Dalej, dalej obiecujcie jak najwięcej. Wy Polacy lubicie brać. Rozumiem, popieram. Ale czy to wystarczy? Czy macie coś w odwodzie? Jakąś dywizję zmechanizowaną na przykład? Oj, chyba nie. A jak warcholstwo – a tfu, tfu – wygra wybory do dumy w Eurosojuzie, to co zrobicie? Daliście drużynę przebojową, same szyszki, same bossy. Ale ta druga niepatriotyczna strona czuwa i pastwi się, jak może.
Miałbym kilka rad – nie użyję słowa sowietów, bo wam się kojarzy – wprowadźcie stan wyjątkowy. Co? Że już było? Wcale nie, bo nasz drug generał wprowadził stan wojenny – zgodnie z konstytucją, a jakże, bo nie było stanu wyjątkowego. Teraz jest! No, powód zawsze się znajdzie: na przykład nawałnice, albo silne wiatry. A skutek będzie błogosławiony.
Wprowadźcie cenzurę w Internecie – że co? Że na Białorusi i w Chinach już jest? No i co z tego, przecież powodów jest multum. Ot choćby ochrona niesowierszennoletnich przed pornografią i zboczeniami, również politycznymi.
No i wreszcie róbcie to, co przez cały czas skutecznie robicie: niech policja wasz chroni marsze patriotów przed atakami ze strony rozjuszonych kobiet i innych warchołów.
I nie zapominajcie o naszym przyjacielu (jeszcze za cara) Dmowskim. Był gejem powiecie? No to co, przecież patrioci go kochają. Nie lubił demokracji, powiecie? Ależ lubił, tyle że ludową, czy jak ją tam nazwać. Chciał wodzów? Przecież wodza macie. I do Niemiec miał odpowiedni stosunek – taki jak wasz. I do Żydów – też taki jak wasz.
To na co czekacie?
Кузьма Кузьмич