W maju 1982 r. sejm peerelowski (więcej – sejm stanu wojennego) uchwalił nowe prawo o adwokaturze.
* * *
Wprowadzono emeryturę dla adwokatów, którzy ukończyli 70 lat. W powszechnej opinii chodziło o takich ludzi, jak mecenas Władysław Siła-Nowicki, konspirator za okupacji, więzień stalinizmu skazany na karę śmierci (tylko fakt, że był spokrewniony z Feliksem Edmundowiczem uratował mu życie), pełnomocnik w procesach rehabilitacyjnych akowców, obrońca więźniów sumienia, aktywny przy okrągłym stole. Jaruzel i jego ludzie takich właśnie chcieli się pozbyć.
* * *
Teraz też chcą się pozbyć, tym razem sędziów, i to szybko, bo po 65 roku życia. Chyba, że ktoś się przestraszy i napisze do PAD podanie na papierze prośbowym (jeszcze w latach sześćdziesiątych nazywano tak papier podaniowy).
* * *
Drżyjcie prawnicy, bez względu na zawód – na każdego przyjdzie kryska. Minister Ziobro zdawał przecież egzamin z prawa, a potem egzamin prokuratorski. I to parę razy! Coś na was znajdzie.
Czesław Marian Ogórek