Obywatel powinien móc dochodzić od państwa w trybie karnym odszkodowania czy zadośćuczynienia także za niesłuszne przedstawienie zarzutów i oskarżenie. Dziś jest to możliwe tylko za niesłuszne zatrzymanie, aresztowanie czy skazanie. Możliwa jest wprawdzie droga cywilna, ale jest ona nieefektywna; trzeba w niej wykazać bezprawność niesłusznego zarzutu czy oskarżenia – co nie jest łatwe. Niemożność dochodzenia takich roszczeń w postępowaniu karnym jest niezgodna ze standardami konstytucyjnymi. Dlatego Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do senackiej Komisji Ustawodawczej o odpowiednią inicjatywę ustawodawczą.
Niesłuszny zarzut czy oskarżenie mogą wyrządzić szkodę i krzywdę
Dziś Kodeks postępowania karnego przewiduje, że za niesłuszne skazanie, tymczasowe aresztowanie lub zatrzymanie obywatel może uzyskać odszkodowanie od Skarbu Państwa. Decyduje o tym sąd w trybie karnym. Nie ma zaś możliwości dochodzenia w tym trybie odszkodowania za niesłuszne przedstawienie zarzutów czy też niesłuszne oskarżenie.
– Tymczasem sam fakt niesłusznego postawienia zarzutów czy niesłusznego oskarżenia może wyrządzić szkodę i krzywdę, za co władza powinna ponieść odpowiedzialność – podkreśla Adam Bodnar. Wieloletnie utrzymywanie stanu oskarżenia czy przedstawienia zarzutów może prowadzić do wyrządzenia znacznych szkód o charakterze materialnym, rodzinnym i moralnym.
Jest to szczególnie jaskrawe, gdy chodzi o osobę wykonującą zawód zaufania publicznego albo prowadząca działalność gospodarczą. Gdy zarzuty dotyczą np. policjantów, komorników, czy osób w zajmujących wysokie stanowiska w służbie cywilnej, mogą oni być zawieszeni w czynnościach. Trzeba też się wtedy liczyć z ograniczeniami w kandydowaniu na określone stanowiska. Za najbardziej dotkliwą konsekwencję uznaje się utratę społecznego zaufania i dobrego imienia.
Wobec osoby podejrzanej można stosować środki zapobiegawcze, polegające nie tylko na pozbawieniu wolności. Możliwe jest np. zatrzymanie przez policję sprzętu komputerowego podejrzanego, niezbędnego do działalności gospodarczej. A nawet po zwrocie go podejrzanemu, przestój pracy może prowadzić do upadłości przedsiębiorstwa.
W 2012 r. i 2013 r. w Sejmie zgłoszono projekty zmian w Kpk, mające na celu umożliwienie ubiegania się o odszkodowanie i zadośćuczynienie za „niewątpliwie niesłuszne” postawienie zarzutów lub „oczywiście bezpodstawne” oskarżenie. Odnosząc się do jednego z projektów, Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa stwierdziła, że brak możliwości odszkodowania i zadośćuczynienia w przypadku nieuzasadnionego oskarżenia jest luką prawną, która nie da się pogodzić z art. 77 Konstytucji (prawo do wynagrodzenia szkody wyrządzonej przez władze). Do zmian jednak nie doszło.
11 stycznia 2019 r. Rzecznik wystąpił do Ministra Sprawiedliwości o podjęcie inicjatywy legislacyjnej w tej sprawie – nie doczekał się odpowiedzi.
Konieczność wprowadzenia na gruncie Kpk możliwości dochodzenia odszkodowania za niesłuszne zarzuty czy oskarżenie postulowana jest także w doktrynie.
Droga cywilna nie jest skuteczna
Obecnie można dochodzić takich roszczeń jedynie w ramach postępowania cywilnego. W ocenie Rzecznika procedura ta jest jednak nieefektywna. Zgodnie z Kodeksem cywilnym, podstawę odpowiedzialności cywilnej organu władzy jest bezprawność jego działania. A to na powodzie spoczywa obowiązek wykazania zasadności zarzutów.
