No, wreszcie, wreszcie nauczyliście się podstaw dyplomacji. Nie to, że od razu strzelać. Na to przyjdzie czas i na pewno wam pomożemy. Z lekka, troszeczkę, małymi kroczkami: a to alkomat Amerykaninowi przebrzydłemu podstawić, a to wylegitymować, czy prawo jazdy ma.
No, nie z każdym tak, tylko z ochraną ichnich ważnych ptic. Oj, przyleci taka ptica samolotem i dalej się rozpychać, po polskich drogach jeździć. A kierowca zdrawyj (triezwyj znaczit)? A może pijanyj? Włączy sygnał i palcem w guzik nie trafi, żeby wyłączyć. A może prawka nie ma? To nie Irak, nie poligon jaki, żeby bronieawtomobilom się rozbijać i niewinnym obywatelom samochodziki uszkadzać.
Tylko naszym tego nie róbcie. My Słowianie, tak jak i wy. I wiadomo: lubim ogórcem zakąsić, a oni pewnie nie zakąszają.
Кузьма Кузьмич