Tak się jakoś porobiło ostatnio, że publiczne instytucje stały się niesłychanie czułe i wrażliwe na punkcie krytyki własnych poczynań.
Do grona wrażliwych pokrzywdzonych dołączyła ostatnio prokuratura, która w osobie Prokuratora Krajowego pana Święczkowskiego, poczuła się żywo dotknięta niesprawiedliwą oceną swoich poczynań.
Cóż można zatem odpowiedzieć panu Święczkowskiemu i tym z jego podwładnych, którzy czują się szczególnie niesprawiedliwie potraktowani ?
Otóż można przekazać kilka mocnych słów wsparcia i otuchy !
Szanowny Panie Prokuraturze Krajowy i Wy Szanowni Pokrzywdzeni Prokuratorzy !
Wszem i wobec uroczyście oświadczam (a myślę, że wyrażam zdanie zdecydowanej większości sędziów), że:
– nie jest prawdą, że dla zapotrzebowania politycznego niektórzy prokuratorzy dokonują spektakularnych zatrzymań osób pełniących w przeszłości ważne funkcje publiczne;
– nie jest prawdą, że część z podległych panu Święczkowskiemu prokuratorów składa na polecenie swoich przełożonych bezzasadne wnioski o zastosowanie aresztu
– nie jest prawdą, że są prokuratorzy wykazujący się selektywną nadgorliwością i równie selektywną biernością w określonych sprawach.
Dla uzasadnienia swoich poglądów posłużę się przykładem niedawnych dokonań pani prokurator Magdaleny Kołodziej, wedle której celem uczestników Marszu Niepodległości (młodych, silnych mężczyzn) kopiących i bijących blokujące marsz kobiety „nie było pobicie, lecz okazanie niezadowolenia, a umiejscowienie obrażeń pokazuje, że przemoc nie była wymierzona w newralgiczne punkty ciała” .
Jak się okazuje niektórzy z podwładnych pana Prokuratora Krajowego wyróżniają się nie tylko najwyższymi standardami merytorycznymi, ale nawet swoistym poczuciem humoru.
Tak więc, nie krytykujmy prokuratury, bo to zwyczajnie niesprawiedliwe.