystiana Markiewicza na zakończenie kadencji Przewodniczącego Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”

[XXXI Zwyczajne Zebranie Delegatów „Iustitii” – Ryn, 11 IV 2025 roku]

Minęło dziewięć lat, w czasie których przyszło mi być prezesem Iustitii.

To było dziewięć trudnych lat, ale zarazem były to wspaniałe lata, które mogliśmy przeżyć razem.

To był czas bezpardonowego zamachu na praworządność – Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy (SN), Krajową Radę Sądownictwa (KRS). Czas ostrych nowelizacji i ustaw, które miały przenosić sędziów SN w stan spoczynku; czas przejmowania SN, skrócenia kadencji KRS, wyboru nowej, niekonstytucyjnej KRS, ustawy kagańcowej, represji wobec sędziów, wyrzucania ich z pracy, obniżania wynagrodzenia, postępowań dyscyplinarnych, postępowań karnych; czas hejtu, Pegasusa, Hermesa.

To były próby kupienia nas jako sędziów, a potem unicestwienia niezależności sądownictwa, gdy jednak nie dało się nas kupić.

Kilka lat temu padły słowa, że jesteśmy ostatnią barykadą dla tych przemian, które miały nastąpić. Szczęśliwie, nie nastąpiły.

Staraliśmy się, żeby Iustitia była w tym czasie skuteczna, żeby wzięła na siebie odpowiedzialność za obronę niezależności sądów i za to, by zapobiec zniszczeniu demokratycznego państwa prawa. I to się udało.

Podejmowaliśmy różne, czasem nieoczywiste, działania. Dziś to może wydawać się groteskowe, ale pamiętam, np. jak siedzieliśmy z Arkiem Tomczakiem i Piotrkiem Gąciarkiem i szukaliśmy kandydatów na tzw. sędziów – kamikadze, którzy musieli wziąć na siebie ciężar kandydowania do SN, wiedząc, że nawet w naszym towarzystwie nie możemy powiedzieć, że robimy to po to, by zaskarżyć uchwały neo – KRS i opóźnić przejęcie Sądu Najwyższego. Ci sędziowie brali na siebie hejt także naszego środowiska, a to ich działania doprowadziły przecież do tego, że mogliśmy zaskarżać uchwały neo – KRS-u, że Naczelny Sad Administracyjny wstrzymał konkurs, zadał pytania prejudycjalne, a Trybunał Sprawiedliwości UE na nie odpowiedział. Na gruncie tych działań możemy teraz odbudować praworządność w Polsce. Nie zapominajmy o tym.

Pracowaliśmy w tym czasie nad rozpoznawalnością Iustitii – tą lokalną i tą krajową. Dziś mówimy o stabilnym rozpoznawaniu Iustitii w Polsce na poziomie 30%. To znaczy, że mniej więcej co trzecia dorosła osoba w Polsce wie, co to jest Iustitia.

Po tych wszystkich latach Iustitia ma nowy wymiar organizacyjny. Tu niskie ukłony dla wiceprezesa ds. organizacyjnych – sędziego Tomka Marczyńskiego. Organizacyjna pomoc w postaci działań sędziego Arka Tomczaka też jest nie do przecenienia. Dzięki pracy sędziego Wojtka Buchajczuka Stowarzyszenie ma z kolei stabilną sytuację finansową.

Iustitia to jednak nie tylko struktury. To przyjaźnie, współpraca, koleżeństwo. To one przede wszystkim decydują o tym, jaka jest Iustitia.

Iustitia nie działa tylko dla siebie. Współdziałamy z inny stowarzyszeniami sędziowskimi, administracyjnymi i rodzinnymi.

Zapoczątkowaliśmy działanie Forum Współpracy Sędziów. Tej inicjatywie aktywnie przewodniczył sędzia Bartek Starosta.

Organizowaliśmy konferencje, seminaria, szereg szkoleń – i wewnętrznych, i wspólnie z Komisją Europejską. Przez te lata zjeździliśmy Polskę wzdłuż i wszerz.

Zorganizowaliśmy Nadzwyczajny Kongres Sędziów, ogromne wydarzenie: cztery sale w Pałacu Kultury i Nauki, ludzie na zewnątrz – wielki sprzeciw wobec tego, co działo się wtedy w państwie prawa.

Braliśmy udział w procedurach kontrolnych przed organami europejskimi i jako sędziowie inicjowaliśmy te procedury.

Wspólnie z innymi sędziami tworzyliśmy akcje „Murem za…”, a 18-tego dnia każdego miesiąca obchodziliśmy Dzień Solidarności z Represjonowanymi Sędziami. Na zawsze miejsce w sercach wielu z nas będzie miał Marsz Tysiąca Tóg.

Współdziałaliśmy z obywatelami i organizacjami pozarządowymi w organizacji kafejek prawnych, łańcuchów światła, spotykaliśmy się z obywatelami na setkach spotkań w całej Polsce.

