Niejaki „Jaszczur”, Wojciech Olszański vel Aleksander Jabłonowski nienawidzi. Za tę nienawiść już parę razy siedział, od paru tygodni do trzech miesięcy. Kogo tak bardzo nienawidzi? Ludzi, bo jest antysemitą. Założył partię Rodacy Kamraci liczącą – o zgrozo – parę tysięcy członków. Posłem nie zostanie, bo siedział, ale to nie ma znaczenia, bo i tak robi się niebezpiecznie.
Przypomnijcie sobie ostatni 11 listopada. Rząd z prezydentem szedł na czele polskich nazioli z czerwonymi racami.
Wtedy media państwowe podkreślały, że chodziło o odcięcie się od nazioli (dlatego na czele?). Było jak było, wyglądało, jak wyglądało.
Szły też rodzinki z dziećmi, z wózkami. Przyjemna atmosfera i jakże patriotyczna…
W Sądzie Okręgowym w Warszawie już leży wniosek o rejestrację partii Kamratów.
Co będzie podczas najbliższych wyborów?
Ciekawe, czy na Nowogrodzkiej cieszą się, czy smucą, że przybyła kolejna partia.