Pliniusz Młodszy, prawy Rzymianin, sądził chrześcijan. Nie był krwi chciwy, ale w liście do swojego wpływowego przyjaciela, cesarza Trajana napisał:
…Tych, którzy przy tym obstawali, kazałem na śmierć prowadzić. Bo nie miałem wątpliwości, że cokolwiek było to, do czego się przyznawali, na pewno upór i nieugięta zawziętość winna być ukarana.
Skazał ich na śmierć za pychę.
* * *
Nie o to chodzi, że odbierają immunitety, blokują możliwość zadawania pytań, wyciągają kasę. Chodzi o to, jak nadskakują J. Kaczyńskiemu. Ostatnio Gowin – z tym swoim głosowaniem rodzinnym: biduś-tatuś zagłosuje za rodzinę, za żonę, za dzieci (pewnie też nienarodzone).
Wszyscy tacy pobożni chrześcijanie!
* * *
O Pliniuszu, karząc śmiercią pychy nie wykorzenisz! A chciałoby się też dodać: O Nazarejczyku, gdzie są twoi uczniowie? Może na Srebrnej wieżowiec budują?
* * *
Skąd ta pycha? Dziwnym trafem J. Kaczyński potrafi sam określić swoich: TKM. Niby do innych to zwracał, ale do jego falangi lepiej się to stosuje.
* * *
Gnostycy, psiakrew! Swojego bożka za nogi złapali i wszystkimi innymi gardzą. Sam bożek wścieka się nie na żarty, jak mu naród na ulicę wyjdzie.
* * *
Sam bożek boi się, każe aresztować posłów opozycji, na Węgry jeździ, żeby akumulatory podładować. Ale po wyborach sto tysięcy Węgrów wyszło na ulicę (pamiętajcie o proporcjach – Węgrów jest kilka razy mniej niż Polaków).
* * *
Pychę zaczyna zastępować strach. Będą odstępstwa? Oj, już się zaczęły, chociaż w drugą stronę: M. Ogórek twierdzi publicznie, że z SLD nic ją nie łączyło. Mechanizm będzie ten sam.
* * *
Trajan był łagodnym władcą: kiedy ktoś dawno temu był chrześcijaninem, nic mu nie robić, jak się zaprze i ofiarę bogom złoży (wystarczyło położyć dłoń na postumencie pomnika), też wolno puścić.
Teraz Trajan to my, Grażyny i Janusze. Co zrobimy?
Czesław Marian Ogórek