J. Zajadło: Nie wiecie co znaczy rule of law? Sięgnijcie do Cycerona

0
(0)

W dyskusji na temat procedury ustalania ryzyka naruszenia zasad praworządności w trybie art. 7 ust. 1 w zw. z art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej czasami pada zarzut, że trudno ustalić w sposób jednoznaczny treść pojęcia „rządy prawa” (rule of law). W związku z tym, zdaniem niektórych, całe to postępowanie obciążone jest pewną wadą arbitralnej oceny, ponieważ rzekomo nie istnieje  precyzyjnie określony wzorzec kontroli.

Prima facie można by uznać, że ten zarzut rzeczywiście nie jest pozbawiony pewnej racjonalności z uwagi na brak jednoznacznej definicji pojęcia „rządy prawa” (i takich pojęć analogicznych pojęć, jak „państwo prawa”, „państwo prawne”, „praworządność” etc.) oraz z uwagi na fakt, że ta kategoria zawsze jest zatopiona w specyficznych realiach porządku polityczno-prawnego określonego państwa. Przy głębszej analizie nietrudno jednak udowodnić, że te argumenty są chybione, nawet jeśli nie będziemy im przypisywać jakiejś szczególnie złej woli czy politycznie zdeterminowanej instrumentalizacji. To, że nie da się zbudować jednoznacznej definicji określonego fenomenu i że zawsze należy uwzględniać kontekst jego funkcjonowania, nie oznacza bowiem jeszcze całkowitego braku możliwości zrekonstruowania jego nienaruszalnego twardego jądra nie podlegającego żadnej kontekstowej relatywizacji i braku konieczności zbudowania wokół tego jądra powszechnie zaakceptowanego konsensusu. Podobnie jest także z innymi wartościami/zasadami wyrażonymi w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej – demokracją, godnością, równością, wolnością czy, last but not least, prawami człowieka.

Podstawą do zbudowania takiego porozumienia mogą być nie tylko znane współczesnym naukom społecznym konstrukcje metodologiczne w rodzaju overlapping consensus czy reflective equilibrum, lecz także pewne intuicje mające oparcie w historycznie utrwalonej tradycji europejskiej kultury prawnej i sięgające swoimi korzeniami głębokiej starożytności. Nie jest więc przypadkiem, że większość współczesnych opracowań dotyczących istoty i treści rule of law odwołuje się bardzo często do klasyków w rodzaju np. Platona, Arystotelsa, Polibiusza, a w szczególności Cycerona oraz następnie ciągnie tę nić intelektualnej tradycji przez średniowiecze, epokę nowożytną, myśl oświeceniową aż po współczesność i to w taki sposób, że trudno tym odniesieniom postawić zarzut ahistoryzmu[1].

W tym opracowaniu skoncentrujemy się głównie na myśli polityczno-prawnej Cycerona, a właściwie na jego jednej konkretnej wypowiedzi. Trzeba to jednak poprzedzić kilkoma uwagami metodologicznymi.

Z kilku względów pisanie o postaci Cycerona i jego myśli nie jest współcześnie zadaniem łatwym: 1) mamy do czynienia z ogromnym i różnorodnym dorobkiem obejmującym pisma filozoficzne, historyczne, literackie i retoryczne oraz mowy polityczne i sądowe, a także liczną korespondencję; 2) wprawdzie poważna część z tego dorobku przetrwała do naszych czasów, ale część zaginęła i musimy odtwarzać jego treść na podstawie źródeł pośrednich, co zmusza nas do bardziej lub mniej uprawnionych spekulacji interpretacyjnych; 3) każdy z tych elementów ma z jednej strony charakter odrębny, z drugiej jednak ściśle wiąże się z pozostałymi, co wymaga od badacza znajomości całości tej spuścizny; 4) różne role Cycerona jako polityka, urzędnika, senatora, filozofa, retora, oratora, poety, historyka, adwokata etc. są głęboko wplecione w dramatyczną historię polityczną, prawną i społeczną starożytnego Rzymu końca okresu republikańskiego i bez znajomości tego tła jego dzieła  trudno w sposób właściwy zrozumieć; 5) dawna i współczesna literatura na temat Cycerona i jego myśli jest tak gigantyczna, że można by nią wypełnić sporych rozmiarów specjalną bibliotekę; 6) towarzyszą temu bardzo różnorodne, niekiedy wręcz skrajne interpretacje i oceny zarówno poszczególnych elementów tego dorobku, jak i postaci Cycerona oraz jego dzieła jako całości – od fascynacji wyjątkowo umiejętnym połączeniem greckiej filozofii z rzymskim pragmatyzmem politycznym, po zarzuty mało twórczego eklektyzmu i odmówienie mu jakiejkolwiek intelektualnej oryginalności.

