- O merytoryczne powody przeniesienia sędziego Waldemara Żurka do innego wydziału Sądu Okręgowego w Krakowie Rzecznik Praw Obywatelskich pyta prezeskę tego sądu Dagmarę Pawełczyk-Woicką
- Były rzecznik prasowy Krajowej Rady Sądownictwa ma być przeniesiony z wydziału II cywilnego, który jest sądem odwoławczym, do wydziału I, który jest sądem pierwszej instancji – on sam odbiera to jako szykanę
- Po lipcowej nowelizacji ustaw sądowych sędzia może się odwołać od decyzji o takim przeniesieniu nie do kolegium sądu apelacyjnego (jak dotychczas), ale do KRS, której skład także niedawno zmieniono
Zastępca RPO Stanisław Trociuk poprosił prezes Dagmarę Pawełczyk-Woicką o wyjaśnienie, jakie merytoryczne przesłanki przemawiają za przeniesieniem sędziego.
RPO podjął sprawę po doniesieniach w mediach. Wynika z nich, że przeniesienie sędziego Waldemara Żurka stanowiłoby de facto jego degradację. II Wydział Cywilno-Odwoławczy Sądu Okręgowego w Krakowie, w którym obecnie orzeka, jest sądem drugiej instancji. Wydział I Cywilny jest natomiast sądem pierwszej instancji.
Z doniesień medialnych wynika, że w obu wydziałach jest jednakowy poziom zaległych spraw, więc przeniesienie nie ma innego uzasadnienia niż szykana.
Zdaniem przedstawicieli warszawskiego oddziału Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, stanowi to „próbę zastraszenia sędziów występujących otwarcie przeciwko działaniom zmierzającym do politycznego podporządkowania wymiaru sprawiedliwości oraz formę represji wobec sędziego konsekwentnie broniącego niezależności sądów”. W ocenie przedstawicieli środowiska sędziowskiego – w przypadku gdyby przeniesienie doszło do skutku – mogłoby to prowadzić do wywołania „efekt mrożącego” nie tylko wobec sędziego Żurka, ale również wobec innych sędziów – podkreślił Stanisław Trociuk.
Sam sędzia Żurek przypomina, że nie można mu zarzucać braku doświadczenia w orzekaniu w sądzie II instancji. Wczesny awans do sądu odwoławczego wynikał z bardzo dobrej oceny jego pracy.
Zastępca RPO przypomniał, że zgodnie z nowelizacją z 20 lipca 2018 r. Krajowej Radzie Sądownictwa przekazano kompetencję rozpatrywania odwołań sędziów, których przeniesiono do innego wydziału sądu. Podczas prac legislacyjnych RPO wskazywał na zagrożenia z tym związane: podporządkowanie nowej KRS czynnikom politycznym umożliwi rządzącym pośredni wpływ na wewnętrzne funkcjonowanie sądownictwa. – W konsekwencji prowadzi to do ograniczenia uprawnień przedstawicieli kolegium wybranych przez samorząd sędziowski na rzecz organu wybranego przez polityków, jakim jest obecna KRS – napisał Stanisław Trociuk.