– to ostatnie zdanie uzasadnienia postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2019 r. w sprawie II PO 3/19 o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej pięciu pytań prejudycjalnych. Przedstawiliśmy je w Monitorze w tekście pt. „Sąd Najwyższy nie odpuszcza: pięć nowych pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE„
Oto obszerne fragmenty tego Uzasadnienia:
Sąd Najwyższy postanowił wystąpić z pytaniami prejudycjalnymi do TSUE, kierując się nie tylko potrzebą ustalenia standardu unijnego w zakresie ochrony zasady państwa prawnego w Państwie Członkowskim ale także uwzględniając, że rozstrzygnięcie tych precedensowych zagadnień prawnych jest konieczne przez autorytet zewnętrzny. W sytuacji, w której władza wykonawcza ignoruje orzeczenia sądowe wydawane do tej pory przez Sąd Najwyższy w sprawach z zakresu zgodności przepisów uSN z zasadą skutecznej ochrony sądowej (por. postanowienia z 1 sierpnia 2018 r. o wstrzymaniu wykonania uchwały KRS III PO 4-6/18 oraz postanowienie SN z 2 sierpnia 2018 r., III UZP 4/18 o zawieszeniu stosowania przepisów uSN dotyczących przenoszenia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku), TSUE jest, jak na razie, jedynym organem sądowniczym, którego orzeczenia są respektowane przez władzę polityczną Rzeczypospolitej Polskiej (postanowienie TSUE z 19 października 2018 r. w sprawie C-619/18).
Pytanie zmierza do ustalenia standardu unijnego w tej kwestii przy spełnieniu się dwóch dodatkowych warunków.
Pierwszym z nich jest wręczenie aktu powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego na podstawie przepisów lub w trybie sprzecznym z zasadą skutecznej ochrony sądowej. Wówczas powstaje w państwie członkowskim stan, w którym ustawodawca krajowy oraz władza wykonawcza, przy ewentualnym współudziale organu mającego stać na straży niezależności sądów, tworzą i obsadzają jednostki organizacyjne wchodzące w skład krajowego wymiaru sprawiedliwości i traktują te jednostki jako sądy a osoby powołane w ich skład jako sędziów w rozumieniu prawa krajowego. Tymczasem z punktu widzenia prawa unijnego – z różnych powodów – jednostki te nie będą miały statusu „sądu” w rozumieniu prawa Unii. Powstaje wówczas problem funkcjonowania w państwie członkowskim i orzekania w sprawach objętych zakresem normowania prawa unijnego sądów (sędziów) spełniających i niespełniających standardów unijnych. Taka sytuacja skutkuje systemowym i stałym naruszeniem zasady skutecznej ochrony sądowej. Przez to dochodzi do permanentnego naruszenia zasady państwa prawnego jako wartości będącej podstawę Unii Europejskiej jako unii prawa. W zależności od rodzaju sprawy albo składu orzekającego (z udziałem albo bez udziału „sędziów” wybranych w trybie sprzecznym z zasadą skutecznej ochrony sądowej) stronie zostanie albo nie zostanie zapewnione prawo do sądu w rozumieniu prawa unijnego.
Drugim warunkiem jest intencjonalne, celowe doprowadzenie przez władzę ustawodawczą lub wykonawczą państwa członkowskiego do powstania stanu opisanego powyżej przez wyłączenie możliwości przeprowadzenia sądowej kontroli zgodności z prawem unijnym przepisów lub postępowań krajowych na etapie poprzedzającym wręczenie nominacji sędziowskiej. Gdyby taka sądowa kontrola została przeprowadzona (samodzielnie lub we współpracy z TSUE w ramach art. 267 TFUE) i w wyniku tej kontroli stwierdzone zostałoby naruszenie zasady skutecznej ochrony sądowej, przepisy prawa krajowego nie mogłyby znaleźć zastosowania. Nie mogłyby w konsekwencji stanowić podstawy prawnej wręczenia aktu powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego.
Zamierzone wykluczenie przez prawodawcę krajowego sądowej kontroli przepisów krajowych pod kątem ich zgodności z prawem unijnym wskazuje bowiem na świadomość sprzeczności regulacji krajowej ze standardem unijnym. Dodatkowo wskazuje na wolę intencjonalnego wytworzenia stanu permanentnego i systemowego naruszenia zasady państwa prawnego w tym państwie członkowskim.