Mimo tych metodologicznych trudności można śmiało powiedzieć, że w ostatnich latach mamy w światowej literaturze do czynienia z prawdziwym renesansem zainteresowania dorobkiem Cycerona i to o charakterze zdecydowanie aprobatywnym. Więcej nawet – próbuje się mu nadać pewien wymiar nie tylko historyczny, lecz także paradygmatyczny. Współczesne interpretacje wyraźnie odbiegają od wyjątkowo krytycznych i deprecjonujących dorobek Cycerona ocen z przełomu 19. i 20. wieku, zapoczątkowanych w ramach tzw. Quellenforschung przez słynnego niemieckiego historyka Theodora Mommsena. Współcześni badacze nie kwestionują wprawdzie eklektyzmu Arpinaty, ale starają się raczej wyeksponować wszechstronność, oryginalność i aktualność myśli Cycerona wynikającą z twórczego zaadaptowania greckich konstrukcji teoretycznych do rzymskiej praktyki.

Warto jednak przy okazji podkreślić, że taką ocenę już dosyć dawno temu w polskiej literaturze przedmiotu zaproponował Kazimierz Kumaniecki: „

Cyceron na pewno nie miał ani ambicji, ani zamiaru stworzyć nowego oryginalnego systemu filozoficznego. Żył w epoce eklektyzmu […]. Praktyka eklektyków nie była jednak pozbawiona oryginalności, polegającej właśnie na przyjmowaniu pewnych tez, a odrzucaniu innych. W ten sposób powstawały nowe zespoły myślowe zabarwione indywidualnością ich twórców […]. Można powiedzieć, chyba bez przesady, że niemal wszystko, co pisze [Cyceron], zmienia się pod jego piórem i z greckiego staje się rzymskie. Objawia się to nie tylko w sposób zewnętrzny, w niezwykle częstym egzemplifikowaniu głoszonych tez przykładami zaczerpniętymi z życia i historii rzymskiej i nie tylko w scenerii czysto rzymskiej, w jakiej odbywają się jego dialogi. Rzymski element sięga znacznie głębiej, a myśli greckie stale konfrontowane są z aktualną sytuacja rzymską […]. Zestawienie mądrości Greków z mądrością „dawnych Rzymian”, konfrontacja myśli filozoficznej greckiej z tradycją i rzeczywistością rzymską przewijają się niemal we wszystkich dziełach filozoficznych Cycerona. Są rezultatem nie tylko wytężonej lektury dzieł Greków, lecz także doświadczenia życiowego ich twórcy i przywiązania do tradycji starorzymskiej. Dlatego też są żywe i dlatego tak wielki wpływ mogły wywierać na potomnych[2].

