Minister Adam Bodnar się miota. Przedstawił dwa projekty, w tym jeden zakładający przywrócenie praworządności dopiero w 2030 r. Kolejne 5 lat oswajania bezprawia to kapitulacja ministra sprawiedliwości – pisze prof. Michał Romanowski, adwokat wielu sędziów nękanych dyscyplinarkami przez ostatnie osiem lat. [Prof. Michał Romanowski: Rząd kapituluje w sprawie neosędziów, Rzeczpospolita, 4 lutego 2025 r.]
Co zaproponował Adam Bodnar w sprawie neosędziów?
Dopiero 3 lutego 2025 r. minister sprawiedliwości proponuje sposób uregulowania statusu neosędziów, ale w postaci dwóch fundamentalnie różniących się projektów.
Jeden z nich zakłada rozwiązanie statusu neosędziów z powodu tego, że neo-KRS nie jest KRS w rozumieniu konstytucji, najpóźniej do 2027 r. To jest dobry projekt.
Z kolei drugi projekt wychodzi de facto i de iure z założenia, że nominacje jednak pochodziły od KRS w rozumieniu Konstytucji, ale mogły być obarczone wadami formalnymi.
Ten drugi projekt zakłada przywrócenie praworządności do… 2030 r.
Mamy początek lutego 2025 r.! Minister Bodnar proponuje na poważnie rozważyć zakończenie naprawy bezprawia z lat 2016-2023 do roku 2030. A więc potrzebuje na to jeszcze 5 lat, a od chwili powołania rządu – 7 lat. Tyle lat niszczył praworządność PiS.
Upadek instytucji, do których doprowadziły rządy prezydenta Dudy i PiSu był możliwy, ponieważ pozyskali oni konkretnych profesorów prawa, sędziów i prokuratorów do niszczenia instytucji. Nie da się odtworzyć instytucji z tymi, którzy je zniszczyli sprzeniewierzając się swojej etyce zawodowej. Autorytet instytucji tworzą dzielni ludzie, a nie najemnicy.
Minister przedstawiając dwa projekty nie wie, co zrobić. A przecież to […] jest najważniejsze zadanie ministra sprawiedliwości. Trudno uznać to za sprawczość ministra sprawiedliwości, który nie może […] nie mieć zdania. Minister ma obowiązek przedstawić jednoznaczną rekomendację. Kolejne 5 lat ❗ oswajania bezprawia to jak 100 lat.
Miłosz w zbiorze esejów pt. „Zniewolony umysł”, które napisał w 1951 r., a więc ponad 70 lat temu, wyznał:
Fakt, że tak myślę, wynika z tego, że ostatnie dwa tysiące lat widziały nie tylko zbirów […], ale że żyli i działali ludzie, dla których zło było złem i jako takie musiało być nazwane […] Mnie się zdaje, że nie chcąc akceptować bronię lepiej owoców jutra niż mój przyjaciel, który akceptuje.”
Nie rozumiem, dlaczego mimo przestróg mądrych ludzi, w tym Miłosza, do czego prowadzi banalizacja zła, w Polsce w lutym 2025 r. zachodzi proces oswajania i akceptacji neo-KRS i neosędziów, a więc utrwalania bezprawia i pogłębiania chaosu prawnego.
Pozycja Polski pod przewodnictwem premiera Tuska w Unii Europejskiej jest skutkiem wyniku wyborów 15 października, opowiedzeniem się Polaków za demokracją i rozliczeniem bezprawia z lat 2016-2023.
To nasze wybory decydują kim naprawdę jesteśmy, bardziej niż nasze umiejętności – uczył Harry Pottera prof. Dumbledore.
Michał Romanowski
Tytuł od redakcji