17-latka została wezwana przez policję do wyjaśnienia udziału w protestach Strajku Kobiet; w piśmie policji pojawia się zarzut demoralizacji. Rzecznik Praw Obywatelskich ma nadzieje, że korzystanie z wolności wyrażania poglądów – zagwarantowanej w Konstytucji i Konwencji ONZ o prawach dziecka – nie jest traktowane przez policję jako przejaw demoralizacji
A wszczynanie postępowań wobec młodych osób, biorących udział w manifestacjach czy inaczej wyrażających swe poglądy, może ich zniechęcić do aktywności obywatelskiej
Na podstawie informacji prasowej Rzecznik Praw Obywatelskich podjął z urzędu sprawę 17-letniej uczennicy, która została wezwana przez policję do wyjaśnień w związku z udziałem w listopadowych protestach Strajku Kobiet. Jak wynika z artykułu na portalu TOK FM, jej ojciec otrzymał pismo z policji, w którym pojawia się zarzut demoralizacji. Zdaniem rodziny jedyną podstawą do wezwania jest udział córki w manifestacji.
Nie przesądzając na obecnym etapie, czy doszło do naruszenia praw obywatelskich, RPO ma wątpliwości, czy podejmowanie tego typu czynności jest zasadne i proporcjonalne. W szczególności wyjaśnienia wymaga użycie terminu „demoralizacja”.
Art. 4 § 1 ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich jako przykłady okoliczności świadczących o demoralizacji nieletniego wymienia:
- naruszanie zasad współżycia społecznego,
- popełnienie czynu zabronionego,
- systematyczne uchylanie się od obowiązku szkolnego lub kształcenia zawodowego,
- używanie alkoholu lub innych środków w celu wprowadzenia się w stan odurzenia,
- uprawianie nierządu, włóczęgostwo, udział w grupach przestępczych.
Nie ulega wątpliwości, że policja powinna reagować na przypadki łamania prawa przez nieletnich. Należy jednak zauważyć, że kolejne doniesienia medialne o wszczynaniu postępowań wobec młodych osób, biorących udział w manifestacjach lub też wyrażających swoje poglądy w inny sposób, mogą skutecznie zniechęcić młodzież do podejmowania aktywności obywatelskiej.
RPO ma nadzieję, że sam fakt korzystania z zagwarantowanej w art. 54 Konstytucji oraz w art. 12 i 13 Konwencji ONZ o prawach dziecka wolności wyrażania swoich poglądów (nawet w sposób kontrowersyjny i nieodpowiadający obserwatorom) nie jest traktowany przez przedstawicieli policji jako przejaw demoralizacji.
Rzecznik zwrócił się do komendanta stołecznego policji nadinsp. Pawła Dobrodzieja o poinformowanie o stanie sprawy i podejmowanych działaniach.
Tytuł od redakcji Monitora