Należy wskazać na instrumentalny charakter nowelizacji art. 44 ust. 1 ustawy o KRS. Jej celem było umożliwienie Prezydentowi RP powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego osób wymienionych w uchwałach KRS bez dokonania uprzedniej sądowej kontroli zgodności z prawem krajowym lub unijnym postępowania nominacyjnego oraz przepisów regulujących jego podstawy prawne. Działania władzy politycznej blokujące sądową weryfikację legalności uchwał KRS przed wręczeniem przez Prezydenta RP aktów powołania wpisują się także działania osób powołanych do służby sędziowskiej na podstawie tych uchwał. Działania te mają uniemożliwić weryfikację statusu tych osób jako sędziów, a przez to doprowadzają do naruszenia prawa do sądu w rozumieniu art. 6 ust. 1 EKPC, co automatycznie przekłada się na niezapewnienie prawa do skutecznej ochrony sądowej w rozumieniu prawa unijnego.
Pojawia się zatem pytanie o sposób zapewnienia skuteczności prawu unijnemu w obszarze zasady państwa prawnego, gdy w Państwie Członkowskim dojdzie do sytuacji, w której wręczone zostaną akty powołania na stanowisko sędziowskie w sądzie ostatniej instancji tego państwa, które to akty zostały podjęte albo na podstawie przepisów sprzecznych z zasadą skutecznej ochrony sądowej albo po przeprowadzeniu postępowania nominacyjnego naruszającego standardy wynikające z tej zasady, a kontrola zgodności tych przepisów lub trybu procedowania przy wydawaniu tych aktów z prawem (w tym prawem unijnym) zostanie intencjonalnie, celowo i instrumentalnie wyłączona przez ustawodawcę krajowego. W przekonaniu Sądu Najwyższego w takiej sytuacji dojdzie do utworzenia w Państwie Członkowskim organu, który nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii.
Zasada skutecznej ochrony sądowej wymaga od Państw Członkowskich Unii Europejskiej jako Unii prawa powoływania do życia jako sądów tylko takich organów, które spełniają wymogi wynikające z prawa Unii także co do trybu powoływania osób orzekających w tych organach w charakterze sędziów. Niespełnienie któregokolwiek z wymogów składających się na zasadę skutecznej ochrony sądowej dyskwalifikuje dany organ jako sąd w rozumieniu prawa Unii. Skoro organ taki nie może być sądem, to jego członkowie nie mają statusu sędziów.
Sąd Najwyższy wychodzi z założenia, że w przypadku powołania na stanowisko sędziowskie na podstawie przepisów prawa krajowego, które są sprzeczne z prawem unijnym, powołanie na stanowisko sędziowskie nie jest skuteczne, ponieważ miało miejsce na podstawie przepisów, które nie powinny były znaleźć zastosowania.
W przypadku stwierdzenia niezgodności tych przepisów z zasadą skutecznej ochrony sądowej, sąd krajowy musi mieć możliwość wyciągnięcia konsekwencji z uchwalenia przez Państwo Członkowskie przepisów sprzecznych z prawem UE. Jedyną skuteczną konsekwencją takiego naruszenie jest stwierdzenie nieistnienia stosunku służbowego osoby powołanej do służby sędziowskiej na ich podstawie, poprzedzone stwierdzeniem braku mandatu do wykonywania władzy sędziowskiej.
Sąd krajowy, orzekając w sprawie o ustalenie nieistnienia stosunku służbowego, nie będzie bowiem badał zgodności z prawem (legalności) aktu Prezydenta RP jako przesłanki rozstrzygnięcia o istnieniu stosunku służbowego osoby, której taki akt wręczono. Sąd krajowy, po dokonaniu oceny, że przepisy pozwalające wręczyć akt nominacji są sprzeczne z zasadą skutecznej ochrony sądowej z przyczyn wymienionych w pytaniach 2-4, przestanie po prostu „widzieć” taki akt. Żaden wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie jest zaś władny „przywrócić wzroku” niesterowanemu politycznie sądowi krajowemu po zażyciu formuły Simmenthal.
Pośrednio pytanie nr 2 zmierza do stworzenia przez TSUE nowego środka ochrony zasad państwa prawnego i skutecznej ochrony sądowej. Ochrona tych zasad w państwie członkowskim objętym kryzysem praworządności, przy braku woli interwencji po stronie strażnika traktatów, uzależniona jest od pojawienia się sprawy, na tle której można wystąpić z pytaniem prejudycjalnym, oraz determinacji sądu krajowego w ochronie wartości państwa prawnego.
Do czasu wprowadzenia podobnego środka ochrony zasady państwa prawnego przez prawodawcę unijnego (np. aktywowanego wobec państwa objętego procedurą z art. 7 TUE), Sąd Najwyższy upatruje podstaw dla stworzenie przez TSUE zbliżonego w skutkach środka ochrony zasady państwa prawnego w art. 267 TFUE i zasadzie skuteczności wyroków prejudycjalnych ex tunc. Środek ten polegałby na uznaniu za kwalifikowane naruszenie zasady skutecznej ochrony sądowej wszelkich działań władz państw członkowskich podjętych po wystąpieniu przez sąd krajowy z pytaniem prejudycjalnym, jeżeli celem lub skutkiem tych działań mogłoby być zniweczenie lub ograniczenie zasady skuteczności wyroków prejudycjalnych TSUE ex tunc.
