12 kwietnia rozpoczęła się w Trybunale Konstytucyjnym rozprawa w sprawie o sygnaturze K 20/20, która ma rozstrzygnąć o prawie pełnienia obowiązków Rzecznika Praw Obywatelskich przez prof. Adama Bodnara po upływie jego pięcioletniej kadencji do czasu wyboru nowego rzecznika przez Sejm, za zgodą Senatu. Jak powszechnie wiadomo, trzykrotnie zgłaszana kandydatura dr Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz była przez większość rządzącą – trzykrotnie odrzucona.
Przedstawiamy zapis video przebiegu rozprawy. Przewodniczy sędzia TK Julia Przyłębska, sprawozdawcą jest STK Stanisław Piotrowicz, w składzie zasiadają także sędziowie TK Bartłomiej Sochański (który niespodziewanie podmienił STK Rafała Wojciechowskiego) i Wojciech Sych oraz dr hab. Justyn Piskorski.
Zapis (dwa „wejścia”) przygotował nieoceniony Mariusz Malinowski z Video-KOD. Poniżej (pod ramką YouTube) – relacja ze strony internetowej Rzecznika Praw Obywatelskich
2021 04 12 Bodnar w TK 1
Pierwsze podejście (przed obiadem) Pełnienie obowiązków przez Rzecznika Praw Obywatelskich, po upływie pięcioletniej kadencji, do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika – temat spotkania mgr. Przyłębskiej z osobami nieprawnie umieszczonymi w Trybunale Konstytucyjnym. Czy to ma dotyczyć #RPO Adama Bodnara?
2021 04 12 Bodnar w TK 2
Pełnienie obowiązków przez Rzecznika Praw Obywatelskich, po upływie pięcioletniej kadencji, do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika – temat spotkania mgr. Przyłębskiej z osobami nieprawnie umieszczonymi w Trybunale Konstytucyjnym.
-
Trybunał Konstytucyjny rozpoczął procedowanie wniosku posłów PiS, którzy twierdzą, że przepisy pozwalające RPO działać po zakończeniu kadencji, do czasu wyboru następcy, są sprzeczne z Konstytucją.
-
Reprezentujący wnioskodawców i Sejm posłowie stwierdzili przed Trybunałem, że przepis ten nie stanowił wcześniej problemu, ale obecnie wymaga analizy Trybunału, gdyż wobec politycznej sytuacji w parlamencie nie ma gwarancji, że uda się wybrać nowego RPO.
-
Przed rozpoczęciem rozprawy Trybunał oddalił wniosek RPO o wykluczenie z obrad sędzi Julii Przyłębskiej z powodu manipulowania przez nią składem orzekającym w tej sprawie. Posiedzeniu przewodniczy sędzia Julia Przyłębska.
-
– Jestem tu, bo przez jakiekolwiek naruszenie stabilności instytucji Rzecznika Praw Obywatelskich obywatele stracą możliwość korzystania z art. 80 Konstytucji. Bo skarg nie wysyła się do budynku, ale do urzędnika państwowego, który ma wypełniać standardy niezależności wskazanych w Konstytucji – powiedział Adam Bodnar
-
Po wysłuchaniu stron sędzia Julia Przyłębska odroczyła rozprawę do następnego dnia do godz. 9.00. Wtedy sędziowie TK będą zadawać pytania.
W dziesiątym ogłoszonym terminie TK rozpoczął postępowanie w sprawie wniosku posłów PIS z września 2020 r. dotyczącego mandatu RPO po upływie jego kadencji – w razie niewybrania jego następcy.
Kadencja RPO Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich VII kadencji, upłynęła 9 września 2020 r. Do tej pory nie został wybrany jego następca, bo nie udaje się znaleźć kandydata, którego zaaprobowałby Sejm i Senat. W tej sytuacji zgodnie z art. 3 ust. 6 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich dotychczasowy RPO pełni swoją misję.
Zdaniem posłów PiS przepis ten sprzeczny jest z art. 2 Konstytucji RP tj. zasadą demokratycznego państwa prawnego oraz wywodzoną z niej zasadą zaufania obywateli do państwa i stanowionego przez nie prawa, jak również z zasadą sprawiedliwości, z art. 209 ust. 1 Konstytucji RP, określającym okres kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich oraz z art. 7 Konstytucji RP.