Wspomniany wyżej renesans myśli Cycerona we współczesnej literaturze przedmiotu, któremu towarzyszy raczej uznanie dla jej twórczego eklektyzmu niż jego dyskredytacja, dotyczy przede wszystkim właśnie cycerońskiej filozofii polityki, państwa i prawa, szczególnie tej sformułowanej w dziełach De re publica (O państwie) i De legibus (O prawach)[3], a po części także w De officiis (O powinnościach). W najnowszych pozycjach podkreśla się, że o ile myśl grecka była z pewnością głębsza i bardziej wyrafinowana pod względem teoretycznym i filozoficznym, o tyle koncepcje rzymskie obfitowały z kolei w zagadnienia, które zachowały swoją zaskakującą aktualność aż po dzień dzisiejszy, jak np. problem legitymacji politycznej, ustrój mieszany, konstytucyjny podział władzy, prawa jednostki, uniwersalny i partykularny wymiar wartości konstytucyjnych, teoria wojny sprawiedliwej, czy, last but not least, w ogóle idea republikanizmu[4].

Szczególnie interesujący wydaje się zwłaszcza ten ostatni element, ponieważ to być może właśnie on jest główną przyczyną wzrostu zainteresowania Cyceronem we współczesnej filozofii politycznej. Nawet pobieżna prezentacja podstawowych elementów składających się na idę republikanizmu w jego klasycznej i współczesnej wersji przekracza oczywiście ramy tego opracowania, ponieważ nie taki jest jego główny cel i przedmiot. Skonstatujmy więc jedynie, że problem istoty republikanizmu stanowi rzeczywiście jeden z głównych tematów współczesnej filozofii politycznej i że to właśnie Cyceron wykształcił do pewnego stopnia podstawowy aparat pojęciowy tej debaty. Dość powiedzieć, że tytuł podstawowego dzieła Cycerona z tego obszaru został wprawdzie przetłumaczony na język polski jako O państwie, to jednak pierwotnie brzmiał nawet nie De republica, lecz wręcz De re publica (a więc: O rzeczy publicznej, lub O rzeczy wspólnej, bądź ostatecznie O rzeczy pospolitej)[5]. Ciekawe jest także tłumaczenie tytułów na język angielski – o ile np. Państwo (Politeia) Platona nosi zaskakujący tytuł Republic[6], o tyle O państwie (De re publica) Cycerona bardzo trafnie nazwano On the Commonwealth[7].

Jeśli więc dyskusja o istocie republikanizmu występuje także w ogromnym zakresie w polskiej debacie publicznej i jeśli podejmuje się próby republikańskiego odczytania postanowień naszej obowiązującej ustawy zasadniczej[8], to warto być może przypomnieć, co na ten pisał Cyceron, ponieważ to on w pewnej mierze jest kluczem do zrozumienia takich pojęć jak Rzeczpospolita, dobro wspólne, społeczeństwo obywatelskie, cnoty polityczne, konstytucja, demokracja, podział władzy czy rządy prawa. Podzielamy tutaj pogląd tych uczonych, którzy w myśli Cycerona dostrzegają zaskakująca aktualność z punktu widzenia współczesnych debat nad republikanizmem, a zwłaszcza nad republikańskim modelem ustrojowym[9]. Ten powrót do źródeł wydaje się o tyle uzasadniony, że wskutek różnych ideowych mutacji republikanizmu zaczynamy mieć wątpliwości co właściwie należy, a co nie należy do jego istoty[10]. W polskiej debacie dochodzi do tego jeszcze jeden element – często w przestrzeni publicznej pojawia się w pełni uzasadniony zarzut, że najbardziej brzemiennym w skutki zaniechaniem procesu transformacji po 1989 roku są niedostatki w zakresie wychowania społeczeństwa obywatelskiego, a więc coś, nad czym ubolewał również Cyceron obserwując powolny, ale nieuchronny upadek rzymskiej republiki.

Badacze myśli Cycerona koncentrują się oczywiście, co zrozumiałe, na wspomnianym wyżej dialogu O państwie (De re publica), ale coraz częściej  sięga się ostatnio także do drugiego, przez lata raczej z różnych powodów zaniedbanego, jego podstawowego dzieła z zakresu filozofii politycznej, tj. dialogu O prawach (De legibus). Stanowi ono bowiem bardzo istotne uzupełnienie myśli konstytucyjnej Cycerona, nawet jeśli uznać, że jest bardzo trudne w lekturze z powodu swojej niekompletności i dosyć niejasnej struktury wewnętrznej. Najlepszym dowodem tego wzmożonego zainteresowania może być fakt, że obszerny i bardzo szczegółowy komentarz do tego dzieła ukazał się stosunkowo niedawno temu[11]. Wydano też antologię najważniejszych tekstów z ostatnich lat poświęconych tematowi „Cyceron a prawo”, chociaż jej zakres wykracza poza wyłącznie problematykę dialogu De legibus i dotyczy także innych dzieł Cycerona[12].

