Tak, to prawda, sprawy w sądach zbyt często wloką się dłużej niż powinny. Sam coś o tym wiem, bo parę razy zdarzyło mi się poznać wymiar sprawiedliwości od strony zwykłego petenta. To skądinąd bardzo pouczające doświadczenie i swoista lekcja pokory dla sędziego.
Uczciwa diagnoza stanu sądownictwa i racjonalne propozycje poprawy to jedno, a bezpodstawne obrażenie tysięcy sędziów służących Państwu, to coś zupełnie innego.
Tak się składa, że od pewnego czasu w mediach pojawia się dużo informacji i opinii o aktualnie rządzących i to raczej tych niepochlebnych. Nie oceniam tego, stwierdzam fakt, tak po prostu w tej chwili jest.
Nasz system sądowniczy trawi korupcja, jest on wypełniony sędziami, którzy mają na sumieniu różne występki popełniane w czasach komunizmu i na dodatek słynie ze swej niewydolności. Reforma, którą wdrożyliśmy, ma na celu usprawnienie jego funkcjonowania i uczynienie go niezależnym oraz transparentnym
Jedna krótka wypowiedź, a w niej 6 (SZEŚĆ) nieprawdziwych i niesprawiedliwych ocen.
Panie premierze !
1) Żadna grupa społeczna czy zawodowa nie jest pozbawiona czarnych owiec, ale z pewnością liczba czy też odsetek sędziów, którzy splamili się korupcją jest wielokrotnie niższa niż wśród podległych Panu urzędników;
2) Jeśli w czynnej służbie są sędziowie, których postępowanie w czasach PRL budzi wątpliwości to są to pojedyncze jednostki wśród ponad 10.000 sędziów, z których zdecydowana większość nie tylko uzyskała nominację w III RP, ale również po przełomie ustrojowym kończyła studia i aplikację;
3) Twarde dane statystyczne sytuują polskie sądy pod względem czasu rozpoznawania spraw w środku europejskiej stawki. Zapewne to wina leniwych sędziów, że przez ponad dwa lata w latach 2015-2018 minister sprawiedliwości nie ogłaszał konkursów na wolne stanowiska sędziowskie. No cóż, ale wówczas działała wybrana zgodnie z Konstytucją Krajowa Rada Sądownictwa, w której zasiadali sędziowie niemający bliskich związków z ministrem;
4) Reforma, która Pana rząd i podległy Panu minister dość nieudolnie próbują wdrożyć nie ma nic wspólnego z usprawnieniem pracy sądów, chyba, że usprawnieniem nazwiemy powołanie do kierowania wieloma sądami w całym kraju sędziów bez autorytetu, wystarczającego dorobku i kompetencji;
5) W ostatnim czasie minister sprawiedliwości zyskał taką władzę administracyjną i dyscyplinarną wobec sądów i sędziów jakiej nie miał nie tylko żaden jego poprzednik od 1989 roku, ale jakiej w praktyce nie mieli nawet ministrowie z czasów PRL. (powoływanie prezesów i wiceprezesów sądów w drodze arbitralnych decyzji ministra sprawiedliwości i wprowadzenie takiego modelu postępowania dyscyplinarnego w którym minister wedle swego uznania powołuje rzecznika dyscyplinarnego, jego pomocników, specjalnych śledczych do ścigania wybranych sędziów, a także sędziów sądów dyscyplinarnych.) W nowym postępowaniu dyscyplinarnym jedynym prawem sędziego ma być prawo do bycia szykanowanym i ukaranym, także w oparciu o dowody uzyskane nielegalnie czy wręcz na drodze przestępstwa. No cóż, ale przecież to wszystko dla wzmocnienia naszej niezależności;
6) Zwiększenie transparentności w wymiarze sprawiedliwości, szlachetną i mądra idea. Pewne dlatego, listy sędziów, którzy udzielili poparcia swoim kolegom sędziom w wyborach do krs zostały utajnione. Realizacji tej idei służą również zapewne, wyczerpująco uzasadnione, oparte o racjonalne, merytoryczne przesłanki, decyzje o powołaniach dziesiątek prezesów i wiceprezesów sądów różnego szczebla jak i takie same decyzje o delegowaniu sędziów do orzekania w sądach wyższego rzędu. Decyzje jakich dziesiątki i setki w sposób niezwykle transparentny od ponad 2 lat podejmuje pomocnik ministra Ziobry, pan Piebiak.
Z jednego z uzasadnień wyroków Sądu Apelacyjnego zapadło mi w pamięci pewne zdanie będące swego rodzaju podsumowaniem apelacji wniesionej przez obrońcę: „Autor apelacji nie zachowuje lojalności względem zebranego w sprawie materiału dowodowego”.
*Autor blogu jest sędzią w jednym ze stołecznych sądów. Publikujemy za jego zgodą.
**Od Redakcji: pisownia (krajowa rada sądownictwa) – oryginalna i celowa