Nie obchodzą się z nimi (w zaświatach) — rzekł Epistemon — tak źle, jak wy tu myślicie; jeno stan ich ulega bardzo szczególnej odmianie. Widziałem tam Aleksandra Wielkiego, jak naprawiał stare portki i w ten sposób zarabiał na życie; Kserkses był roznosicielem musztardy; Romulus przekupniem soli; Numa gwoździarzem; Pizon pastuchem; Tarkwiniusz harlekinem; Sylla rybakiem; Cyrus poganiaczem krów; Temistokles szklarzem…
Rabelais, jak każdy wielki pisarz, jest – poza wszystkim – ponadczasowy.
* * *
Bo miał być taki przyjemny ustrój z nagrodami zamiast ośmiorniczek… A tu sondaże pikują!
* * *
Co dalej? Według Cimoszewicza sąd nad J. Kaczyńskim za sprawstwo kierownicze.
Niektórzy z nas są przeciwni sądzeniu polityków, bo innym politykom za bardzo mogłoby się to spodobać. Tak zaczynał Stalin.
* * *
Rozwińmy skrzydła wyobraźni. W zaświatach politycznych PAD do skromnej emeryturki prezydenckiej dorobi sobie pasaniem gęsi u prof. Szyszki.
Naczelny naczelnik też dostanie emeryturkę i dorobi prowadzeniem domu schadzek w willi na Żoliborzu.
Gowin będzie zamiatał ścinki po montażu filmów.
Błaszczak nadałby się na stróża nocnego, Macierewicz da występy w cyrku jako kobieta z brodą, prof. Szyszko będzie strugał wykałaczki z tego, co pozwolił wyciąć i rugał PADa, że źle pilnuje gęsi. Waszczykowski (ksywa Escobar) będzie naprawiał rowery. I prowadził dziuplę z dętkami.
* * *
Nie, nie i jeszcze raz nie. Będą nadal robić to, co robili, bo nie mają opozycji. I wyjdzie im to nieźle. Przecież państwem może rządzić każda kucharka. Więc Szydło wróci i da sobie radę.
* * *
A pan bankowiec? Tu gorzej, bo chyba nie oglądał „Lucky mana”: między Izbą Lordów a więzieniem jest bardzo cienka linia.
Czesław Marian Ogórek