Użycie słowa „konstytucja” (constitutio) przy analizie myśli polityczno-prawnej Cycerona niektórym czytelnikom może się oczywiście wydawać nieco zaskakujące. Prawnicy są bowiem skłonni kojarzyć to pojęcie przede wszystkim z rzymskim prawem prywatnym, a tam konstytucja oznaczała od końca pryncypatu i w okresie dominatu akt prawny cesarza, który zastąpił wcześniejszą lex. Nie jest to jednak pomyłka – starożytny republikański Rzym miał swoją konstytucję w sensie materialnym par excellence i składały się na nią tylko nie tylko normy prawne i bieżąca praktyka polityczna, lecz przede wszystkim zespół pewnych tradycji i obyczajów określanych dumnym mianem mos maiorum. Współcześni historycy ustroju rzymskiego bez żadnego wahania nazywają to po prostu konstytucją (ang. Constitution, niem. Verfassung)[13]. Podobnie czynią współcześni konstytucjonaliści i wprost odnoszą to do Cycerona, który podobno miał jako pierwszy miał użyć tego pojęcia w takim znaczeniu[14]. Zdaniem Stephena Holmesa Cyceron używając w kilku miejscach De re publica i De legibus słowa constitutio (od łac. constituere – tworzyć, urządzać, kształtować) miał na myśli pewną morfologiczną strukturę (morphological structure) i zespół operacyjnych reguł (operating code) określających organizację i funkcjonowanie państwa na różnych poziomach władzy, przy czym składały się na to nie tylko normy prawne, lecz także, a może przede wszystkim, uświęcone tradycją obyczaje[15]. Cyceron wysoko je cenił, ponieważ uważał za emanację prawa natury pojętego w kategoriach recta ratio, ale jednocześnie miał pełną świadomość niebezpieczeństwa, które zawisło nad republiką. W De re publica kreśli więc pewien obraz idealnego ustroju mieszanego opartego na trzech elementach: władzy (potestas) skoncentrowanej w urzędach (magistratum), mądrości (auctoriats) skupionej w senacie i wolności (libertas) będącej domeną ludu.  Z kolei w trzeciej księdze De legibus przedstawia szereg umiarkowanych propozycji, które mają skorygować niektóre rozwiązania ustrojowe w celu przywrócenia, a następnie zwiększenia stabilności systemu polityczno-prawnego rzymskiej republiki. Chodziło mu zwłaszcza o zmniejszenie stanu ogromnego napięcia pomiędzy elementem arystokratycznym (senat) i demokratycznym (trybuni i zgromadzenie ludowe), np. w drodze odpowiednich rozwiązań wyborczych w zakresie tajności/jawności głosowania (De legibus III, 33-34).

Oba te dialogi Cycerona z zakresu filozofii politycznej miały jeden podstawowy cel, o którym warto przypomnieć w kontekście polskiego sporu konstytucyjnego: były ostatnią próbą ratowania rzymskiego ustroju republikańskiego i jego wartości, ale jak wiemy z historii, ostatecznie była to próba już spóźniona i w związku z tym bezskuteczna. Czytelników zainteresowanych nie tylko naukową, lecz także zbeletryzowaną historią ostatnich lat rzymskiej republiki widzianej przez pryzmat biografii Cycerona można odesłać do wydanej ostatnio trylogii rzymskiej Richarda Harrisa. W trzecim tomie Dyktator  autor wkłada w usta naszego bohatera pewne słowa z jego ostatniej przed upadkiem republiki mowy w rzymskim senacie. Cyceron przyznaje samokrytycznie, że pozwalając w przeszłości na odstępstwa od prawa sam przyczynił się do klęski:

