„Polska przyszłości musi opierać się na zrozumieniu istoty służby państwu oraz znaczenia wolności słowa dla kształtowania nowoczesnej demokracji. I choć dla wielu z nas jest to oczywiste, w Polsce 2020 znaleźliśmy się w sytuacji, w której przypominać musimy właśnie rzeczy oczywiste. A wzorcowymi wyrazicielami tych oczywistych wartości byli patroni Nagrody” Fundacji im. Janiny Paradowskiej i Jerzego Zimowskiego, którą został uhonorowany Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar
Wystąpienie rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara
Chciałbym bardzo serdecznie podziękować Kapitule Nagrody im. Janiny Paradowskiej i Jerzego Zimowskiego. Nagroda ma dla mnie szczególne znaczenie z wielu powodów. Miałem zaszczyt znać zarówno mec. Jerzego Zimowskiego jak i red. Janiną Paradowską. Z Panią Redaktor wielokrotnie się widywałem na antenie Radia TOK FM oraz Superstacji. Jak każda osoba poważnie interesująca się polityką czytałem jej znakomite artykuły i wywiady. Pamiętam jej niezwykły zmysł analityczny oraz rozumienie, że polityka to nie tylko codzienne wydarzenia i ich komentowanie, ale także zastanawianie się nad procesami społecznymi z tym związanymi, długofalowością inicjatyw, gestów, słów, działań. To również głębokie zrozumienie znaczenia zasad praworządności dla decyzji podejmowanych przez polityków.
Nagroda jest dla mnie zaszczytem, także ze względu na nazwiska gigantów, którzy są poprzednimi laureatami tej Nagrody. Zostały nimi osoby niezwykle odważne oraz oddane swojej misji obywatelskiej.
Doskonale pamiętam Galę nagrody, która odbyła się we wrześniu 2015 r. To był dla mnie szczególny okres. Zostałem już Rzecznikiem Praw Obywatelskich, ale zbliżały się wybory parlamentarne. Wybory, które miały wszystko zmienić. Czuło się w powietrzu, także ze względu na kryzys migracyjny, że świat jaki się wyłoni 25 października 2015 r. będzie zupełnie inny.
Janina Paradowska poprosiła mnie o wystąpienie otwierające uroczystość. Na sali była wtedy Pani Premier Ewa Kopacz, która mierzyła się z trudną decyzją jak Polska powinna zareagować na kryzys uchodźczy. Mówiłem o solidarności, o polskich doświadczeniach historycznych (kiedy Polacy byli uchodźcami), o tworzeniu „kultury przyjęcia”. Pani Premier podjęła odważną decyzję o przyjęciu grupy uchodźców i podzieleniu się odpowiedzialnością z innymi państwami członkowskimi UE. Niestety zapłaciła za to wysoką polityczną cenę. Co więcej jej decyzja w istocie nigdy nie została zrealizowana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Ale przypominam te wydarzenia, bo wiem, jak ważna dla Janiny Paradowskiej była ta decyzja. Laureatkami Nagrody zostały wówczas Aleksandra Chrzanowska ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej oraz Ewa Ewart.
Jest listopad 2020 r. Polska wygląda zupełnie inaczej niż w 2015 r. Spory, które toczyliśmy pięć lat temu wydają się tak odległe. Wiele wartości konstytucyjnych zostało zakwestionowanych. Zasada praworządności jest prawie każdego dnia podważana, a mechanizmy instytucjonalne ochrony praw człowieka nie zapewniają wystarczającej ochrony prawnej. W 2020 r. nie ma mowy o jakiejkolwiek „kulturze przyjęcia” dla uchodźców, dominuje bowiem nurt narodowego populizmu, akcentujący przede wszystkim jednorodność narodową i religijną, kosztem praw mniejszości.
Biuro RPO przez te 5 lat stało na straży wartości: godności każdego człowieka, praworządności, równości oraz zakazu dyskryminacji, a także integracji europejskiej. Wraz z moimi współpracownikami staraliśmy się być uparci i konsekwentnie uświadamiać jak powinno funkcjonować nowoczesne państwo, jak powinna działać demokracja konstytucyjna, dlaczego tak ważna jest wolność i szacunek do mniejszości i jak należy o nie dbać.
