Była już chamska hołota, teraz mamy lojalność (lojalna Jola?) i pytanie, czy rząd PiS nadal jest większościowy, skoro piętnastu posłów jest zawieszonych w prawach członka partii (chociaż nie w prawach członka klubu parlamentarnego). Bez tych posłów rząd będzie mniejszościowy.
Ale! Jeśli wierzyć sekretarzowi stanu Marcinowi Horale (PiS) zawieszeni posłowie są lojalni i jeśli będą tacy nadal, to właściwie… nic takiego się nie stało.
A jednak coś się stało, rząd może stracić nowego ministra. Kontrowersyjny minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek (specjalista od płodności i dewiacji), odwiedził babcię w szpitalu. I do tej pory nie wiadomo, czy to on zawlókł do szpitala koronawirusa, czy też od kogoś się zaraził. W każdym razie o jednego ministra mniej. Chociaż, może będzie tak, jak z b. ministrem zdrowia Szumowskim, który zachorował, cudownie ozdrowiał i poszedł na zakupy. Cóż, Szumowski jest prawie świętym, więc w jego przypadku cuda są oczywistością.
A Czarnek? Być może zapoczątkował nowe zjawisko polityczne: rząd bez ministrów, bez większości, za to z wicepremierem, który rządzi Polską.
Jakub Tau