“Za każdym razem (…) kiedy ulegaliśmy pokusie i ignorowaliśmy prawo, często jak się nam wydawało ze słusznych powodów, posuwaliśmy się o krok w kierunku przepaści“. Ale ostatecznie wypowiada następujące, chociaż już spóźnione słowa: “Republika rzymska, ze swoim podziałem władzy, ze swoimi corocznymi wolnymi wyborami na każdy urząd publiczny, ze swoimi sądami i ławami przysięgłych, z równowagą sił pomiędzy senatem i ludem, z wolnością słowa i myśli, jest najszlachetniejszym dziełem rodzaju ludzkiego. I prędzej legnę na ziemi, krztusząc się własną krwią, aniżeli zdradzę zasadę, na której to wszystko się opiera, a która polega na bezwzględnym prymacie rządów prawa“[16].

Powróćmy jednak do głównego tematu tego opracowania i jednej konkretnej wypowiedzi z Oratio pro Cluentia.  „Prymat rządów prawa” – dosłownie rzecz biorąc Cyceron pewnie sformułowałby to nieco inaczej niż w tej beletrystycznej formie, ale jego intuicje w tym zakresie wydają się być całkowicie zbieżne z naszymi, kiedy próbujemy rekonstruować twarde jądro rule of law z art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej.   Ciekawe i z pozoru zaskakujące jest to, że współczesna literatura wskazuje  w kontekście rule of law nie tylko, co oczywiste, na wspomniane wyże najbardziej znane prace Arpinaty z zakresu filozofii polityki, państwa, prawa i moralności, lecz także właśnie na konkretny fragment jednej z jego licznych zachowanych i niezachowanych mów politycznych i sądowych – Oratio pro Cluentio (53, 146) [17]. Stało się tak w dużej mierze za sprawą Friedricha Augusta Hayeka, który upowszechnił opinię Cycerona cytując ją w swojej słynnej Constitution of Liberty[18] i uznając jej autora do pewnego stopnia za protoplastę liberalnego konstytucjonalizmu[19].

Dla ostatecznej oceny omawianego fragmentu Oratio pro Cluentio pewne znaczenie ma data i okoliczności jego powstania –  66 rok p.n.e. w procesie karnym o morderstwo wytoczonym klientowi Cycerona, Auliuszowi Kluencjuszowi Habitusowi. Data wskazuje bowiem na to, że wypowiedź Cycerona miała miejsce na długo przed powstaniem jego podstawowych dzieł z zakresu filozofii państwa i prawa, ponieważ De re publica i De legibus są datowane na lata 53-51 p.n.e. Jednocześnie sam Cyceron był dopiero u progu swojej późniejszej błyskotliwej kariery politycznej – konsulem został dopiero trzy lata później w 63 roku p.ne., a republika rzymska nie znajdowała się jeszcze wówczas aż tak dalece na prostej drodze do niszczącej ją dyktatury. Specyficzny był również kontekst – cała mowa Cycerona, nota bene najdłuższa z zachowanych, obejmuje aż 71 rozdziałów, które dotyczą rożnych aspektów przyjętej strategii obrończej. Cytowany niżej dwa fragmenty znajdują się w rozdziale 53 i na pierwszy rzut oka mogą się wydawać jedynie pewnym chwytem retorycznym Cycerona, wtrąconą jakby mimochodem uwagą mającą zrobić wrażenie na sędziach i z pozoru kompletnie nie związaną z przedmiotem procesu. Nic więc dziwnego, że we współczesnej literaturze przedmiotu Oratio pro Cluentio jest poddawana przede wszystkim analizom retorycznym i procesowym[20], a nie filozoficzno-prawnym.