Zasada pierwszeństwa prawa unijnego wiąże wszystkie organy Państwa Członkowskiego. Żaden przepis Konstytucji RP nie zwalnia Prezydenta RP z przestrzegania prawa unijnego jako części krajowego porządku prawnego także przy korzystaniu z przysługujących mu prerogatyw. Na Prezydencie RP ciąży więc obowiązek niestosowania przepisów krajowych niezgodnych z prawem unijnym niezależnie od istnienia prejudykatu TSUE lub sądu krajowego.
W tych okolicznościach wręczenie aktu powołania do pełnienia urzędu sędziego w ID SN może stanowić wręcz intencjonalne naruszenie zasady skutecznej ochrony sądowej. Prowadzi bowiem do udzielenia mandatu sędziego na podstawie przepisów, których zgodność z prawem unijnym została wcześniej poddana w wątpliwość w ramach procedury pytań prejudycjalnych. Udzieleniu tego mandatu w takich okolicznościach towarzyszy zaś przekonanie, wynikające z dotychczasowego orzecznictwa krajowego, że powołanie na urząd sędziego Sądu Najwyższego jest nieodwracalne (postanowienie NSA z 7 grudnia 2017 r., I USK 857/17, OSP 2018 nr 5, poz. 54). W przypadku pozytywnej odpowiedzi na pytanie nr 1 założenie to jest chybione. Z punktu widzenia zasady skuteczności wyroków TSUE ex tunc oraz zasady pierwszeństwa prawa unijnego, wręczenie nominacji sędziowskiej w takich okolicznościach skutkuje sprzecznym z zasadą niezależności i niezawisłości sądów warunkowym powołaniem do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego. Ostateczność powołania zależna jest od treści orzeczenia TSUE.
Postępowanie dyscyplinarne przeciwko powódce toczy się w związku z – formalnie – neutralnymi zarzutami dopuszczenia do przewlekłości postępowań oraz zwłoki w sporządzaniu pisemnych uzasadnień. Choć tego rodzaju uchybienia nie są powodem do dumy, są one systemową bolączką polskiego wymiaru sprawiedliwości, a wolni od nich nie są także sędziowie powołani przez władzę polityczną do KRS (https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1402410,rzecznik-dyscyplinarny- zajal-sie-opoznieniami-w-uzasadnianiu-wyrokow-przez-szefa-krs.html; https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/czlonkini-nowej-krs-chce- awansowac-wizytator-jej-prace-ocenia-jako-dyskwalifikujaca/lk9b2t3).
Casus powódki, w zależności od ustalenia przyczyn zarzucanych jej uchybień, może być więc potraktowany jako przejaw wybiórczego wykorzystywania systemowego problemu polskiego sądownictwa (przewlekłości i niedochowywania terminu sporządzenia uzasadnienia) do wszczynania postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziom wypowiadającym się w obronie zasady państwa prawnego.
Sąd Najwyższy wyjaśnia, że podstaw faktycznych dla udzielenia pozytywnej odpowiedzi pytanie nr 4 upatruje w następujących okolicznościach: 1) upolitycznionym wyborze członków ID SN; 2) nieposiadaniu przez ID SN statusu sądu w rozumieniu krajowej konstytucji.
Nadal nie jest możliwe wskazanie jakiegokolwiek działania nowej KRS, które służyłoby ochronie niezależności sądów i niezawisłości sędziów. W publikacjach analizujących działalność KRS wskazuje się, że przy dokonywaniu wyboru kandydatów na wolne stanowiska sędziowskie duże znaczenie mają kryteria polityczne.
Jak już zasygnalizowano w uzasadnieniu pytania w sprawie C-585/18, w składzie ID SN znajdują się wyłącznie osoby, których związki lub zasługi dla aktualnej władzy politycznej w okresie poprzedzającym uzyskanie powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego są widoczne na pierwszy rzut oka. Jak wskazano w jednym z raportów, z tego powodu uprawnione są odczucia opinii publicznej, że ze względu na sposób działania KRS przy wyłanianiu kandydatów do ID SN „jedyną cechą, która łączy i wyróżnia wybrane osoby w oczach opinii publicznej i pozostałych kandydatów to wcześniejsze poparcie działań aktualnego Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego” (Raport Fundacji Court Watch, Skąd się biorą sędziowie, s. 52, https://courtwatch.pl/blog/2018/04/26/raport-sad-biora-sie-sedziowie/).
