Ekspektatywa to umocowana nadzieja na nabycie własności nieruchomości. Nadzieję tę można sprzedać lub podarować, można pod nią wziąć kredyt inwestycyjny. Cnota ewangeliczna w obrocie prawnym.
Kwestia omyłkowej kontrasygnaty premiera będzie miała poważne skutki. Samo przyznanie się nie wystarcza. Widzę wyjście: nominowany neo-sędzia odmawia przyjęcia funkcji ‒ i jesteśmy na prostej… Zbyt proste, by było możliwe.
Słowa paleo i neo padły w wywiadzie z ustępującym prezesem SN, Piotrem Prusinowskim („Rzeczpospolita” z 26.8.br.). Odnosiły się do sędziów starych i nowych. Pierwszy z antycznych terminów jest umocowany (gr. palajos znaczy stary), ale mam wątpliwości co do drugiego. Nie językowe, ale współczesne. Czy aby nie powinno być tam pseudo?
Próba opisu ulicznego tłumu w moim dziewięćsile:
B E Z
L I K
L I C
Egzorbitancja w encyklopedii Glogera to „zboczenie od prawa, wykolejenie z zaprowadzonego porządku”. Tak w dawnej polszczyźnie zwano „wszystko zatem, co się działo bezprawnie, z uszczerbkiem praw lub wolności Rzplitej”. I dalej: „Były to więc nie tylko nadużycia urzędników, lecz nawet wszystko, co było przez króla i inne stany przeciw prawu krajowemu przedsięwzięte”. Słowo warte umieszczenia w orbicie codzienności.
Kolejne przywołanie poezji Charlesa Péguy (1873-1914) we fragmencie powiązanym z pielgrzymką do Chartres. Mowa o słońcu, „kiedy zachodzi w zórz purpurze jasnej/ I gdy za nieunikniony horyzont się chowa/ Twarde jak sprawiedliwość, jak linia napięte,/ Słuszne jak prawo i jak staw zamknięte./”.
To, że jasnowidzki utworzyły partię „Szczęśliwa Polska” jest wydarzeniem politycznie neutralnym. Lepsze to niż politycy skupieni wokół hasła „Polska w ruinie”.
A jeśli jesteście w podróży/ i nie znajdujecie pisarza/ to powinniście wziąć zastaw ‒ tak brzmi jedno z zaleceń Koranu (sura II, wers 283) co do poświadczania i zabezpieczania transakcji handlowych.
To piękne kobiece imię pisane małą literą wedle słownika prof. Brücknera nabiera nowego znaczenia. Cytuję: „dorka, dorotka, nazwa lochu, więzienia”.
Yorkshire, dokładniej zaś ‒ mieszkańcy tego hrabstwa mieli pecha w angielskich przysłowiach, bo „robili” w nich za ludzi nazbyt obrotnych (czytaj: niezbyt uczciwych). To wolny przekład jednego z proverbs z końca XVIII wieku: „Potrząśnij uzdą na grobem takiego, a on wstanie spod ziemi i zwędzi ci konia”.
W „Buddenbrookach” często mówi się o posagu. W jednym z rozdziałów rozwodząca się kobieta zapowiada, że zadba o „zwrot mego dot”. Dzięki przypisowi wiemy, że dot to po francusku posag. Z ciekawości porównałem w słowniku niemieckim ‒ tam mamy Mitgift. Pozostanie dla mnie zagadką, dlaczego po śląsku „po sagu” znaczy „nago”.
Adwokacko-mediacyjne umiejętności musiał posiadać monkalun, postać ważna w społeczności ludu Ifugao na filipińskiej wyspie Luzon. Szczegóły w książce Jacka Kurczewskiego „Prawo prymitywne”.
Marian Sworzeń
prawnik, pisarz, członek PEN Clubu, autor sztuki „Powrót do Lubeki, czyli życie i upadek Louisa D.”
www.marian-sworzen.pl
Zdjęcie ilustrujące: dr hab. Piotr Prusinowski, prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN (kończy kadencję 2 września 2024 r.)