Rzecznik wniósł o uznanie, że zaskarżony przepis jest zgodny z Konstytucją. Wskazał, że gwarantuje on niezakłóconą ochronę praw i wolności, którą osłabiłoby jego usunięcie. Przy jego tworzeniu wzięto pod uwagę, że wobec niemożności porozumienia Sejmu i Senatu co do wyboru nowego RPO kadencja dotychczasowego może się wydłużyć. A podobne przepisy dotyczą też prezesów NIK i NBP. To organy konstytucyjne, których zadania w imię interesu państwa i jego obywateli mają być realizowane w sposób nieprzerwany.
Sprawę ocenia Trybunału Konstytucyjnego w składzie orzekającym:
- Prezes TK Julia Przyłębska – przewodnicząca składu
- sędzia TK Stanisław Piotrowicz – sprawozdawca
- sędzia TK Justyn Piskorski
- sędzia TK Bartłomiej Sochański
- sędzia TK Wojciech Sych
Ze względu na obostrzenia pandemiczne instytucję Rzecznika Praw Obywatelskich mogła w tej sprawie reprezentować tylko jedna osoba, dlatego prof. Adam Bodnar wystąpił przed Trybunałem osobiście.
Na początku wniósł o odroczenie rozprawy do czasu doręczenia rozstrzygnięcia decyzji ws niewłączania Julii Przyłębskiej ze składu orzekającego. Julia Przyłębska zarządziła pięciominutową przerwę w celu sporządzenia odpisu postanowienia, w którym TK odrzucił wniosek RPO o wyłączenie sędzi Przyłębskiej ze składu z powodu manipulacji składem orzekającym.
Następnie przedstawiciele stron przekazali Trybunałowi swoje stanowiska w sprawie.
Stanowiska stron
Poseł Marek Ast (PiS) w imieniu wnioskodawców:
– Przepis pozwalający RPO działać po upływie kadencji do czasu wybrania następcy jest niekonstytucyjny. Gdyby taka była wola ustawodawcy, wpisałby to do Konstytucji, tak jak w przypadku prezydenta czy Rady Ministrów, albo dalby w Konstytucji delegację do uregulowania tego w ustawie -powiedział
Poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS) w imieniu Sejmu:
– Przepis ustawy jest niezgodny z Konstytucją, gdyż modyfikuje przepisy samej Konstytucji, który mówi o tym, że kadencja RPO trwa pięć lat – stwierdził. Dodał, że kadencji tej nie można jej wydłużać ani skrócić, a w obecnej sytuacji obywatele nie mogą mieć pewności, czy czynności wykonywane przez urzędującego RPO są legalne.
Prok. Stanisław Bończak z Prokuratury Krajowej podtrzymał stanowiska posłów PiS.
Adam Bodnar RPO VIII Kadencji:
Na początku wystąpienia RPO zwrócił uwagę na wadę prawną postanowienia TK o oddaleniu jego wniosku RPO ws sędzi Julii Przyłębskiej. Julia Przyłębska przerwała mu i wskazała, by skupił się na meritum sprawy.
Prof. Adam Bodnar zaczął więc od tego, że wniosek grupy posłów o niezgodności przepisów pozwalających mu pomagać obywatelom po zakończeniu kadencji – do czasu wyboru następcy – został złożony przez posłów PIS dopiero po zakończeniu tej RPO. Dopiero wtedy dostrzeżono niezgodność z prawem. – Dlaczego ta wątpliwość pojawiła się dopiero wtedy, skoro wnioskodawca mógł tę lukę wypełnić wcześniej? – zapytał
Zwrócił też uwagę na kwestię proceduralne: pierwotny wniosek posłów PIS został rozszerzony o zarzut sprzeczności z kolejnymi artykułami Konstytucji – nie ma do tego podpisów posłów-wnioskodawców. Tę okoliczność należałoby wziąć pod uwagę – bo jak Trybunał ma się wypowiadać się w sprawie zarzutu, pod którym wnioskodawcy się nie podpisali?
Oceniając główny zarzut: że nie ma prawa sprawować mandatu, mimo że nie ma jego następcy, RPO przypomniał konstytucyjne umocowanie dla praw obywatelskich, na straży których stoi:
Konstytucja w preambule mówi „pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane, pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność”, a gwarancje praw i wolności zawiera w art. 5 („Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju”).
– Nie da się zagwarantować praw obywatelskich – gwarantowanych Konstytucją – jeśli nie gwarantuje się nieprzerwanej działalnością RPO – podkreślił prof. Bodnar.
Przypomniał, że wszyscy Rzecznicy (z wyjątkiem zmarłego tragicznie w katastrofie smoleńskiej RPO Janusza Kochanowskiego) wykonywali swe działania po zakończeniu kadencji. RPO Andrzej Zoll formalnie zakończył kadencję 1 lipca 2005 r., a funkcję sprawował do 16 lutego 2006 r., kiedy pałeczkę przejął RPO Kochanowski. W ciągu tych siedmiu miesięcy RPO Zoll wniósł 16 wniosków do TK, sześć pytań prawnych do poszerzonego składu Sadu Najwyższego. Wystąpienia te dotyczyły kluczowych kwestii jak zaostrzenie sankcji karnych za zabójstwo, sytuacja w aresztach i więzieniach, czy ubezwłasnowolnienie. Uzyskane przez RPO rozstrzygnięcie w sprawie ubezwłasnowolnienia ma niezwykłe znaczenie w polskim systemie prawnym
RPO zauważył też, że zasada, że osoby, których kadencja jest określona w Konstytucji, pełnią działania do czasu powołania następcy, jest znana w polskim systemie prawnym. Dotyczy ona m.in. takich konstytucyjnych instytucji jak NBP i NIK.
W Konstytucji nie ma przepisu, że prezes NBP wykonuje zadania do czasu powołania następcy. Mówi tylko, że zasady jego pracy określa ustawa o NBP. A ta ustawa wskazuje, że prezes NBP sprawuję funkcję do czasu powołania następcy. Nigdy nie było to kwestionowania
Adam Bodnar zauważył też, że analogiczne przepisy dotyczą też Rzecznika Praw Dziecka. RPD Marek Michalak w 2018 r. wykonywał zadania przez 3,5 miesiąca po zakończeniu kadencji – do czasu wyboru RPD Mikołaja Pawlaka.
– Także przepisów dotyczących RPO nikt nigdy nie kwestionował – do września 2020 r. – podkreślił Adam Bodnar.
Zauważył, że także w Sejmie takich wątpliwości nie było. Bo przecież gdy Sejm pracował nad poselskim projektem nowelizacji ustawy o RPO, Biuro Analiz Sejmu przygotowało formalną opinię (zatwierdzoną przez wiceszefa BAS), która wprost stwierdza, że analizowane dziś przez TK przepisy nie budzą wątpliwości prawnej. .
Znaczenie przepisów o możliwości działania RPO po upływie kadencji
RPO podkreślił, że zasada ciągłości funkcjonowania organów państwa jest kluczowa dla praw obywateli. – Co by było, gdyby prezes NBP nie mógł podejmować zadań? Czy mamy powiedzieć obywatelom Przepraszamy, nie macie teraz RPO, a listy musicie kierować na inny adres niż Aleja Solidarności 77”?
Przecież prawo wystąpienia do Rzecznika Praw Obywatelskich jest prawem gwarantowanym przez Konstytucję (art. 80 Konstytucji: „Każdy ma prawo wystąpienia, na zasadach określonych w ustawie, do Rzecznika Praw Obywatelskich z wnioskiem o pomoc w ochronie swoich wolności lub praw naruszonych przez organy władzy publicznej”) – podkreślił.
Zwrócił też uwagę, że przepis nakazujący ustępującemu RPO pełnić misję, jeśli parlament nie wybierze jego następcy, zmuszać obie izby parlamentu do osiągnięcia kompromisu. W razie trudności należy szukać rozwiązań politycznych, ale nie uchylać przepis. Kandydata na RPO mógłby np. wskazać Marszałek Sejmu. Ma takie uprawnienia, ale z nich nie skorzystał.
– W piśmie wnioskodawców pojawia się argument, że kwestionowany przepis narusza zasadę zaufania obywatela do Państwa. Jest przeciwnie – ten przepis wzmacnia to zaufanie, bo gwarantuje działanie instytucji. Nie chodzi tu o przedłużenie kadencji, ale gwarancji dla praw obywateli – podkreślił Adam Bodnar. I dodał: – Przepis ten został wprowadzony do ustawy o RPO w 1991 r w momencie, kiedy wprowadzono zasadę wspólnego wyboru RPO przez dwie izby parlamentu. Ta zasada została tylko powtórzyła Konstytucja z 1997 r.
