Anna Maria Jopek śpiewa:
„Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat, ja wysiadam
Na pierwszej stacji, teraz, tu!”

Słowa te prześladują mnie od pewnego czasu, ale dzisiejszego przedpołudnia ze szczególną mocą. Chcę jednak bardzo silnie podkreślić, że wysiadam nie jako obywatel, ale jako prawnik.

Jako prawnik wiem bowiem, że uchwały organów władzy wykonawczej (nawet bardzo wysokiej rangi), obowiązujące tylko jednostki organizacyjne podległe danemu organowi, mają charakter bardziej deklaratywny niż porządkujący naszą pogmatwaną rzeczywistość, choćby racje merytoryczne w nich zawarte były głęboko słuszne. W perspektywie, na którą czekamy, nie mogą też zastąpić rozwiązań ustawowych.

Natomiast jako obywatel rozumiem, że skoro z różnych przyczyn chwilowo nie jesteśmy w stanie wytoczyć armat, to strzelamy racami z wiarą w to, że jednak rozświetlą one horyzont i że gorliwe deklaracje posuną sprawy do przodu.

Jako prawnik wiem także, że katastrofą jest – wysuwana przez bardzo ważną osobę – propozycja, aby na użytek jednej konkretnej sprawy, wbrew wiążącym nas wyrokom TSUE i ETPC, iż skład orzekający z udziałem osób powołanych w określonej procedurze nie spełnia wymogów sądu o cechach określonych w art. 47 Karty Praw Podstawowych i w art. 6 EKPC, zapomnieć o tej fundamentalnej prawdzie i powrócić do niej, gdy już ta konkretna sprawa zostanie załatwiona. Takie rozwiązanie rozmywa bowiem fundamenty prawa.

Natomiast jako obywatel rozumiem dobrą wolę osoby zgłaszającej taką propozycję – która to osoba, nota bene, prawnikiem nie jest, a więc jej postrzeganie niebezpieczeństw kryjących się za postulowanym rozwiązaniem może być zgoła odmienne – gdyż jej intencją jest wyprowadzenie naszego państwa z bardzo niebezpiecznego kryzysu.

Tak więc jako obywatel nie wysiadam z tego pędzącego pociągu historii, który wchodzi właśnie w ostry zakręt, gdyż wiem, że pociąg ten zmierza we właściwym kierunku. Jako prawnik mam jednak w uszach słowa „…ja wysiadam, na pierwszej stacji, teraz, tu!”.

Stanisław Zabłocki

Opinię tę Autor opublikował wcześniej na swoim profilu FB

Tytuł i wytłuszczenia od redakcji MK