Odnowiliśmy działalność Fundacji Edukacji Prawnej. Byliśmy na festiwalach – Open’er, Pol’and’Rock, Cieszfanów i wielu innych.

Zapoczątkowaliśmy Kongresy Prawników Polskich – I w Katowicach, II w Poznaniu, III w Gdańsku. Na bazie tych działań powstała Społeczna Komisja Kodyfikacyjna.

Współpracowaliśmy z radcami, adwokatami, prokuratorami z  Lex Super Omnia. Teraz, gdy zmieniła się sytuacja, współpracujemy z Ministerstwem Sprawiedliwości, Sejmem, Senatem, Ministerstwem Spraw Zagranicznych.

Iustitia to  również współpraca z uniwersytetami, Wolnymi Sądami, obecnie – z Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury.

Iustitia to także współpraca międzynarodowa z sędziami z kilkudziesięciu krajów i z organizacjami sędziowskimi. Monika Frąckowiak jest wiceprezeską stowarzyszenia MEDEL – Europejscy Sędziowie dla Demokracji i Wolności. Asia Sikora pracuje w Strasburgu jako ekspertka przy Komitecie Ministrów Rady Europy. Współpracujemy również z OBWE, Komisją Europejską, Parlamentem Europejskim, American Bar Association, uczestniczymy w spotkaniach z komisarzami Unii Europejskiej. To wreszcie, że zastąpiliśmy w ENCJ Krajową Radę Sądownictwa to sytuacja bez precedensu – po raz w pierwszy w historii tej organizacji stowarzyszenie zastąpiło organ państwowy. Nie można na tym polu nie wspomnieć właśnie o pracy sędziów Doroty Zabłudowskiej, Moniki Frąckowiak, Asi Hetnarowicz – Sikory, Gosi Stanek, Tomka Posłusznego.

Ostatni czas to w Iustitii również czas pomocy – dla sędziów z Ukrainy, z Afganistanu, Turcji.

Byliśmy na konferencjach, spotkaniach, sympozjach. Na konferencji w Katowicach podjęliśmy na szeroką skalę temat rozproszonej kontroli sądownictwa, która rozpoczęła nowy etap orzekania w polskim wymiarze sprawiedliwości.

Przygotowaliśmy analizy dotyczące m.in. tymczasowego aresztowania, udziału obywateli w sprawowaniu wymiaru sprawiedliwości, funkcjonowania sądów w czasach covidowych, danych statystycznych (zastępując w zakresie przedstawiania tych danych organy państwowe). Pod redakcją sędziego Kuby Kościerzyńskiego opracowano już trzy wydania raportu „Sędziowie pod presją”. Od sędziego Tomka Zawiślaka wiem, że właśnie wychodzi elektronicznie 55 numer „Kwartalnika Iustiii”

Byliśmy współzałożycielami Komitetu Obrony Sprawiedliwości. Organizowaliśmy pomoc w ramach Funduszy Pomocy dla Represjonowanych Sędziów.

Wreszcie, zorganizowaliśmy szkolenie dla młodych sędziów i już wiemy, że będziemy je powtarzać. Bo musimy uczyć się od siebie nawzajem.

Skalę działalności Iustitii przez te wszystkie lata pokazuje też to, jak wiele osób chciało z nami współpracować. Podczas jubileuszu Iustitii w Gdańsku gościliśmy laureata Pokojowej Nagrody Nobla, Lecha Wałęsę.

Byliśmy nominowani do Pokojowej Nagrody Nobla. Otrzymaliśmy wiele nagród – indywidualnie i jako Stowarzyszenie. Osobiście największe chyba znaczenie ma dla mnie to, że honorowa odznaka, którą przyznaje Światowe Stowarzyszenie Sędziów nosi nazwę Marszu Tysiąca Tóg, a sędziowie Tunezji, którzy mają naprawdę bardzo, bardzo trudno swój ruch nazwali również tym imieniem.

Jako Iustitia systematycznie zlecamy badania opinii społecznej, by wiedzieć, jaka jest świadomość prawna Polaków i jakie są ich oczekiwania co do wymiaru sprawiedliwości i nas, sędziów – czego od nas oczekują, czego nam brakuje.

Dziś jestem też szczególnie dumny z publikacji społecznych projektów ustaw praworządnościowych, które powstały dzięki naszej wspólnej pracy i współpracy z naszymi przyjaciółmi z Fundacji Batorego, z Sądu Najwyższego, prokuratury. Tu moje podziękowania dla sędziów Marcina Walasika i Kasi Gajdy – Roszczynialskiej. Olbrzymia praca.

Pisaliśmy te projekty, bo wiedzieliśmy, że po zmianie rządów najważniejsze będzie pierwsze 100 dni. Pracowaliśmy mocno i byliśmy przygotowani z tymi projektami na tyle, na ile mogliśmy.

