Dlaczego osoba nieuprawniona stawia zarzuty formalnie urzędującemu wiceprezesowi Trybunału Konstytucyjnego, nie wiadomo. Jednak widać, że chodzi o obrzucenie błotem prawników, którzy sprzeciwiają się łamaniu konstytucji – uważa sędzia Waldemar Żurek. Prof. Marek Chmaj dodaje, że to jest celowe upokarzanie.
Prof. Marek Chmaj z Kancelarii Radcowskiej Chmaj i Wspólnicy Sp. k i sędzia Waldemar Żurek, rzecznik KRS wyjaśniali w TVN 24, dlaczego sędzia Stanisław Biernat wypłacił odchodzącemu z TK prezesowi Rzeplińskiemu odprawę w wysokości 150 tys. zł ekwiwalentu urlopowego. Czyli jaki był sens listu zastępcy prezesa, dr Mariusza Muszyńskiego do sędziego Biernata. Muszyński zarzuca wiceprezesowi naruszenie finansów publicznych.
Prof. Marek Chmaj przyznaje, że nie zna szczegółów, ale można powiedzieć, ze ekwiwalent przedawnia się po trzech latach i trzech kwartałach. Jeśli zatem wypłacono ekwiwalent za czas, który się przedawnił, to wypłacono za dużo. Ale mogła być zgodna z prawem.
– Jest to upokarzające dla wiceprezesa TK prof. Biernata, że musi się tłumaczyć sędziemu dublerowi, który działa na podstawie pełnomocnictw prezes – uważa prof. Chmaj.
Sędzia Żurek podkreśla, że jeśli ktoś zmienia miejsce pracy lub opuszcza je i nie skorzystał z urlopu wypoczynkowego, to zawsze przysługuje mu ekwiwalent.
– Najbardziej kuriozalną sytuacją jest, że tzw. sędzia dubler, który nie powinien zasiadać w Trybunale i tym bardziej – nie powinien sprawować nieformalnej funkcji wiceprezesa TK, gdyż już jest powołany przez prezydenta wiceprezes. Jest to kolejna próba obrzucenia błotem osób, które sprzeciwiają się łamaniu konstytucji – dodaje sędzia Żurek.
Waldemar Żurek podkreśla, iż sam doświadcza ze strony polityków i mediów publicznych obrzucania błotem i wskazywania jako potencjalnego przestępcy osoby, która się sprzeciwia temu, co się dzieje dookoła nas.
– Sąd powinien w przyszłości rozstrzygnąć, kto ma rację w sporze Biernat-Muszyński – twierdzi rzecznik. I dlaczego osoba nieuprawniona stawia zarzuty formalnie urzędującemu wiceprezesowi Trybunału? To jest postawienie wszystkiego na głowie – przyznaje.