Włodzimier Wróbel: Sędziowie, dla których nie ma powrotu na poprzednie stanowiska

3.7
(3)

Przed kilkoma dniami jedna ze znanych sędziów Sądu Apelacyjnego w Warszawie przyjęła nominację na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego, mając pełną świadomość, że Prezydent dokonał tego powołania bez wniosku Krajowej Rady Sądownictwa działającej w konstytucyjnym składzie.

Pani sędzia została więc „ustawowym” sędzią w Sądzie Najwyższym, (bo jej uprawnienie do orzekania w SN ma podstawę wyłącznie w ustawie, a nie w Konstytucji) rezygnując jednocześnie ze swojego wcześniejszego statusu sędziego sądu powszechnego w rozumieniu konstytucyjnym. W efekcie, nie ma teraz ani gwarancji do stanu spoczynku, ani gwarancji nieusuwalności z funkcji. Kiedy ustawa zakończy jej okres orzekania w Sądzie Najwyższym, nie będzie także mogła wrócić na wcześniej zajmowane stanowisko, bowiem, żeby zostać ponownie sędzią sądu powszechnego w trybie zgodnym z Konstytucją, trzeba ponownie uzyskać od Prezydenta RP powołanie na ten urząd na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa.

Sądy powszechne to inny rodzaj sądów, niż Sąd Najwyższy. Zgodnie z ustawą, osoba, którą decyduje się na objęcie stanowiska w Sądzie Najwyższym, traci swój status sędziego sądu powszechnego i ani ustawa, ani własne oświadczenie tej osoby owego statusu nie mogą jej przywrócić. Żeby zostać ponownie sędzią sądu powszechnego (czy sądu innego rodzaju) trzeba na nowo przejść konstytucyjną procedurę.

Swego czasu inna osoba, która w ten sam sposób znalazła się w Sądzie Najwyższym, w wywiadach prasowych oznajmiała, że gotowa jest wrócić do sądu apelacyjnego, w którym wcześniej orzekała. Niestety, nie ma takiego prostego powrotu. „Ustawowi” sędziowie w Sądzie Najwyższym nie wrócą automatycznie na wcześniej zajmowane stanowiska sędziów sądów powszechnych. I to samo dotyczy wszystkich sędziów wojewódzkich sądów administracyjnych, którzy w niekonstytucyjnej procedurze znaleźli się w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.

Z kolei trójka osób w niekonstytucyjnym trybie powołanych na stanowiska sędziów w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych od pewnego czasu odmawia dalszego orzekania, wskazując na orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE, które uznały, że w Izbie tej nie można utworzyć bezstronnego sądu. Wszyscy trzej stwierdzają, że nie będą orzekać, do czasu kiedy ustawa nie usunie „systemowych wad procesowych” wskazanych także w wyroku ETPC w sprawie Wałęsa przeciwko Polsce.

Będą jednak czekać na próżno, bo ustawa nie jest w stanie zrobić z nich prawidłowo powołanych sędziów, choćby politycy nawet bardzo tego chcieli. Brak spełnienia konstytucyjnych warunków do objęcia funkcji sędziego nie może zostać usunięty czy sanowany w drodze zwykłej ustawy. Nie można także zakazanego konstytucyjnie sądu wyjątkowego, jakim jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, zamienić ustawowo na sąd zgodny z Konstytucja RP. Tę Izbę trzeba po prostu zlikwidować. Osoby, które zostały do niej powołane, podobnie jak w przypadku sędziów Izby Dyscyplinarnej, nigdy nie uzyskały statusu sędziów Sądu Najwyższego. Konkursy, w których startowali, były bowiem rozpisane na stanowiska w tych konkretnych Izbach (sądach specjalnych). Nie da się więc tych osób – czy to w drodze ustawy, czy to w drodze decyzji innego organu, np. I Prezesa SN – przenieść do innych Izb Sądu Najwyższego. Bo do tego potrzeba dochowania konstytucyjnej procedury – powołania na stanowisko sędziego przez Prezydenta RP działającego na wniosek Krajowej rady Sądownictwa w konstytucyjnym składzie.

Włodzimierz Wróbel

Autor opublikował ten komentarz na swoim profilu FB

Tytuł od redakcji MK

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

Average rating 3.7 / 5. Vote count: 3

No votes so far! Be the first to rate this post.

5 1 vote
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

wp-puzzle.com logo

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments