Policja nie zawsze może i powinna używac siły w odpowiedzi na zachowanie obywateli. Dlatego działania Policji 10 marca przed budynkiem Trybunału Konstytucyjnego i w warszawskim pubie Piw Paw budzą zaniepokojenie RPO. RPO wylicza komendantowi Jarosławowi Szymczykowi uchybienia. Może to zrobić, gdyż interwencje Policji są nagrywane i dokumentowane w sieci przez obywateli.
Spontaniczny protest przez budynkiem Trybunału Konstytucyjnego
10 marca 2021 r. przed Trybunałem Konstytucyjnym odbył się spontaniczny protest, w którym uczestniczyły cztery osoby. Dwie z nich przykuły się klamrami do płotu okalającego budynek. Protestujący reprezentowali różne grupy aktywistyczne m. in. walczące o prawa kobiet oraz ochronę środowiska.
Interwencja Policji budzi tu następujące wątpliwości RPO:
- Kilkudziesięciu funkcjonariuszy przeciw czterem obywatelom. W proteście brały udział tylko cztery osoby (trzy kobiety oraz mężczyzna), policjantów było kilkudziesięciu. Do tego wzdłuż ulicy utworzony został kordon z kolejnych kilkudziesięciu funkcjonariuszy, którzy uniemożliwiali dziennikarzom oraz innym obserwatorom relacjonowanie protestu oraz kontakt z protestującymi. Taka dysproporcja sił nie ma uzasadnienia.
- Niepoinformowanie o prawach, procedurach i możliwości złożenia skargi. Policjanci jako podstawę prawną zatrzymania wskazali art. 51 ustawy z dnia 20 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń („§ 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 2. Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. § 3. Podżeganie i pomocnictwo są karalne”). Jedna z protestujących osób poprosiła o podanie także podstawy faktycznej zatrzymania. Legitymujący funkcjonariusz wskazał, że jest nią art. 15 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji. Nie potrafił jednak dokładnie podać, jakie konkretnie zdarzenie, zachowanie, czy sytuacja doprowadziły do zatrzymania.
Otrzymanie przez osobę pozbawioną wolności zrozumiałych i aktualnych informacji o istotnych kwestiach, np. przysługujących prawach, obowiązujących procedurach, sposobie składania skarg, zwiększa poczucie bezpieczeństwa, pozwala odgrywać aktywną rolę w zabezpieczaniu własnych praw, ułatwia dostęp do mechanizmów skargowych, przez co pełni rolę prewencyjną w zapobieganiu przemocy. Obowiązek zapewnienia, by tak się stało, spoczywa na funkcjonariuszach Policji.
- Odgrodzenie protestujących od dziennikarzy za pomocą parawanu. Przez to protestu nie mogli sprawozdawać dziennikarze, a działalność policji nie była transparentna.
- „Zadzwońcie sobie na 112”. Uniemożliwienie wykonywania obowiązków dziennikarzom. Zostali oni zepchnięci przez kordon policji i nie mogli słyszeć, co mówią protestujący oraz jak przebiega interwencja. Żaden z funkcjonariuszy nie udzielił dziennikarzom odpowiedzi na pytanie o cel i powód interwencji wobec manifestantów. Dowódca akcji przekazał, że jeżeli chcieliby się skontaktować z rzecznikiem prasowym KSP, a nie znają numeru telefonu, powinni skorzystać z numeru alarmowego 112. W rzeczywistości, korzystanie z tego numeru byłoby niczym innym aniżeli blokowaniem numeru alarmowego bez uzasadnionej przyczyny.
RPO przypomina, że Europejski Trybunał Praw Człowieka wielokrotnie podkreślał już nie raz wiodącą rolę prasy w demokratycznym państwie prawa. Na prasie spoczywa obowiązek przekazywania informacji w sprawach leżących w interesie publicznym. Członkowie społeczeństwa mają zaś pełne prawo do ich otrzymywania.
- Kominy zamiast maseczek na twarzach policjantów. Niektórzy z funkcjonariuszy w niewłaściwy sposób zasłaniali usta i nos. Niektórzy jako zabezpieczenie nadal stosują tzw. kominy, wykonane z materiału przepuszczalnego.
Interwencja funkcjonariuszy Policji w pubie Piw Paw (ul. Parkingowa, Warszawa)
10 marca 2021 r. w godzinach wieczornych policjanci pojawili się w klubie w związku podejrzeniem sprzedaży alkoholu bez koncesji. Atmosfera była pełna emocji, niektórzy uczestnicy tego zdarzenia dyskutowali z policjantami, krzyczeli; nagrywali interwencję za komórkami.
Interwencja Policji budzi tu następujące wątpliwości RPO:
- Uniemożliwianie nagrywania interwencji. Kilku pracowników/klientów klubu podczas interwencji zaczęło nagrywać działania policjantów, a policjanci grozili im pozwami do sądu. świecili latarką w oczy lub w telefony. Takie zachowanie jest nieuzasadnione. Owszem, filmowanie policjantów i publikowanie nagrań w internecie podlega pod RODO, ale jest od tego tzw. wyjątek dziennikarski, jeśli upowszechnienie nagrania ma na celu zwrócenie uwagi opinii publicznej na stanowiące zdaniem nagrywającego nadużycie działania funkcjonariuszy policji (wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 14 lutego 2019 r. w sprawie C-345/17, Sergejs Buivids).
- Niewylegitymowanie się przez funkcjonariuszy Policji. Na nagraniu nie widać, aby funkcjonariusze okazali legitymacje właścicielowi klubu. Nieumundurowany funkcjonariusz wytłumaczył, że przedstawił się na samym początku, kiedy właściciela nie było jeszcze w klubie. Tymczasem osoba zatrzymana ma prawo wiedzieć, kto przeprowadza wobec niej interwencję. Szczególną sytuacją jest zatrzymanie przez nieumundurowanego policjanta (patrz – art. 61 ust. 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji).
- Środki przymusu bezpośredniego wobec właściciela klubu, przygniatanie mu głowy kolanami, użycie kajdanek. Nagranie wideo utrwaliło także moment, w którym policjant próbuje zastosować chwyt wobec właściciela, by wyprowadzić go z klubu. W interwencji bierze udział ok 3-4 policjantów, a jeden kilkukrotnie dociska kolanem głowę mężczyzny. Dociskanie twarzą do ziemi, klęczenie na twarzy lub nadeptywanie na nią, a następnie zakucie w kajdanki osoby, która nie stawia oporu i nie zachowuje się agresywnie należy ocenić krytycznie, o czym wielokrotnie wspominał Europejski Komitet do spraw Zapobiegania Torturom oraz Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu albo Karaniu (CPT) po wizytach w Polsce. Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur RPO również nieustannie sygnalizuje, że standardem postępowania jest stosowanie środków przymusu bezpośredniego adekwatnie do zachowania zatrzymanych oraz w oparciu o trzy podstawowe przesłanki: legalności, ostateczności oraz proporcjonalności. Takie właśnie stanowisko wybrzmiało w wyroku Kanciał przeciwko Polsce, który zapadł przed ETPCz w dniu 23 maja 2019 r.