Z orzecznictwa sądów wynika, że stan „bezprawności” jest trudny do wykazania w takim postępowania, a jednocześnie jest standardem wyższym niż „niesłuszność” aresztowania czy skazania. Sąd Najwyższy uznaje, że postępowanie karne przeciwko obywatelowi może być uznane za bezprawne w myśl Kc przy oczywistym braku dowodów winy, świadomości sfabrykowania dowodów i niezachowania podstawowych przepisów procedury. Do stwierdzenia bezprawności nie wystarcza zaś, że postępowanie karne zakończono uniewinnieniem. Odmienna ocena dowodów nie przesądza bowiem o nielegalności działań organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.
Ponadto dochodzenie odszkodowania w postępowaniu cywilnym jest uciążliwe i kosztowne. Wydatki zostaną zwrócone powodowi dopiero po zakończeniu procesu – jeśli pozew będzie uwzględniony.
Standardy konstytucyjne
„Każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw” – głosi art. 77 Konstytucji.
W ocenie Rzecznika przepis ten daje szeroką podstawę do dochodzenia odszkodowania za taką szkodę.
Dlatego Adam Bodnar uznaje niemożność dochodzenia na gruncie Kpk roszczeń z tytułu niezasadnych zarzutów lub niesłusznego oskarżenia za niezgodną ze standardami konstytucyjnymi i zasadą demokratycznego państwa prawa (art. 2 Konstytucji). Według nich każda szkoda wyrządzona przez funkcjonariusza publicznego powinna zostać naprawiona. A jednostka w relacji z władzą nie powinna ponosić na zasadzie ryzyka negatywnych konsekwencji jej niesłusznych lub niezgodnych z prawem działań.
Zdaniem Rzecznika zasadne byłoby zastosowanie jednakowych standardów odpowiedzialności Skarbu Państwa i w Kpk, i w Kc. W obu tych regulacjach powinny się one opierać na standardzie niesłuszności, który wydaje się lepiej zapewniać konstytucyjne prawo do naprawienia szkody wyrządzonej niezgodnym z prawem działaniem władzy.
Innym problemem jest zbyt krótki – bo tylko roczny – termin przedawnienia roszczeń o odszkodowanie za niesłuszne skazanie, aresztowanie lub zatrzymanie. Narusza to standardy konstytucyjne, zwłaszcza art. 77 ust. 1 w związku z art. 32 ust. 1 Konstytucji; a także z art. 64 ust. 2 w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Według RPO trzyletni termin przedawnienia tych roszczeń – obowiązujący od 1 lipca 2015 r. do 14 kwietnia 2016 r. – zapewniał realną możliwość korzystania z prawa do wyrównania szkody.
WG do Przewodniczącego Komisji Ustawodawczej Senatu ws. odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne oskarżenie, 10.07.2020
Rzecznik Praw Obywatelskich nie zawsze podejmuje działania wynikające z nałożonych na niego obowiązków konstytucyjnych (art. 208), czy wynikających z Ustawy o Sądzie Najwyższym (skarga nadzwyczajna). W sprawie wadliwego artykułu 15 ust. 2a ustawy emerytalnej zrzucił nie wniósł skargi do Sądu Najwyższego ani też nie mogę powiedzieć, że stoi na straży wolności i praw człowieka i obywatela określonych w Konstytucji oraz w innych aktach normatywnych.Z rzucił swoje kompetencje na prawodawcę, podważając swoje kompetencje i doprowadzając do przeświadczenia obywateli, że ta funkcja w polskim systemie prawnym jest zbędna.
Rzecznik Praw Obywatelskich nie został przez Konstytucję wyposażony w prawo do inicjatywy ustawodawczej. Musi zwrócić się do organu konstytucyjnego, w takie prawo wyposażonego. Tu – zwrócił się do Senatu.