Czy Krajowa Rada Sądownictwa legalnie utajniła nazwiska kandydatów do Sądu Najwyższego? – zapytał dr hab. Jacek Barcik na swoim profilu na Facebooku. I odpowiada tak:
Na podstawie art. 61 ust. 1 Konstytucji RP każdy obywatel ma prawo do uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne. Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 3 lit. g ustawy o dostępie do informacji publicznej, udostępnieniu podlega informacja publiczna, w szczególności o: „naborze kandydatów do zatrudnienia na wolne stanowiska, w zakresie określonym w przepisach odrębnych”.
Co z tego wynika:
1. Informacja o kandydowaniu na stanowiska wiążące się z wykonywaniem władzy publicznej (w tym do Sądu Najwyższego) jest informacją publiczną w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej. Zatem każdy obywatel ma prawo do poznania personaliów kandydatów. Dodatkowo, w toku procedury rekrutacyjnej do Sądu Najwyższego od żadnego z niech nie było wymagane składanie zastrzeżeń w tym zakresie;
2. Zasadą jest otwarty dostęp do informacji publicznej. Ograniczenia w tym zakresie są ściśle określone i nie mogą podlegać rozszerzeniu. Ograniczenie prawa do informacji publicznej, zgodnie z art. 63 ust. 3 Konstytucji RP może nastąpić wyłącznie ze względu na określone w USTAWACH ochronę wolności i praw innych osób i podmiotów gospodarczych oraz ochronę porządku publicznego, bezpieczeństwa lub ważnego interesu gospodarczego państwa. Otóż, żaden przepis ustawy o Sądzie Najwyższym, ani ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, na podstawie których toczy się procedura powoływania sędziów SN, nie zawiera przepisu pozwalającego na ograniczenie dostępu do informacji publicznej w tym zakresie.
Konkluzja: Krajowa Rada Sądownictwa bezprawnie, nie mając do tego żadnych podstaw prawnych i wbrew Konstytucji RP i ustawie o dostępie do informacji publicznej utajniła nazwiska kandydatów do Sądu Najwyższego. Mgliście i niezgodnie z prawdą powołała się na unijne RODO (rozporządzenie o ochronie danych osobowych). Nie znamy nawet treści decyzji Prezydium KRS o utajnieniu personaliów kandydatów. W ten sposób organ, który ma być wzorcem przestrzegania prawa staje się synonimem jego łamania. No, chyba, że PiS kolejny raz wyciągnie pomocną dłoń i dla swoich pomagierów w pseudo KRS uchwali szóstą już nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym ograniczającą dostęp do personaliów kandydatów do Sądu Najwyższego. Oczywiście taka ustawa musiałaby działać z datą wsteczną, ale partia Prawych i Sprawiedliwych nie takie rzeczy już widziała.
Jak zatem reagować: W INTERESIE PUBLICZNYM JEST POZNANIE NAZWISK I DOROBKU OSÓB KANDYDUJĄCYCH DO SĄDU NAJWYŻSZEGO. KAŻDY Z NICH POWINIEN MIEĆ ODWAGĘ I Z OTWARTĄ PRZYŁBICĄ UJAWNIĆ MOTYWY SWOJEGO KANDYDOWANIA.
Trzeba zdopingować tzw. Krajową Radę Sądownictwa do ujawnienia danych. Jak?
Składając wnioski o dostęp do danych w trybie informacji publicznej. Poniżej zamieszczam przygotowany przez mnie wzór takiego wniosku. Wystarczy wpisać w nim swoje dane osobowe (zaznaczyłem właściwe miejsca kursywą). Następnie należy go wysłać na adresy elektroniczne Krajowej Rady Sądownictwa: iod@krs.pl; biuro@krs.pl (w nagłówku maila wpisujemy: „wniosek o dostęp do informacji publicznej).
Nie musimy na razie podpisywać wniosku ani wysyłać go tradycyjną pocztą, gdyż forma elektroniczna wszczyna postępowanie w sprawie (por. np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 16 marca 2009 r., sygn. I OSK 1277/08, ONSAiWSA 2010/5/91).
KRS będzie miała 14 dni na udzielenie nam odpowiedzi. Jeśli zamierza wydać decyzję odmowną (odmówić wskazania nazwisk kandydatów do SN) wówczas dopiero przesyłamy pocztą tradycyjną nasz wniosek z własnoręcznym podpisem (ew. podpisem elektronicznym). KRS będzie musiał uzasadnić swoją decyzję. A każdy z wnioskodawców będzie mógł ją zaskarżyć do sądu administracyjnego.
Zatem: ZASYPMY KRS WNIOSKAMI O UJAWNIENIE NAZWISK KANDYDATÓW NA SĘDZIÓW SN. NIC NAS TO NIE KOSZTUJE, A KRS JEST ZMUSZONY DO ODPOWIEDZI. ZMUSIMY TAKŻE PSEUDO KRS DO FORMALNEGO UZASADNIENIA. IM WIĘCEJ NASZYCH WNIOSKÓW, TYM AKCJA BĘDZIE SKUTECZNIEJSZA.
Nie zmienia tego fakt, że dziś (31 lipca) KRS wycofuje się ze swojego stanowiska – nadal bowiem nie ujawniła nazwisk kandydatów. Tryb informacji publicznej (dip) ma pewną zaletę. Otóż sędzia Maciej Mitera z KRS przyznał, że istnieje obowiązek publikacji nazwisk kandydatów (ani RODO ani polskie przepisy nie mogą zablokować upublicznienia). Zatem składając wnioski mówimy: sprawdzam. W ciągu 14 dni (tyle przewidują przepisy) KRS musi upublicznić nazwiska (zatem już w połowie sierpnia) albo wymyślić racjonalną podstawę odmowy udzielenia informacji (taka nie istnieje). Jest zatem sens składania wniosków o dip, wywieramy presję na KRS, a ona zgodnie z prawem musi się odnieść i nie może zignorować wniosku. Chyba, że znowu złamie kolejny standard (co jest możliwe), ale tym samym dodatkowo podważy swoją wiarygodność…
Zatem działajmy!
PONIŻEJ: formularz do wysłania
Wniosek o dostęp do informacji publicznej KRS
*Jacek Barcik, dr hab., profesor nadzwyczajny w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, (Wydział Prawa i Administracji, Katedra Prawa Międzynarodowego Publicznego i Prawa Europejskiego); adwokat
niestety, plik się nie otwiera :/
Niezwłocznie poprawimy! (załączając treść w formacie pdf)
Redakcja