W cyklu „Powiedzieli, napisali” – wzorem dawnego Obserwatora Konstytucyjnego – kontynuujemy udostępnianie skrótów ważnych wypowiedzi i komentarzy bądź opinii wybitnych prawników opublikowanych wcześniej w innych mediach. Dziś – Prof. Ewa Łętowska o opinii Komisji Weneckiej w rozmowie z red. Krzysztofem Sobczakiem w prawo.pl.
[Opinia Komisji Weneckiej] Ministerstwu Sprawiedliwości, moim zdaniem, ułatwia [prace nad projektami ustaw przywracających ład konstytucyjny w wymiarze sprawiedliwości – przyp. MK] w sposób ewidentny. Moje zdziwienie budzą opinie wyrażane w dyskursie publicznym, które prezentują radość, że oto zrujnowano koncepcję ministerstwa. Ja twierdzę, że wręcz przeciwnie: demonstruje jak dalece ministerstwo miało rację, przewidując działania nie zero-jedynkowe. […] Komisja podjęła pracę, biorąc za punkt wyjścia projekt przygotowany przez stowarzyszenie sędziów Iustitia, a potem Ministerstwo Sprawiedliwości, jeszcze przed opublikowaniem opinii Komisji Weneckiej, ogłosiło strategię przywracania ładu konstytucyjnego w sądach. Różnica polegała na tym, że projekt Iustitii przewidywał unieważnienie en bloc powołań sędziowskich na podstawie wniosków nowej KRS, a ministerstwo proponowało działania sanacyjne z podziałem na trzy grupy tych sędziów i przewidywało, nie precyzując tego jeszcze bliżej, różne rozwiązania dla każdej z nich. Wtedy też pojawił się bardzo niefortunny od początku pomysł tzw. czynnego żalu. Całe szczęście że ten pomysł zarzucono: fatalna terminologia i skojarzenia. [..] Komisja Wenecka zakwestionowała koncepcję ustawowego unieważnienia powołaniowych uchwał [KRS – przyp. MK] z mocą wsteczną. Tym niemniej wychodzi z założenia, że wszystkie powołania po 2018 r. powinny podlegać sanacji. Podkreślam: wszystkie! To wyklucza z jednej strony możliwość pozostawienia poza działaniami sanacyjnymi jakiejś grupy sędziów. Z drugiej strony opinia (teza 48) wskazuje warunki brzegowe tych działań. […] opinia „nie wyklucza” ani podziału sanowanych na grupy z punktu widzenia skutków sanacji, ani nie zmusza do prowadzania sanacji metodą indywidualnego vettingu. A jeśli ktokolwiek ma czuć się rozczarowany tymi warunkami Komisji Weneckiej, to ci, którzy lansują koncepcję prezydenta Dudy o uzdrawiającym jego podpisie, powodującym sanację wszelkich powołań. […] Przede wszystkim Komisja stwierdza, że wszelkie wyroki TSUE i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka powinny być w Polsce wykonane (tezy 10 i 47). Nie mają racji krytycy prac projektowych ministerstwa i Komisji Kodyfikacyjnej, gdy triumfalnie stwierdzają, że żaden wyrok tych trybunałów nie zdyskwalifikował powołań neosędziów. Oczywiście, że nie, ponieważ skutki tych orzeczeń w różny sposób determinują porządek krajowy, wymagając zarazem współdziałania władz krajowych. Orzeczenia ETPC bezpośrednio działają inter partes. Ale – to już skutek pośredni – zapowiadają przegraną państwa i konieczność zapłaty odszkodowania, gdy w przyszłości do Strasbourga trafi podobna sprawa. Gdy zaś wyrok ma charakter pilotażowy – wtedy państwo ma obowiązek wykonania go poprzez zmiany w systemie prawnym. Tak jest np. z ciągle niewykonanym w tym zakresie wyrokiem w sprawie Wałęsa. A to dotyczy właśnie wymiaru sprawiedliwości.Z kolei pytanie prejudycjalne do TSUE i odpowiedź na nie, niczego same nie załatwiają. Sąd krajowy musi dokończyć sprawę, kierując się wskazaniami trybunału. Tymczasem w przepastnych szafach Sądu Najwyższego spoczywa w tej chwili np. odpowiedź na pytanie prejudycjalne w sprawie sędziego Żurka, a tam rozstrzygały się różne kwestie dotyczące właśnie powołań.
[…] zasada kadencyjności KRS jest zasadą konstytucyjną. Okazuje się, że konstytucyjna gwarancja kadencyjności może być – w oczach Komisji – przełamana w imię ochrony innej zasady konstytucyjnej: praworządności. W podobny sposób można przecież rozumować przy innej konstytucyjnej gwarancji: nieusuwalności sędziów (art. 180 Konstytucji). Ta teza 15. wskazuje, […] że argument o ochronie konstytucyjnej dotyczy tylko sytuacji, gdy powołania odbywały się zgodnie z konstytucją i normami europejskimi. A więc niewykluczone mogło by być też rozumowanie, które np. lansuje prof. Włodzimierz Wróbel, że skoro sędziowie zostali powołani w wadliwy konstytucyjnie sposób, to można ich powołania traktować jako niepodlegające ochronie. To, że opinia Komisji Weneckiej nie wyklucza tej (czy jakiejkolwiek innej) koncepcji nie oznacza oczywiście, że Komisja taka koncepcję zaleca. „Nie wyklucza” to bardzo szerokie pole do decydowania, ale i zarazem ryzyko, że wybór jakiegoś konkretnego rozwiązania może znów wkroczyć w sferę nieakceptowalną dla Komisji – gdyby przekroczono tu granice proporcjonalności. Takie ryzyko istnieje. Dlatego właśnie Komisja zachęca (teza 55) do dalszego dialogu umożliwiając weryfikację kolejnych konkretnych propozycji sanacji.Prof. Łętowska: Komisja Wenecka pozwala na weryfikację sędziów, ale z ograniczeniami, w prawo.pl
Prof. Łętowska autoryzowała dobór wyimków.
Zdjęcie portretowe prof. Łętowskiej wykonała Judyta Papp.