Publiczne zaprzeczenie dotychczasowym własnym poglądom i poparcie stanowiska zbieżnego z reprezentowanym przez aktualną władzę polityczną, jak również wyrzeczenie się obrony zasady państwa prawnego, stanowią postawę pożądaną i nagradzaną nominacją sędziowską. I to na najwyższym szczeblu.
Zdaniem Sądu Najwyższego jakiekolwiek instytucjonalne gwarancje niezależności i niezawisłości po wręczeniu aktu powołania tak wyłonionym osobom stają się iluzoryczne, skoro akty powołania na stanowiska sędziowskie wręczono osobom, które w świetle dostępnych w domenie publicznej informacji wyznają takie same wartości jak kontrolująca proces nominacji władza polityczna.
Sąd Najwyższy wnosi o rozstrzygnięcie, jakie znaczenie dla zasady skutecznej ochrony sądowej ma dokonana przez niego ocena, zgodnie z którą ID SN nie jest sądem w rozumieniu ustawy zasadniczej, ponieważ jest sądem szczególnym, którego funkcjonowanie dozwolone jest jedynie na czas wojny. Argumentacja Sądu Najwyższego wykorzystuje analizę autorstwa sędziego Izby Karnej W. Wróbla (Izba Dyscyplinarna jako sąd wyjątkowy w rozumieniu art. 175 ust. 2 Konstytucji RP, Palestra 1-2/2019).
Za statusem ID SN jako sądu szczególnego, a nie części Sądu Najwyższego, przemawia uczynienie z Prezesa kierującego pracami ID SN organu niezależnego od PPSN. Jako taki organ Prezes ID SN jest uprawniony do samodzielnego działania zarówno w stosunkach wewnętrznych jak i zewnętrznych. Jest to rozwiązanie niespotykane w odniesieniu do Prezesów pozostałych Izb. Podważa ono konstytucyjną pozycję PPSN jako organu Sądu Najwyższego stojącego na czele tego Sądu na podstawie ustawy zasadniczej. ID SN została obsadzona przez nowy KRS. W jej skład wchodzą wyłącznie osoby pochodzące spoza grona dotychczasowych sędziów Sądu Najwyższego. Dotychczasowi sędziowie Sądu Najwyższego (w domyśle jako niezweryfikowani pozytywnie pod kątem przydatności dla celów władzy politycznej) nie mogą zostać prześnienie na swój wniosek lub na wniosek PPSN do ID SN. Odrębność IDSN potwierdza rażące zróżnicowanie obciążenia osób orzekających w tej jednostce w porównaniu do innych Izb. Przykładowo od 1 stycznia do 11 czerwca 2019 r. w Izbie Pracy i Ubezpieczeń społecznych 17 orzekających w niej sędziów wydało 1549 orzeczeń, podczas gdy w ID SN zapadło 153 rozstrzygnięć wydanych przez 11 osób (dane wg systemu Supremus). Brak związku ID SN z Sądem Najwyższym wzmacnia także wprowadzenie w art.40 § 7 uSN dodatku w wysokości 40% wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego, do którego prawo przysługuje wyłącznie sędziom ID SN.
Zasada skutecznej ochrony sądowej zostaje naruszona przez poddanie każdego sędziego orzekającego w Polsce w jakiejkolwiek sprawie unijnej presji ponoszenia odpowiedzialności dyscyplinarnej za wydane orzeczenie, w tym wystąpienie z pytaniem prejudycjalnym lub stosowanie standardu ETPCz, przed organem, który nie jest sądem spełniającym standardy unijne.
To z kolei przekłada się na systemowe zaburzenie zasady skutecznej ochrony sądowej dla każdej strony jakiegokolwiek postępowania sądowego w Polsce.
Osoba powołana na stanowisko sędziowskie w takiej jednostce organizacyjnej nie może mieć statusu sędziego i nie może podejmować żadnych czynności, które wpływałyby na sytuację prawną jednostek, w szczególności zaś sędziów sądów krajowych działających jako sądy unijne.
Gdy na podstawie obowiązujących obecnie przepisów zostanie wybrany nowy PPSN z grona osób znajdujących się w takiej samej sytuacji prawnej jak pozwany w niniejszej sprawie, oczywiste jest, że nie będzie miał interesu w zapewnieniu skuteczności ewentualnemu orzeczeniu TSUE.
A wówczas Unii prawa Sąd Najwyższy Rzeczypospolitej Polskiej będzie mógł jedynie powiedzieć: „Good night. And good luck”.
za SSP Iustitia