Rewolucja 1905-1907 roku. Tata Tasiemka (Łukasz Siemiątkowski). Najpierw przygotowania do uwolnienia dziesięciu z Pawiaka, potem wymuszanie haraczów od kupców z Kercelaka.
* * *
Pierwsza wojna, potem wojna z bolszewikami. Sergiusz Piasecki, żołnierz Stanisława Bułak-Bałachowicza, którego oddział (banda?) walczył dzielnie z bolszewią, a po drodze rabował i mordował Żydów, gwałcił Żydówki. Po wojnie Piasecki, zanim został pisarzem (w więzieniu), trudnił się rabunkiem i przemytem.
* * *
Druga wojna. Żołnierze wyklęci – prawie sami bandyci. Rabowali na potęgę, w gorzelniach już nie starczało spirytusu. I zabijali, również kobiety i dzieci. I gwałcili (w tym ostatnim specjalizował się Ogień).
* * *
Co teraz będzie? Po pisowskiej Dobrej Zmianie? Przecież ani to wojna, ani rewolucja. Owszem, krew już się polała, wcześniej: żeby udowodnić, że Polską rządzi układ, chłopcy od J. Kaczyńskiego zaszczuli na śmierć Barbarę Blidę. Ale mamy XXI wiek i nie będzie tak, jak za cara, za II RP, albo na początku Polski Ludowej.
* * *
Jednak strach jest.
Sześćdziesiąt tysięcy nazioli i kretynów, którym nie chciało się sprawdzić haseł idzie w pochodzie 11 listopada.
Polityka historyczna w postaci kotwic Polski Walczącej na koszulkach kiboli i kijach baseballowych.
Antysemityzm w imię polskiej racji stanu.
Skuwanie, zatrzymywanie, oskarżanie legend „Solidarności”.
Rozwalanie sądownictwa.
Kupowanie wyborców za pieniądze z ich własnej kieszeni.
Przygotowania do wyborów z iksem składającym się z wielu kresek.
* * *
Ostatnio kobiety.
* * *
Ale jest naprawdę dobra zmiana: wreszcie zaczęliśmy się organizować. I wraca efekt skali: 60 tysięcy w pochodzie przez Warszawę, po kilka tysięcy w innych miastach.
* * *
A wydawało się, że wielkie protesty są nieskuteczne. Ludzie przestali przychodzić dziesiątkami tysięcy na pochody i wiece, bo niby po co, skoro nic nie dają.
* * *
Dają: jesteśmy w Unii, Lech Wałęsa nie został wyparty przez Lecha Kaczyńskiego, zatrzęsły się portki mizoginów i klerykałów. I jest nadzieja, że dym będzie jeszcze większy, kiedy „szeregowy poseł” znów zacznie podskakiwać.
Czesław Marian Ogórek