Istnieje jednak pewien wyjątek, ale on też, przynajmniej z pozoru, nie dotyczy omawianego przez nas pojęcia „rządów prawa”, lecz raczej kwestii etycznych związanych z retoryką adwokacką. Kwintylian w Institutiones oratoriae oceniał bowiem później, że tak naprawdę to Cyceron broniąc Kluencjusza przy mocy zręcznych chwytów retorycznych i być może wbrew dowodom „zamydlił sędziom oczy”.[21] Ten problem stał się później przedmiotem inspiracji literackiej – w 1798 roku podniósł go przedstawiciel tzw. amerykańskiego gotyku Charles Brokden Brown w swojej powieści Wieland or the Tranformation: An American Tale, a współcześnie analizują go krytycznie reprezentanci literackiej szkoły prawa jako jednego z postmodernistycznych kierunków filozoficzno-prawnych (Law and Literature)[22].

Zagadnienie roli retoryki w mowach sądowych Cycerona jest jednak samo w sobie tak fascynujące, że w ostatnich latach cieszy ogromnym zainteresowaniem w światowej literaturze przedmiotu[23]. W kontekście głównego tematu tego opracowania rodzi to oczywiście pewien problem i pytanie, na ile Cyceron jest wiarygodny w rozważaniach o istocie rule of law, skoro w swojej praktyce adwokackiej przedkładał kompetencje retoryczne ponad wiedzę prawniczą. Wynikało to jednak z pewnej specyficznej roli rzymskiego advocatus w konfrontacji z rzymskim iurisconsultus. Ten temat już od dawna fascynuje badaczy pod hasłem pytania „czy Cyceron był prawnikiem?”[24]. Odpowiedź na nie zależy w dużej mierze od perspektywy spojrzenia. W perspektywie historycznej Cyceron prawnikiem w rzymskim rozumieniu nie był, ponieważ raczej nie zajmował się tym, co było domeną późnorepublikańskich i następnie klasycznych iurisconsulti. Z kolei w perspektywie współczesnej można powiedzieć, że był kimś więcej niż tylko klasyczny rzymski prawnik. We współczesnej nauce prawa mamy bowiem do czynienia z pewną zmianą znaczenia dotychczasowych pojęć. Brytyjski socjolog prawa Roger Cotterrell wyjaśnia bowiem na przykładzie Gustava Radbrucha, na czym polega różnica pomiędzy prawnikiem w znaczeniu jurist i prawnikiem w znaczeniu lawyer[25]. Temu pierwszemu towarzyszy głębokie poczucie profesjonalnej odpowiedzialności za prawo i w związku z tym nie jest mu obojętne, ani to jak prawo jest tworzone, ani to jaką ma treść; ten drugi z kolei koncentruje się jedynie i prawie wyłącznie na warsztatowych technikaliach procesu stosowania prawa i jego wykładni. Gdyby przyłożyć tę terminologię do realiów rzymskiej jurysprudencji, to paradoksalnie zmieniają się nam znaczenia – okazuje się bowiem, że to Cyceron byłby uznany za jurist, natomiast klasycznych rzymskich prawników trzeba by opatrywać terminem lawyers. To jednak powoduje, że uwagi Cycerona mogą mieć dla nas szczególne znaczenie przy rekonstrukcji twardego jądra rule of law w perspektywie długiej tradycji zachodniej kultury prawnej.

Jeśli zagłębimy się bowiem w treść tego fragmentu Oratio pro Cluentio, o który nam tutaj chodzi i zestawimy go z filozofią państwa i prawa sformułowana później w De re publica oraz De legibus, to może się okazać, że mamy do czynienia z tym, od czego zaczęliśmy nasze rozważania – poszukiwaniem twardego jądra „rządów prawa” w oparciu o pewne uprawnione oraz uświęcone tradycją zachodniej kultury prawnej intuicje i bez zamiaru skonstruowania jakiejś wyczerpującej, kompletnej i uniwersalnej definicji. W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że cycerońska intuicja przypomina mutatis mutandis te, które stały się udziałem niektórych współczesnych filozofów prawa, np. Gustava Radbrucha i jego słynnej formuły, Lona L. Fullera i  koncepcji wewnętrznej moralności prawa, czy wreszcie Norberto Bobbio i koniecznych warunków dobrego ustawodawcy. W takim też kontekście przywołuje się opinię Cycerona we współczesnej literaturze przedmiotu, zwłaszcza tej, w której próbuje się określić istotę i podstawową minimalną treść rule of law[26].

