Spokojnie, cytat będzie pod koniec. Teraz wiadomość wagi państwowej: prezes leży w szpitalu chory na kolano. Ejże! Coś tu nie tak, skoro członkowie partyi dostali polecenie, żeby mówić, że to tylko kolano.
* * *
J. Kaczyński jest w wieku młodego chińskiego generała z epoki maoistowskiej, wścieka się na świat od dawna i z coraz większym zapałem, jakieś bakterie mu się wdały (coś jednak przeciekło). Jeśli dalej będzie tak żył, to długo nie pociągnie.
* * *
A gdyby teraz obejrzał się i zobaczył, co zostawił? Paru niemłodych gniewnych chętnych do sukcesji, czyli partyję w rozsypce, własną ideę, którą diabli biorą i pomniczek z „Tytusa, Romka i Atomka”.
* * *
Diabli biorą… Już było. Jeden taki się odwrócił. Żonę chciał z piekieł wyprowadzić. I diabli ją wzięli. Potem łkał, grał na cytrze i powtarzał: A ja jestem syn królewski… syn królewski… syn kurewski… syn królewski… syn kurewski… syn królewski…
Czesław Marian Ogórek