Marzenie o wolności, niepodległości, europejskości kończy się w rytm disco polo, w chmurze gazu pieprzowego. Czy Unia wreszcie nerwowo nie wytrzyma i nas pogoni, a my obudzimy się, żeby posłuchać „Majteczek w kropeczki” i wycia radiowozów?
Ale media donoszą, że policyjni antyterroryści zaczynają się brzydko wyrażać, kiedy słyszą, jak ich koledzy po fachu pałują kobiety.
Pewnie niejeden policjant cieszy się, że musi wkroczyć do samochodowej dziupli, albo do pijackiej meliny, zamiast stanąć pod sejmem, sądem, czy TVPis.
Są na to zbyt subtelni. Bo co innego skopać posła, a co innego odpowiadać przed sądem za strzelanie do górników… Wróć, to se ne vrati, panie Kaczyński. Co innego dłuuugo nie awansować, albo być zmuszonym do zmiany zawodu, bo opozycja wreszcie dojdzie do władzy i kolejny minister SWiA dowie się od mściwych kolegów parlamentarzystów, żeby jednak przejrzał kadry.
Jakub Tau