Pan Prezydent chce, by sędziowie jako słudzy społeczeństwa odpowiadali przed wyborcami za to jak sprawują swój urząd. Uzasadnieniem tego jest, jak się wydaje, niewypowiedziana do końca jednoznacznie teza, iż sędziowie w sądach zajmują się ciemiężeniem ludzi, są aroganccy i nie zachowują się etycznie, gdyż są skorumpowani i bezczelni. Hm…Zdając sobie sprawę, że jakiekolwiek moje i innych sędziów zapewnienia, że nie jesteśmy ani bezczelni ani tym bardziej skorumpowani, będą brzmiały dla Pana Prezydenta gołosłownie i niewiarygodnie, pozwolę sobie zwrócić uwagę na coś innego.
Konstytucja naszego Państwa nakazuje sądom wydawać wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej. Jak stanowi zaś art. 1 wciąż jeszcze obowiązującej Konstytucji, Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Nie będę przesadnie odkrywczy ani oryginalny, gdy powiem, że zapewne zdecydowana większość sędziów ma poczucie, że wydaje wyroki w imieniu nas wszystkich, obywateli RP tworzących Państwo.
Mam niestety dość przykre przekonanie, że mówiąc o odpowiedzialności sędziów przed społeczeństwem czy Narodem Pan Prezydent mógł mieć na myśli odpowiedzialność przez elektoratem głosującym na obecnie rządzących. Proszę wybaczyć ocenę polityczną, ale elektorat tej czy innej partii to jednak nie to samo, co Naród – wszyscy obywatele Rzeczypospolitej.
Jest jeszcze jeden problem. Sędzia obejmując swój urząd, ślubuje przed Prezydentem służyć wiernie Rzeczypospolitej Polskiej i stać na straży prawa (art. 66 Prawa o ustroju sądów powszechnych). Nie ma tam mowy, iż sędzia ma obowiązek realizować politykę rządu i służyć wiernie tym, którzy głosowali na partie aktualnie znajdujące się przy władzy. Myślę, że ten niewygodny mankament ustawodawczy zostanie wkrótce skorygowany. I nie wątpię, że nowy zapis ustawy zostanie uznany za zgodny z Konstytucją zarówno przez polityków obecnie rządzących, jak i tzw. krajową radę sądownictwa, a może nawet przez Trybunał Konstytucyjny.
Na razie zaś zdając sobie sprawę, że mogę być odebrany jako sędzia bezczelny i arogancki, pozwolę sobie nie zgodzić się z Panem Prezydentem.
Sędzia Rzeczypospolitej Polskiej.
*Autor blogu jest sędzią w jednym ze stołecznych sądów. Publikujemy za jego zgodą.