Teraz, już po wyborach, jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. I mogę tylko powiedzieć: tak, ostatni rok był najtrudniejszy.  Nie spodziewałem się, że tak będzie [..]

Potrzeba nam dzisiaj mądrości w działaniu, w dynamicznym i skutecznym przywracaniu praworządności w Polsce. To nie jest tak, że teraz się wszystko „samo zrobi” i my sędziowie już niczego robić nie musimy, bo przecież jest Ministerstwo, Sejm, Senat. Otóż, samo się nie zrobi. I nikt za nas nie zrobi niczego.

Nie mam wątpliwości, że Iustitia nie może tylko reagować na działania innych. To Iustitia musi sama wywoływać tematy. Musi być aktywna. Iustitia nie grała nigdy wg zasad narzuconych przez niszczycieli praworządności. Tak było przez ostatnie lata i tak musi być teraz. Bo jako Iustitia wiemy, jaką cenę ponosi się za brak wyobraźni.

Jako sędziowie musimy współpracować z władzą ustawodawczą i wykonawczą, bo to nasz obowiązek określony w Konstytucji. Obecnie nie ma jeszcze samorządu sędziowskiego, ale nawet, gdy on powstanie, to Iustitii nikt nie zastąpi.

Świat polityki nie jest naszym naturalnym sprzymierzeńcem. Nie będzie chciał silnej władzy sądowniczej. Dlatego, żeby umieć zachować równowagę władz, Iustitia musi sama być silna. Musi mówić jednym głosem. Jeśli tak nie będzie, to nie będzie równowagi władz. A my będziemy kwiatkiem do kożucha.

Przed nami bardzo ważne wyzwanie. Lada moment, mam nadzieję, rozpoczną się wybory do zreformowanej KRS, do samorządu sędziowskiego i konkursy do sądów liczone tysiącami.

Nikt niczego Iustititii nie da za darmo – za to, że jest fajna i przez te 9 lat obroniła praworządność.

Przed nami też wyzwania legislacyjne. Jako przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Ustroju Sądownictwa i Prokuratury, wiem, że muszą być przygotowane rozwiązania, które przynajmniej z założenia zapewnią nam jakieś gwarancje niezależności na czasy złe. Bo tak już jest – zawsze dobrze, a potem źle.

Być może mamy szansę jedną na 30 lat, jak w 1989 roku. Chcemy „dowieźć” pewne rozwiązania i pomysły. Jeśli nie będziemy o nich głośno mówić, to kto to za nas zrobi? Słyszę to pytanie od różnych ludzi często niezwiązanych z sądownictwem: kto, jak nie wy?

Wiem, że to nie zawsze są rzeczy miłe i przyjemne. Ale nie chodzi o to, by było przyjemnie. To są nasze, sędziów, zobowiązania wobec Państwa i musimy o nie zadbać.

Nie dokonamy mądrych zmian bez współpracy z innymi stowarzyszeniami, organizacjami, KSSiP, światem akademickim, adwokatami, radcami prawnymi. Wielka też rola przed Iustitią, jeśli chodzi o wyzwania międzynarodowe, o edukację.

Nie zrobimy też tego wszystkiego bez dobrej współpracy z mediami. Nasze oblicze medialne bardzo się zmieniło dzięki olbrzymiej pracy Bartka Przymusińskiego. Wielkie podziękowania kieruję również do Kasi Kałwak, która przez ostatnie lata była przewodniczącą zespołu medialnego. Bez współpracy z mediami moglibyśmy co najwyżej robić swoje rewolucje kawowo – kanapowe i nikogo by to nie interesowało.

Wiem, że zdarzają się chwile trudne. Nam jako zarządowi też się one zdarzały.  Za wszystkie błędy i niedociągnięcia mogę tylko przeprosić i biorę za nie odpowiedzialność.

Dziękuję tym, którzy byli ze mną od kilkunastu lat. Mówię tu o Tomku Marczyńskim, Bartku Przymusińskim, Arku Tomczaku, Wojtku Buchajczuku, Tomku Zawiślaku, Gosi Stanek, Bartku Staroście. Dziękuję tym, którzy musieli mnie znosić trochę krócej, ale pewnie z nie mniejszą intensywnością: Dorocie Zabludowskiej, Kasi Kałwak, Asi Hetnarowicz – Sikorze, Monice, Jarkowi.

Dziękuję wreszcie Wam wszystkim za to, że chcieliście nam pomagać.

iustitia.pl

Ilustracja: Prof. Krystian Markiewicz wręcza prof. Adamowi Bodnarowi projekty ustaw naprawczych

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

Average rating 5 / 5. Vote count: 1

No votes so far! Be the first to rate this post.

0 0 głosy
Ocena artykułu
Subskrybuj
Powiadom o
guest

wp-puzzle.com logo

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze