W ostatnich dniach, za sprawą zdumiewającego w treści pisma Pani Wiceminister Finansów do Pana Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego, zrobiło się nerwowo… I słusznie. Stanowisko MF można sprowadzić do dwóch głównych tez: Prokuratura nie potrzebuje własnego budżetu, a w ogóle, to nie wiadomo, dlaczego prokuratorom płacimy tyle samo, co sędziom.
Ten post pewnie wzbudzi emocje, bo w Polsce wszystko je wzbudza, pieniądze w dwójnasób, a prokurator i pieniądze, to już w ogóle…
Oto, jakoś tak się przytrafiło – pewnie to wina takich ancymonów, jak Jan Jakub Rousseau, Monteskiusz, Aleksander de Tocqueville, czy Max Weber – że w całym tzw. cywilizowanym świecie (można mieć nie raz wątpliwości, ale uznajmy tu roboczo, że to ów nieco amorficzny Zachód) sędziowie i prokuratorzy (oskarżyciele publiczni) są prawnikami zawsze lub niemal zawsze zatrudnionymi i/lub opłacanymi przez Państwo (pewnym wyjątkiem jest np. Nowa Zelandia).  Powody oczywiste są co najmniej dwa. Po pierwsze, to państwo ma wymuszać porządek i wymierzać sprawiedliwość. Inaczej nie ma państwa, jest anarchia, walka o ogień i Mad Max. Po drugie, trudno sobie wyobrazić, by prokuratorowi, a tym bardziej sędziemu za robotę płacił pokrzywdzony lub oskarżony.
Oczywiście, odpowiednio i godnie do ich kwalifikacji, zadań, zagrożeń, lat nauki winni zarabiać wszyscy pracownicy „budżetówki”; urzędnicy sądów i Prokuratury (!!!), policjanci, nauczyciele, pracownicy „skarbówki”, żołnierze, strażacy, ministrowie i urzędnicy ministerstw etc. Ale nie o tym, co do zasady, jest ten felietonik.
Nie po raz pierwszy powiem tylko: „tanie” państwo nie istnieje! Istnieje Państwo (aparat państwowy) dobrze finansowane (oczywiście w ramach przemyślanego i uczciwego systemu), albo Państwo kulawe, lub wprost dziadowskie. Z mokrej tektury, patyków i snopowiązałki. Jeżeli ktoś tęskni za państwem tanim, to sugeruję zamieszkanie w Rosji, albo w parudziesięciu państwach Afryki, Azji, czy Ameryki Południowej. Do tej pierwszej blisko; do tamtych dalej, ale za to z reguły ciepło. Ale tu i tu tanio, bardzo tanio…
Stanowisko Ministerstwa Finansów świadczy o godnej najwyższego pożałowania niewiedzy i ignorancji, prowadzącej do braku logiki (takiej zwykłej, co innego polityczna…). Nie ma bowiem ANI JEDNEGO racjonalnego argumentu za rozdzieleniem skali i wysokości wynagrodzeń sędziów i prokuratorów. I nie ma kompletnie znaczenia, czy sądy i Prokuratura mają po cztery szczeble, czy jedni tak, a drudzy siak.
Ilość szczebli sądów i Prokuratury ma znaczenie dla organizacyjnej sprawności tych instytucji, a nie dla decyzji, czy sędziowie winni zarabiać więcej od prokuratorów, czy może na odwrót. Utworzenie prokuratur apelacyjnych (dziś regionalne) w 1994 r. (gdy tworzono sądy apelacyjne) z pewnością było wygodne, ale sensu miało niewiele. Primo, zwalniało z wysiłku intelektualnego – niewielkiego zresztą – stworzenia wspólnej, czy paralelnej siatki płac dla obu zawodów, niezależnie od ilości szczebli. Secundo, tworzyło w skali kraju dodatkowe dobre 100-150 różnej rangi synekur szefowskich (czyli rządzimy i dostajemy duże dodatki finansowe). Tertio, wspaniale służyło idei rozbuchanego do dnia dzisiejszego nadzoru wyższych prokuratur nad niższymi, sugerowania, naciskania i wpływania oraz równie rozbuchanej, nieracjonalnej i z reguły niczemu nie służącej w tym kształcie „statystykozy”. Ale do rzeczy, sędziowie & prokuratorzy.
Po pierwsze, przedstawiciele obu zawodów pełnią zasadnicze – choć oczywiście inne – role w wymierzaniu sprawiedliwości (zwłaszcza karnej) przez aparat Państwa i w pilnowaniu praworządności, działając w imieniu tego Państwa (mówię o modelu, nie o praktyce, bo różnie z nią bywa, choć nie powinno).
Po drugie, gwarancja stabilnych i relatywnie wysokich zarobków to podstawowy czynnik antykorupcyjny. Postawy etyczne są ważne i szczęśliwie korupcja została w wielkim stopniu wypleniona w Polsce (nie tylko wśród sędziów i prokuratorów), ale czynnik nr 1 to pensja. Gdy godziwie zarabiasz, nie ryzykujesz, nie masz głupich myśli i pokus. Nie kombinujesz, czy może coś tam „skręcić”, by dziecko poszło na studia do innego miasta na wymarzone studia. Czy zdaniem Ministerstwa Finansów, „odporni” na łapówkarstwo winni być sędziowie, a w przypadku prokuratorów nie ma to już takiego znaczenia…???
