Mizantrop przyszedł na Pnyks. Wszyscy Ateńczycy byli zdumieni, bo przecież bardzo, ale to bardzo nie lubił ludzi. Więcej: koniecznie chciał zabrać głos. Proszę bardzo. Ciekawe, co taki mizantrop (Mizantrop) powie.
Szanowni współobywatele, jak wiecie, za moim domem rośnie stary figowiec, na którym wy i wasi bliscy zwykliście się wieszać. Przebudowuję dom i będę musiał drzewo ściąć. Ze względu na was powstrzymam się jednak o parę dni. Korzystajcie!
* * *
Tamto było jakoś w IV wieku p.n.e. Z czasów nam bliższych, przez niektórych pamiętanych:
Gdy wydajność jest do kitu
wiek obniżę emerytów —
mniejszy będzie płacy koszt
za to jaki zgonów wzrost!
Gnom (ten z opery Szpotańskiego) już dawno przewidział, co trzeba robić.
* * *
A zatem, prawie dziewięć milionów emerytów, których pieniądze waloryzowane są zgodnie z ustawą, powinno podjąć jedynie słuszną decyzję, motywowaną patriotyzmem i przenieść się ad patres. Tylko skąd wziąć tyle figowców?
* * *
Bo miłość ludu jest droga: 500+, 300+, cela+ i inne plusy. Na czymś trzeba oszczędzić, żeby ją zaspokoić.
Czesław Marian Ogórek