Uśmiech nie schodzi mi z twarzy jak czytam o kolejnych tłumaczeniach rzecznika Mitery na temat jego kontaktów ze słynną Emilią.
A to Emi próbowała się do dzielnego rzecznika przykleić, a to był to kontakt narzucony prezesowi Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia. Jak tu nie współczuć ?
Drogi Macieju ! Pozwól, że udzielę Ci kilku ważnych rad.
Po pierwsze zachowuj powściągliwość w kontaktach z żonami kolegów.
Po drugie, wystrzegaj się tych, którzy Ci narzucają swoje towarzystwo
Po trzecie, gdy znowu jakaś żona kolejnego kolegi z kręgów zbliżonych do ministerstwa sprawiedliwości i krajowej rady sądownictwa przyklei się co Ciebie narzucając Ci swoje towarzystwo bądź dzielny i asertywny, nie daj się kusić wizytami u elity polskiego dziennikarstwa.
A gdy będziesz się czuł zagubiony i nie wiedział co począć, skontaktuj się z dowolnym sędzią, niebędącym beneficjentem obecnych rządów nieomylnego ministra Zbigniewa. Jestem pewien, że każdy, z prawie 10.000 nie uwikłanych w chore zależności i układy, sędziów, powie Ci, że jak nie wiadomo jak się zachować, warto się zachować po prostu przyzwoicie.
I jeszcze jedna rada, taka osobista. Nie zapewnisz ochrony tym nielicznym spośród nas sędziów, którzy uznali i podpisem swym potwierdzili, że będziesz bronił niezależności sądów i niezawisłości sędziów w krs. Poznamy ich nazwiska, niezależnie od tego co Ty sam i politycy im obiecaliście. Choćby po to, żeby przestrzec, tych co podpisali, przed podobną pomyłką w przyszłości.
P.S Czasem próbuję sobie wyobrazić jak wygląda niejawna część obrad zespołów opiniujących w Klubie Dyskusyjnym im. Zbigniewa Ziobry, gdy decydujecie o losach, tych, co dla kariery własnej zrobią tak wiele… Może tak ?