Pamiętacie lata osiemdziesiąte? Było źle, było smutno, ponuro nawet, ale wreszcie zaświtało słońce. Pamiętacie niezliczone tłumy na pogrzebie księdza Jerzego Popiełuszki, na pogrzebie Grzesia Przemyka maturzysty warszawskiego Frycza XVII L. O.? Popatrzcie teraz na tysiąceDalej