Nagrodę im. J. Paradowskiej i J. Zimowskiego traktuję jak docenienie tego 5-letniego wysiłku, co zostało tak pięknie przedstawione w laudacji prof. Ewy Łętowskiej, pierwszej i niedoścignionej pod każdym względem Rzecznik Praw Obywatelskich.
Ale Nagroda im. J. Paradowskiej i J. Zimowskiego to także zobowiązanie. Zobowiązanie do budowania lepszej Polski, bo drogowskazem drogi życiowej patronów Nagrody była troska o naszą Ojczyznę.
Jerzy Zimowski był wybitnym działaczem „Solidarności”. Po 1989 r. budował wolną Polskę. Kształtował jej podwaliny szczególnie w tych aspektach funkcjonowania Rzeczpospolitej, które składają się na skuteczne i bezpieczne państwo. Jako wieloletni podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych był odpowiedzialny za tworzenie niezależnych, profesjonalnych służb państwowych. Kierował się marzeniem o nowoczesności Polski, która powinna polegać na sprawnym wykonywaniu podstawowych zadań państwa w zakresie bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Niecały rok temu, 14 grudnia 2019 r., na zakończenie Trzeciego Kongresu Praw Obywatelskich przedstawiłem Agendę 2035. Mówiłem, że w obliczu wyzwań globalnych, demograficznych, zdrowotnych, konieczne jest abyśmy kierowali się pięcioma drogowskazami. Jeden z nich to służba państwu. Służba państwu oznacza „docenienie instytucji oraz urzędów, nastawienie na rozwój kompetencji urzędników, a także podkreślenie znaczenia dokonanych wyborów osobistych służenia przez całe życie państwu, służenia Ojczyźnie, przysięgania na Konstytucję. To jest także nowoczesny duch patriotyzmu – służenie każdego dnia państwu oraz realizacja misji publicznej – jako nauczyciel, urzędnik, policjant, dyplomata, funkcjonariusz służb specjalnych, prokurator czy sędzia.”
Myślę, że J. Zimowski doskonale rozumiał na czym służba państwu polega. Dlatego tak istotne było inwestowanie w rozwój struktur państwowych i kompetencje funkcjonariuszy państwowych. Było to ważne, ponieważ w tamtym czasie zmiany instytucjonalne mogły doprowadzić do realizacji marzeń pokoleń, wręcz zadania cywilizacyjnego – przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
Wspominając Jego postać, ale także obserwując aktualne wydarzenia, widzę jak ważne jest myślenie w kategoriach budowania. Bo kiedyś nastąpi „dzień po…”. Kiedyś miną mroczne czasy destrukcji systemu demokratycznego, podważania wartości konstytucyjnych oraz spadku zaufania obywatela do państwa. Kiedyś nastanie moment zwrócenia się w kierunku państwa obywateli oraz odzyskania go dla takich wartości jak przyzwoitość, uczciwość, rozliczalność, przejrzystość i praworządność. Wtedy idee i marzenia Jerzego Zimowskiego ponownie będą mogły być drogowskazem i pozwalać takim osobom jak ja, ale także innym przedstawicielom mojego pokolenia, na odnowienie i naprawę Polski.
Służba Polsce to także zaangażowane dziennikarstwo – oparte na poszukiwaniu prawdy, zderzaniu odmiennych poglądów, wymianie myśli i odpowiedzialności za słowo. Dziennikarstwo, które jest zainteresowane wydarzeniami nie na zasadzie sensacji, ale zrozumienia procesów zachodzących w społeczeństwie oraz politycznej odpowiedzi na nie. Red. Jerzy Baczyński na pogrzebie Janiny Paradowskiej o jej rozumieniu polityki mówił tak: ”polityka wbrew powszechnym narzekaniom jest jedną z najważniejszych sfer życia człowieka, że polityką trzeba się interesować, bo polityka i tak nas nie ominie.” Janina Paradowska „próbowała przez lata propagować to poważne, analityczne, ale też pełne zaangażowania podejście do polityki.”
