Zaczynamy już za mocno przeczyć standardom Unii Europejskiej: Sąd Najwyższy pewnie znajdzie się w rękach J. Kaczyńskiego, tak jak Trybunał Konstytucyjny.
Niech to Zaraza.
„Trójka” w rozsypce, właściwie nie istnieje – poza nazwą – i chociaż tworzy się nowa rozgłośnia, to… właśnie jest nowa, jeszcze nie wychowała sobie słuchaczy.
Niech to Zaraza.
Filmidło odgrzewające tragedie sprzed kilku lat ma przesłonić dokument pokazujący ukrywanie pedofilów w sutannach
Niech to Zaraza.
Paweł Tanajno, kandydat na prezydenta został zatrzymany przez policję podczas kampanii wyborczej. A zatem policja stała się bojówką PiS, a wybory już teraz są fałszowane, bo jeden z kandydatów („długopis” Duda) robi co chce – co mu Jarosław każe – a drugi siedzi na dołku. Przy okazji MO, przepraszam, policja, pochwaliła się plecakowymi rozpylaczami gazu dobrego na uśmierzanie obywateli.
Niech to Zaraza.
A pracownicy mają coraz bardziej pod górkę. Firmy zatrudniają ich tak, żeby w przypadku zwolnienia nie wypłacać im osłony wynikającej z tarczy. Z mediów dowiaduję się, że urzędnik państwowy nie wie, co zrobić i radzi świeżo pozbawionej pracy kobiecie, żeby podzieliła się osłoną z pracodawcą.
Niech to Zaraza.
Tak, niech to zaraza, czyli Covid-19 weźmie, ale właściwie, to chodzi mi o piosenkę z albumu Kazika „Oddalenie”. Bardzo nieprawomyślny album i bardzo nieprawomyślna piosenka. Ciekawe, czy kolejna rozgłośnia się od Zarazy rozleci? Kazik pewnie ma już zapis na nazwisko. Nieformalny, bo Mysią zamknęli.
*
Nieświadomym rzeczy wyjaśniam, że za PRL na ul. Mysiej w Warszawie mieściła się cenzura, a zapis oznaczał zakaz dotyczący nazwiska lub tytułu.
Jakub Tau
Zdjęcie ilustrujące: Kazik Staszewski z „Kultem”, 2014, foto: Maciek-80, Wikipedia.org