Polskie rozwiązanie wzorem dla innych państw i instytucji międzynarodowych
Stwierdza się tam, że kwestionowany przed TK przepis pozwala chronić prawa człowieka. Takie rozwiązanie przejściowe jest zgodne z normami międzynarodowymi. Podobnie oceniła ten przepis Komisja Wenecka, Międzynarodowy Instytutu Ombudsmana, Europejska Sieć Rzeczników i Equinet. Następnie RPO przypomniał, że rozwiązanie obowiązujące w ustawie o RPO pozytywnie zaopiniowały międzynarodowe instytucje zajmujące się prawami człowieka, w tym Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka OBWE, Komisję Wenecką, Międzynarodowy Instytut Ombudsmana, międzynarodową sieć ombudsmanów. Wszystkie one zwracały uwagę, że przepis ten jest jedną z gwarancji niezależności RPO. Dzięki temu polska instytucja spieszy się najwęższą akredytacją – akredytacją A w Global Alliance of National Human Rights Institutions działającej przy ONZ. To pokazuje, jak wysoka jest pozycja polskiego RPO i polskich rozwiązań systemowych w tym względzie – korzystało z nich wiele państw, a Europejski Ombudsman ma przepisy dotyczące trwania kadencji jakby skopiowane z polskich przepisów
RPO zwrócił też uwagę, że instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich wykonuje zadania nie tylko dotyczące ochrony praw człowieka i obywatela. RPO jest organem działającym na rzecz równości a także pełni funkcję Krajowego Mechanizmy Prewencji Tortur (- Dziś reagowaliśmy na ryzyko nadużycia siły przez funkcjonariusza Policji w Głogowie – zauważył).
– Można różnie interpretować wniosek, zastanawiać się, czy chodzi o instytucję czy o osobę. Ale uznanie przepisów za niezgodne z Konstytucją uruchomi szereg procesów negatywnych dla praw obywateli. Jestem tu, bo przez jakiekolwiek naruszenie stabilności instytucji RPO obywatele stracą możliwość korzystania z art. 80 Konstytucji. Bo skarg nie wysyła się do budynku, ale do urzędnika państwowego, który ma wypełniać standardy niezależności wskazanych w Konstytucji.
RPO ma stać na straży praw i wolności obywateli określonych w Konstytucji.
Odpowiedzi stron
Poseł Ast: Wskazał, że problem z rozszerzeniem wniosku poselskiego nie istnieje, gdyż dokonał się „w ramach udzielonego mu pełnomocnictwa”.
– To prawda, że poprzedni rzecznicy pełnili funkcję po zakończeniu kadencji, ale wtedy nie było takiej sytuacji politycznej jak teraz – gdy ze względu na postawę Senatu nie daje się wybrać RPO i kadencja może zostać wydłużona w nieskończoność – powiedział poseł Ast
Poseł Mularczyk nie zgodził się z argumentami RPO. – Obecnie niemożności wyboru RPO może trwać w nieskończoność, co może oznaczać, że Adam Bodnar będzie pełnił funkcję do emerytury, a to nie jest zgodne z Konstytucją – stwierdził.
Poseł Mularczyk powiedział też, że szanuje opinie instytucji międzynarodowych, ale to tylko materiał pomocniczy, bo w Polsce to Trybunał Konstytucyjny rozstrzyga o zgodności z Konstytucją. Poseł Mularczyk zapewnił o pełnym zaufaniu do TK i wyraził przekonanie, że jakikolwiek będzie wyrok, nie będzie on zagrażał prawom i wolnościom obywatelskim. A TK powinien mieć możliwość oceny przepisów, które wcześniej nie budziły wątpliwości, ale wobec obecnej sytuacji w polskim parlamencie takie wątpliwości budzą.
Prokurator Bończak nie zgłasza uwag.
RPO Adam Bodnar na koniec przypomniał, że obywatele nie mają problemu z zaufaniem do instytucji RPO mimo zakończenia kadencji RPO. – Nie spadla liczna wniosków do RPO, obywatele m.in. wnoszą stale o skargi nadzwyczajne – powiedział.
Dodał też: w Polsce jest co najmniej kilka tysięcy osób, które spełniają wymogi ustawowe i mogą zostać wybrane na stanowisko RPO. Dlaczego takiego kandydata się nie szuka? Przecież to rozwiązałoby problem i nie trzeba by było przestrzegać przed tym, że Bodnar będzie RPO do emerytury.