Zatrzymajmy się na chwilę przy tych słowach. Odpowiedzialne dziennikarstwo to wyzwanie dla całego społeczeństwa polskiego. Jeśli chcemy faktycznie doprowadzić do odzyskania przestrzeni do pluralistycznej debaty, musimy wierzyć, że wolność słowa jest jednym z najważniejszych praw obywatelskich. Aby była w pełni realizowana, dziennikarze nie mogą być narażeni na sankcje. Powinni być doceniani przez obywateli za to co robią. W tym kontekście cieszę się, że laureatem poprzedniej edycji nagrody został Red. Tomasz Sekielski. Pokazał on bowiem jak można wykonywać ten zawód licząc na samego siebie (oraz na brata) i na obywateli gotowych wesprzeć (także finansowo) jego poszukiwania prawdy.
Jednak jeśli myślimy o Polsce przyszłości, to oczywiście nie powinniśmy zadawalać się przykładami indywidualnych sukcesów. Wspaniałe dziennikarstwo śledcze, które teraz się rozwija, powinno mieć swoje zaplecze w profesjonalnych redakcjach radiowych i telewizyjnych. Nie powinno wiązać się z ciągłym życiem na granicy bohaterstwa i zwyczajnego życiowego przetrwania, a czasami nawet rezygnacji z tego wspaniałego i niezwykle ważnego zawodu.
Dlatego jeśli myślimy o agendzie dla przyszłej Polski, oraz pojmowaniu dziennikarstwa w kategoriach misji i odpowiedzialności za kształt polityki (tak jakby tego chciała Janina Paradowska), powinniśmy przynajmniej postulować:
- przegląd wszystkich regulacji prawnych, które powodują „mrożący skutek” dla wolności słowa – ten miecz Damoklesa ciągle wisi nad dziennikarzami, ale w czasach kiedy sądy stają się coraz bardziej podporządkowywane władzy politycznej, cienki koński włos może go nie udźwignąć;
- stworzenie nowoczesnej koncepcji mediów publicznych, które w pełni realizować będą wartości konstytucyjne i będą zapewniać dostęp do rzeczywistej i pluralistycznej debaty, a także dbać o reprezentację tych głosów, które są niedoceniane i często niesłyszane;
- wypracowanie jasnych zasad finansowania lub własności mediów prywatnych przez jakiekolwiek podmioty publiczne. Bo jeśli władza wykorzystuje swoje (czasami wręcz nieograniczone) możliwości finansowe do utrzymywania kontroli nad mediami prywatnymi, to w ten sposób wypacza konstytucyjną istotę wolności słowa. Warunkiem wolności mediów jest niezależność, jej zaprzeczeniem relacje patron-klient;
- zagwarantowanie rzeczywistej reprezentacji dziennikarzy, która opierałaby się na najwyższych standardach etycznych, a nie koteriach politycznych.
Realizacja tych postulatów pozwoli na kontrolowanie, rozliczanie i sprawdzanie polityków, ale także na ich docenienie – jeśli rzeczywiście służą Rzeczpospolitej. Nie wystarczy, że tak postępuje już teraz jedna czy druga świetna redakcja. To powinno być DNA całego polskiego życia publicznego i relacji między politykami a dziennikarzami.
Chciałbym zadeklarować, że traktuję Nagrodę im. Janiny Paradowskiej i Jerzego Zimowskiego jako zobowiązanie do służenia tym wartościom. Polska przyszłości musi opierać się na zrozumieniu istoty służby państwu oraz znaczenia wolności słowa dla kształtowania nowoczesnej demokracji. I choć dla wielu z nas jest to oczywiste, w Polsce 2020 znaleźliśmy się w sytuacji, w której przypominać musimy właśnie rzeczy oczywiste. A wzorcowymi wyrazicielami tych oczywistych wartości byli patroni Nagrody.