„Będziemy walczyć na plażach, będziemy walczyć na lądowiskach, będziemy walczyć na polach i ulicach, będziemy walczyć na wzgórzach, nigdy się nie poddamy”
https://www.youtube.com/watch?v=skrdyoabmgA
Gdy Winston Churchill wygłaszał te słowa 4 czerwca 1940 roku, właśnie kończyła się ewakuacja żołnierzy brytyjskich, (a także francuskich i belgijskich) z Dunkierki. Ewakuacja mimo wszystkich przeciwieństw udana, ale to była porażka, bolesna i kosztowna porażka. Francja chwiała się pod naporem Wehrmachtu. Brytyjczykom brakowało wszystkiego, przede wszystkim czasu i samolotów. W rządzie i parlamencie nie brakowało zwolenników pójścia na układ, na zgniły układ z agresywnymi Niemcami pod rządami Hitlera. Widoki na wygraną, ba na powstrzymanie rozpędzonej machiny wojennej III Rzeszy były marne.
Było to jedno z tych przemówień które zmieniło historię świata. Bez niego pewnie nie byłoby zwycięskiej Bitwy o Anglię ani upartego, wbrew wszelkim przeciwieństwom samotnego trwania Wielkiej Brytanii przez blisko rok wojny.
Dlaczego o tym piszę ?
Bo są momenty i są wartości kiedy nie ma miejsca na kompromisy, na słabość i na zwątpienie.
Represje się zaczęły. Punktowe szykany w odważnych sędziów, niezależnych w orzekaniu i odważnych w debacie publicznej. Represje obliczone na zamknięcie im ust i zniechęcenie pozostałych.
A ja odpowiem tak:
Będziemy bronić Konstytucji, będziemy bronić niezależności sądów i własnej niezawisłości, będziemy bronić prawa nas wszystkich do wolnych, uczciwych i niezależnych od polityków sądów. Będziemy bronić tych wartości każdego dnia, na salach rozpraw, podczas pokojowych demonstracji, w publicznej debacie, w uchwałach i apelach. Będziemy bronić tych wartości w służbie i poza nią. Będziemy bronić Konstytucji i wartości w niej zapisanych pomimo kolejnych działań represyjnych i szykan. Będziemy bronic Konstytucji nawet gdyby przyszło zapłacić za to wysoką cenę.
Nigdy nie zrezygnujemy z niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
I nie zostawimy bez pomocy, wsparcia i solidarności naszych Koleżanek i Kolegów.
*Autor blogu jest sędzią w jednym ze stołecznych sądów. Publikujemy za jego zgodą.