Na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości cały czas wisi informacja o planowym pozwie resortu przeciwko naukowcom z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Nie wiem czy dojdzie do procesu, ale paradoksalnie bardzo chciałbym, by tak się stało. Chciałbym przeczytać tezy takiego pozwu, z przyjemnością zapoznałbym się też z odpowiedzią na pozew. Ale już z prawdziwą satysfakcją śledziłbym przebieg procesu, zwłaszcza jeśli dzięki mediom nabrałby on publicznego charakteru. Na razie oceniamy różne dziwne pomysły prawników „dobrej zmiany” głównie w zaciszu akademickich gabinetów, może wreszcie powstałoby forum, które dałoby okazję do publicznego odsłonięcia przerażającej „prawniczej” głupoty toczącej nasze życie od ponad trzech lat.
Na początku „dobrej zmiany” wyrażałem nadzieję, że z pewnymi pomysłami żaden rozsądny prawnik nigdy się nie pogodzi. Tymczasem wspomniany pozew pokazuje, że wszystko jest możliwe. Nomen omen mój ówczesny felieton GW opatrzyła profetycznie ilustracją zbioru ustaw karnych. Tak więc mam głęboką nadzieję, że Pan minister Warchoł, w końcu też akademik, nie odpuści i skieruje już w poniedziałek wspomniany pozew do sądu – należy się on nam, całemu akademickiemu środowisku prawników, jak przysłowiowemu psu zupa: za wszystkie te „kłamstwa”, które od paru lat wypowiadamy na temat łamania Konstytucji.
Jerzy Zajadło
Również chciałbym, by taki pozew został skierowany, a mam nadzieję jako obywatel Polski, że osoby obiecujące taki pozew nie okażą się pustymi szantarzystami i dotrzymaja słowa oraz, że będzie przebieg posiedzeń transmitowany online. W takiej sytuacji, każdy będzie widział kim jest „”dobra zmiana” co sobą reprezentują.