PAD wystąpił w jednej ze stacji telewizyjnych. Dziennikarz, wytrawny wyga swojej profesji, pytał go m.in. o to, czy zostanie utrzymane 500+. Ależ oczywiście, piał PAD (nakręcony przez J. Kaczyńskiego), ale zaraz dodawał, żeby ci, którym to do życia niepotrzebne, nie pobierali dodatku.
Niebezpiecznie to zabrzmiało. A więc nie wystarczy bieda budżetówki, obcięcie policjantom pracującym przez 1989 r. emerytur, odmowa testów dla służby zdrowia?
Należy spojrzeć na to w szerszym kontekście: instancja europejska uznała, że izba dyscyplinarna SN to nie sąd. I co? Piotrowicz z Pawłowicz i paroma innymi (tzw. trybunał konstytucyjny) uznali, że to sprzeczne z konstytucją RP. Prosta droga do wykopania Polski z Unii Europejskiej. Wtedy skończą się pieniądze z Europy i będzie na kogo zwalić biedę z nędzą. I zacznie się coś, o czym w 1945 r. rozmawiał Stefan Kisielewski z Bolesławem Piaseckim.
Pili wódkę w Wilanowie.
– Co ty wyprawiasz!? – Pytał Kisiel Piaseckiego.
– Daj spokój, to na pięćdziesiąt lat – odpowiadał Piasecki.
Pomylił się o pięć lat. Czy i nas to czeka?
Ej, może nie. Ucieknę się do staropolszczyzny: jakoś to będzie, przecież jest nas tylu…
Jakub Tau
Od Redakcji: na zdjęciu ilustrującym Bolesław Piasecki w 1955 roku