Wśród setek spraw o wykroczenia przeciwko uczestnikom obywatelskiego ruchu, zaktywizowanego przez polityczny poślizg, w jaki wpadła Polska w 2015 roku, spraw, w których sądy z reguły akceptują prawo obywatela do wyrażania swojej opinii, pojawił się nowy wątek, groźny dla osób obwinionych, ale także dla zasad, którymi kierują się dotychczas sądy. Jest to zastosowania trybu nakazowego, który niesie potencjalnie niebezpieczne konsekwencje na przykład w kontekście art. 113, 124 Ustawy o Szkolnictwie Wyższym i Nauce. Może to stanowić poważne zagrożenie dla statusu zawodowego aktywnych politycznie przyszłych i obecnych nauczycieli akademickich.
Bezpośrednim powodem naszego zaniepokojenia jest wyrok skazujący naszego młodego kolegę Sebastiana, studenta Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim, na karę ograniczenia wolności za domniemane naruszenie nietykalności cielesnej policjanta podczas manifestacji w dniu 27 kwietnia 2018 roku. Zarzut sformułowano z przywołaniem art. 222 §1 Kodeksu karnego, w którym prócz grzywny i kary ograniczenia wolności, wymieniona jest również kara pozbawienia wolności do 3 lat. Jest to więc poważny zarzut, zagrożony poważną karą. Wyrok został jednak wydany w trybie nakazowym, właściwym raczej w przypadku drobnych wykroczeń. Wyrok taki zapada bez procesu i, co za tym idzie, bez możliwości obrony. Wyrok nakazowy nie jest prawomocny, zatem można złożyć sprzeciw i doprowadzić do procesu, w trakcie którego dowody będą ocenione, a prawo do obrony zachowane. Termin złożenia sprzeciwu to 7 dni kalendarzowych, spó źnienie skutkuje uprawomocnieniem się wyroku wydanego bez wysłuchania strony. Wystarczy drobne formalne niedopatrzenie, które często zdarza się w przypadku osób mieszkających poza swoim miejscem zameldowania, by wyrok się uprawomocnił. W takiej sytuacji Sebastian stałby się osobą skazaną za przestępstwo i trafiłby do Krajowego Rejestru Karnego.
Niezależnie od tego, czy wersja zdarzenia podana przez oskarżyciela publicznego, która stała się podstawą wydania wyroku nakazowego, utrzyma się podczas procesu, czy nie, uważamy, że w sprawach o przestępstwo prawo do obrony powinno być lepiej chronione, a możliwości prawomocnego skazania osoby niewinnej bez procesu eliminowane. Niedawny wyrok Sądu Najwyższego (III KK 647/18) dotyczący skargi kasacyjnej RPO na uprawomocniony wyrok nakazowy nie pozostawia wątpliwości, że: „co do zasady, nie należy korzystać z tej instytucji, gdy obwiniony nie przyznaje się do winy i przedstawia odmienne okoliczności zdarzenia.”
Dla członków środowiska akademickiego status osoby skazanej za przestępstwo wiąże się z dodatkowymi konsekwencjami. W myśl art. 124. Ustawy o Szkolnictwie Wyższym w przypadku „orzeczenia kary pozbawienia wolności” (pkt 5.) umowa o pracę z nauczycielem akademickim wygasa z mocy prawa. Brak precyzji sformułowania art. 124 rodzi tu wątpliwości interpretacyjne. Jednocześnie art. 113. tej samej Ustawy stwierdza: „Nauczycielem akademickim może być osoba, która: (pkt 3.) nie była skazana prawomocnym wyrokiem za umyślne przestępstwo lub umyślne przestępstwo skarbowe”. W przypadku członka społeczności akademickiej, spóźnienie w złożeniu sprzeciwu od wyroku nakazowego może zatem zaważyć na całej jego karierze naukowej, nawet pomimo braku winy.
