Sąd Najwyższy w ostatnich dniach jest odmieniany przez wszystkie przypadki. Trudno się dziwić. Data 3 lipca 2018 r. może mieć fundamentalne znaczenie dla naszej przyszłości i demokracji.
W tak trudnych chwilach dotyczących SN, możemy nie dostrzegać jego działalności orzeczniczej. Tymczasem w ostatnich dniach SN wydał dwie uchwały 7 sędziów, które dotyczyć mogą każdego z nas:
1) dzięki uchwale z 20 czerwca 2018 r. osobom posiadającym kredyt walutowy (tzw. frankowiczom) będzie zdecydowanie łatwiej dochodzić swoich uprawnień w sądzie. SN wydał prokonsumencką uchwałę w odpowiedzi na wniosek Rzecznika Finansowego (III CZP 29/17);
2) Sąd Najwyższy znacząco ograniczył możliwość korzystania przez prokuraturę i służby specjalne z dowodów zdobytych nielegalnie (tzw. owoce zatrutego drzewa). To chroni nas wszystkich przed inwigilacją, na którą sąd nie wydał zgody (I KZP 4/18).
A teraz wyobraźmy sobie, że Sąd Najwyższy nie jest niezależny.
W pierwszej sprawie banki państwowe mogą mieć interes w tym, aby ograniczać roszczenia klientów z tytułu kredytów walutowych. Bo każde odszkodowanie to strata dla banków, a ich portfel kredytów jest spory.
W drugiej sprawie jest oczywiste, że prokuratura i służby specjalne chętnie korzystają z jakichkolwiek dowodów, nawet zdobytych nielegalnie. Taki zresztą był sens uchwalenia art. 168b KPK, którego stosowanie SN w dużej mierze zakwestionował.
Najbliższe dni zatem to nie tylko walka o instytucjonalny kształt SN i jego obsadę, ale przede wszystkim o nasze prawa i wolności.
Adam Bodnar