https://faktypofaktach.tvn24.pl/siemoniak-ejchart-dubois-piwnik-i-sutryk-w-faktach-po-faktach,910023.html (od 20 min.)
Pisałem niedawno o wywiadzie z pewną sędzią, który w odbiorze nie był ani miły ani przyjemny. Ale ta rozmowa z sędzia Barbarą Piwnik, a raczej monolog, przerywany niekiedy pytaniami prowadzącego, jest po prostu smutna i w pewien sposób przerażająca.
W odległych latach 90 minionego wieku, sędzia Piwnik zyskała status najbardziej znanej i rozpoznawalnej sędzi w Polsce, gdyż jako jedyna nie bała się mediów i wypowiedzi dla nich. Jako, że w tamtych czasach sędziowie z zasady unikali dziennikarzy, otwarta postawa wobec mediów przerodziła się wręcz w rodzaj swoistego kultu. Najbardziej znana sędzia była przez media utożsamiana z sędzią najlepszą. Jako sędzia powiem tylko tyle, że o pracy sędziego świadczą przede wszystkim jego wyroki, a zwłaszcza, te które okazały się trafne i były efektem prawidłowego rozpoznania sprawy.
Od pewnego czasu, a dokładnie od kiedy obecnie rządzący rozpoczęli przemyślany program działań zmierzających do politycznego podporządkowania sądów, do zniszczenia Sądu Najwyższego i obsadzenia swoimi nominatami Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Barbara Piwnik bardzo często odwiedza przeróżne studia telewizyjne (ze szczególnym upodobaniem do telewizji publicznej i mediów otwarcie wspierających politykę rządu). Przekaz pani sędzi Piwnik jest w zasadzie ten sam. Można go sprowadzić do trzech punktów:
– nie ma żadnych zagrożeń dla niezawisłości sędziów
– nie widzę łamania Konstytucji
– kiedyś też bywało źle
Pani sędzia widzi pojedyncze drzewa, ale nie widzi, a raczej uparcie nie chce dostrzec, że to już las, gęsty i mroczny.
Niezawisłość, to nie jest kwestia dobrego samopoczucia sędzi Piwnik, ani jakiegokolwiek innego sędziego, tylko pewność nas obywateli, że sądy nie są prywatnym folwarkiem ministra sprawiedliwości, a na sędziów nie można nawet próbować wywierać nacisku.
Jeśli sędzia z długim stażem nie widzi na podstawie jakich przepisów została wybrana obecna krajowa rada sądownictwa* i jak został dobrany jej skład, jeśli sędzia nie chce dostrzec jak owo ciało (bo przecież nie konstytucyjny organ Państwa) działa, jakimi kryteriami kieruje się w swych wyborach, jeśli sędzia zdaje się nie widzieć różnicy między nieprawidłowościami lat minionych, a systemowymi działaniami wymierzonymi obecnie w sądy i sędziów, to cóż można powiedzieć? Może tylko tyle, że to głęboko zasmucające, że można tyle lat sprawować urząd sędziego i tak mało rozumieć.
Pani sędzio Barbaro Piwnik!
Zapewniam Panią, że nie tylko Pani czuje się niezawisła w orzekaniu. Tyle tylko, że dziś, czego Pani nie chce przyjąć do wiadomości, odważny, niezależny sędzia broniący Konstytucji i naszego prawa do wolnych od politycznego podporządkowania sądów, sprzeciwiający się niszczeniu SN, może przestać być sędzią, bo tak właśnie i w tym celu został stworzony kompletny i przemyślany system represji dyscyplinarnych. Gdy sędzia przestanie być sędzią, może pozostać niezależnie myślącym i odważnym człowiekiem, ale niezawisły już nie będzie, bo niezawisłość to przymiot sędziów. I coś znacznie ważniejszego niż Pani czy moje odczucia.
*Autor blogu jest sędzią w jednym ze stołecznych sądów. Publikujemy za jego zgodą.
**Od Redakcji: pisownia (krajowa rada sądownictwa) – oryginalna i celowa