Praktyka stosowania trybu nakazowego w przypadku przestępstw zagrożonych poważną karą budzi nasz ogromny niepokój także ze względu na obecną sytuację, gdy tak wiele osób staje przed sądem za działalność polityczną. Dane zebrane przez organizację Amnesty International wskazują, że pomiędzy rokiem 2014, a latami 2016 i 2017, w jednym tylko Sądzie Rejonowym Warszawa Śródmieście, liczba spraw dotyczących naruszania prawa o zgromadzeniach i tamowania lub utrudnianie ruchu na drodze publicznej podczas protestów (art. 52 i art. 90 Kodeksu wykroczeń) wzrosła z pojedynczych przypadków do 600 rocznie. Liczba osób, którym postawiono zarzuty w związku z korzystaniem przez nich z gwarantowanych konstytucyjnie wolności, przekracza tysiąc. Jednocześnie, według danych gromadzonych przez ruch Obywatele RP, spośród 119 wyroków i postanowień już wydanych w latach 2016-2018 i obejmujących 575 osób biorących udział w protestach politycznych, tylko w 12 przypadkach sąd uznał winę obwinionych. W pozostałych 563 przypadkach zarzuty stawiane przez policję jako oskarżyciela publicznego upadały przez sądem. Po drodze do uniewinnienia sądy często stosowały wyroki nakazowe. Statystycznie rzecz biorąc, w wielu z tych spraw, niewinne osoby, które nie złożyły sprzeciwu i zapłaciły grzywnę po otrzymaniu wyroku nakazowego, zostałyby w toku procesu uniewinnione.
Niewielki procent spraw, w których sąd uznał winę nasuwa podejrzenie, że nadużywanie uprawnień przez policję ma charakter systemowy, a nie przypadkowy. Obecne władze stosują praktykę nękania prawnego opozycji, polegającego na zastraszaniu protestujących bezzasadnymi legitymowaniami i zatrzymaniami, za którymi idzie stawianie zarzutów i procesy przed sądem. Władze liczą być może na efekt mrożący, ograniczający skłonność obywateli do korzystania z wolności wyrażania opinii i wolności zgromadzeń zagwarantowanych w art. 54 i 57 Konstytucji RP.
Przy tak wielu toczących się sprawach jest wielce prawdopodobne, że wcześniej czy później zdarzy się przypadek prawomocnego skazania za przestępstwo osoby niewinnej, dlatego, że uczestniczyła ona w protestach i dlatego, że sąd wykorzystał tryb wyroku nakazowego. Ponieważ to środowiska akademickie są z natury aktywne politycznie, potencjalne zagrożenie niesprawiedliwym skazaniem ścieżką zarysowaną powyżej dotyczy wielu naszych koleżanek i kolegów. W ich sytuacji niesie to dodatkowe konsekwencje związane z zapisami nowej Ustawy o Szkolnictwie Wyższym i Nauce.
Jesteśmy zaniepokojeni, gdy połączenie nowych, nieprecyzyjnych zapisów Ustawy o Szkolnictwie Wyższym i Nauce i praktyki stosowania trybu nakazowego może sprowadzić niesprawiedliwe i nieuzasadnione zagrożenie dla statusu nauczycieli akademickich, do których – jak wierzymy – nasz młody kolega Sebastian niedługo będzie się zaliczał.
Pragniemy na to niebezpieczeństwo zwrócić uwagę opinii publicznej, a szczególnie uczulić sędziów sądów powszechnych na kwestię rozważnego stosowania trybu nakazowego, zwłaszcza wobec przestępstw zagrożonych karą pozbawienia wolności i gdy oskarżycielem jest policja, sprowadzana obecnie często do roli narzędzia wymuszania przez władzę polityczną posłuchu na wolnych obywatelach.
prof. dr hab. Michał Dadlez, IBB PAN, Wydział Biologii UW
dr hab. Katarzyna Grabowska, Wydział Fizyki UW
dr Grzegorz Łach, Wydział Fizyki UW
dr Rafał Suszek, Wydział Fizyki UW
prof. dr hab. Jarosław Wiśniewski, Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki UW