Po trzecie, od dekad droga dojścia do obu zawodów jest niemal identyczna: te same studia – potem aplikacja – asesura – sędzia/prokurator. W Polsce zawód sędziego, niestety, nie jest żadnym ukoronowaniem, lub choćby wyższym szczeblem kariery prawnika. Sędzią zostaje nie za wiele wiedzący jeszcze o życiu ledwie 30-latek. A do tego uważam , że przez specyfikę zawodu, sposób nauki, przez taki, a nie inny system polskiego sądownictwa, sędziemu więcej czasu potrzeba na stanie się dobrym sędzią, niż prokuratorowi, czy adwokatowi w ich fachu.
Po czwarte, zarówno sędziowie, jak i prokuratorzy narażeni są na fizyczną agresję. Szczęśliwie, nie za często to się zdarza, ale zdarza. Niejeden sędzia i prokurator miewał czasową ochronę. Były oblania kwasem, pobicia „bejsbolem”, wzięcie za zakładnika, detonacja granatu na sali rozpraw, wysadzenie w powietrze samochodu. Sam też co najmniej kilkukrotnie, w ramach czynności zawodowych, brałem udział w różnych ryzykownych sytuacjach.
Po piąte, nasz status służbowy jest niemal tożsamy. Prokuratorzy mają te same rygorystyczne ograniczenia w dodatkowym zarobkowaniu, w służbie czynnej i w stanie spoczynku, co sędziowie (takich ograniczeń nie mają adwokaci, czy radcy prawni, a na pewno o wiele mniejsze). Nasza odpowiedzialność dyscyplinarna, z pewnymi oczywistymi różnicami zawiązanymi z charakterem zawodu, jest również taka sama. I wiele innych rzeczy.
Po szóste – pomijając tu „zbrodnię” twórców Konstytucji z 1997 r. tj. zignorowanie w niej Prokuratury – całkowitym mitem jest, jakoby wynagrodzenia sędziowskie były konstytucyjnie gwarantowane w jakiś szczególny sposób. Bo cóż mówi Konstytucja w art.178 ust.2: „Sędziom zapewnia się warunki pracy i wynagrodzenie odpowiadające godności urzędu oraz zakresowi ich obowiązków.” Przepis, z którego wynika wszystko i nic. Czyli bowiem co, ile? 10, 20, 30, a może 100 tys. zł? Więcej od kogo? Dwa razy więcej od prokuratora, pięć razy od policjanta i osiem razy od nauczyciela (skądinąd najważniejszej profesji w każdym społeczeństwie, czego wciąż Polacy i polscy politycy nie są w stanie pojąć). A może oznacza to, że prokuratorom serwujemy warunki pracy i wynagrodzenia, które NIE MUSZĄ odpowiadać godności tego urzędu, gigantycznemu zakresowi ich obowiązków, odpowiedzialności za podejmowane decyzje, ryzyku zawodowemu, skali wiedzy i wykształcenie, które muszą posiąść (przynajmniej ci, którzy szanują siebie i swoją służbę)??? Wolne żarty.
I w końcu, last but not least, pisze tedy Pani Wiceminister Finansów, że nie ma żadnego powodu, by w ramach tworzenia nowej Prokuratury, niezależnej od polityków, ścigającej występek, nieprawości i reprezentującej interes publiczny w sądzie niezależnie od panujących w Warszawie barw politycznych – nie ma więc żadnego powodu, by Prokuratura ta miała własny, wyodrębniony „portfel” w ramach budżetu Państwa. Niech pieniądze dalej rozdziela Minister Sprawiedliwości. Czyli w domyśle i niemal zawsze w praktyce… czynny polityk. A jeśli nawet nie polityk, to osoba na stanowisku stricte politycznym, podwładny „hiperpolitycznego” premiera.
Gdy to czytam tę argumentację, przychodzącą niby z urzędu, ale wszak wprost ze świata polityki – cóż z tego, że z nowego obozu politycznego u władzy – przypomina się owa anegdota o żabie, która onegdaj zgodziła się przewieźć skorpiona na drugi brzeg rzeki, a ten ją w trakcie przeprawy śmiertelnie dziabnął: „Dlaczego ??? – spytała rozgoryczona żaba. – Przepraszam, taka jest moja natura… – odrzekł skorpion.” Jeśli polski rząd i polski parlament zamierza kierować się „naturą skorpiona” zaprezentowaną przez Ministra Finansów, który choć pisma nie sygnował, ale niewątpliwie swoim autorytetem i mocą urzędu je autoryzował, to sukcesów krajowi nad Wisłą nie wróżę. A czasy takie, że kolejna wojna w wymiarze sprawiedliwości to ostatnia rzecz, jakiej potrzebujemy. Chyba, że komuś od 2015 r. wciąż za mało „rozrywki”… https://prawo.pl/prawnicy-sady/zasada-rownosci-wynagrodzen-prokuratorow-i-sedziow-stanowisko-ministerstwa-finansow,528781.html…
Gabriel-Michał Węglowski
Autor opublikował ten komentarz na swoim profilu w serwisie społecznościowym X (d. Twitter). Tekst udostępniamy za Jego zgodą.