Najczęściej cytowanym fragmentem Oratio pro Cluentio jest następująca opinia Cycerona:

Legum ministri magistratus, legum interpretes iudices, legum denique idcirco omnes servi sumus ut liberi esse possimus.

Praw sługami są urzędnicy, praw tłumaczami sędziowie, praw na koniec wszyscy niewolnikami jesteśmy, żebyśmy wolnymi być mogli[27].

Jeszcze istotniejsze wydają się jednak dwa zdania, które poprzedzają to wyżej cytowane:

Hoc enim vinculum est huius dignitatis qua fruimur in re publica, hoc fundamentum libertatis, hic fons aequitatis: mens et animus et consilium et sententia civitatis posita est in legibus. Ut corpora nostra sine mente, sic civitas sine lege suis partibus, ut nervis et sanguine et membris, uti non potest.

Prawa bowiem są zadatkiem godności, jakiej w Rzeczypospolitej używamy, fundamentem wolności, źródłem sprawiedliwości. Myśl, dusza, wola i zdanie Rzeczypospolitej na prawach polega. Jak ciała nasze bez ożywiającego nas ducha, tak Rzeczpospolita nie może władać swymi częściami bez praw, które są jakby jej muskuły, krew i członki[28].

Zdaniem niektórych autorów, jeśli odrzemy te wypowiedzi z pewnego oczywistego retorycznego patosu i wnikniemy w ich istotę, to mogą się one okazać dobrą podstawą do rekonstrukcji przynajmniej niektórych elementów niezbędnej minimalnej  treści rule of law[29]. Wspomnieliśmy już wyżej, że we współczesnej literaturze przedmiotu obserwujemy renesans zainteresowania myślą polityczno-prawną Cycerona. Towarzyszą temu jednocześnie próby reinterpretacji jego niektórych paradygmatycznych maksym, a typowym przykładem jest słynna formuła Salus rei publicae suprema lex esto, która w oryginalnej wersji w De legibus (3, 3, 8)  brzmiała nieco inaczej: Salus populi Romani suprema lex esto[30].

Według najbardziej rozpowszechnionej interpretacji oznaczała ona możliwość zawieszenia i/lub abstrahowania od porządku prawnego w sytuacjach nadzwyczajnego zagrożenia dla państwa, ergo – prymat polityki nad prawem jako ultima ratio. Benjamin Strautmann[31] dowodzi jednak ostatnio, moim zdaniem przekonywająco, że takie rozumienie tej maksymy nie do końca odpowiada intencjom samego Cycerona w kontekście całej jego myśli polityczno-prawnej. Stan nadzwyczajnego zagrożenia nie oznacza bowiem upoważnienia do całkowitego zawieszenia porządku prawnego, lecz raczej konieczność dokonania swoistej hierarchizacji norm w systemie – od niektórych norm dyktator, któremu powierzono misję ratowania republiki, może istotnie abstrahować, ale niektórymi, tym ustrojowo najistotniejszymi, także on jest związany. Koresponduje to z cytowanym wyżej fragmentem z Oratio pro Cluentio, ponieważ nie może istnieć państwo bez żadnego prawa: Myśl, dusza, wola i zdanie Rzeczypospolitej na prawach polega. Jednocześnie nie jest nam wszystko jedno, jakie to jest prawo, także w stanie nadzwyczajnej konieczności i związku z tym bezwzględny prymat polityki nad prawem nie może być ultima ratio: Jak ciała nasze bez ożywiającego nas ducha, tak Rzeczpospolita nie może władać swymi częściami bez praw, które są jakby jej muskuły, krew i członki.

To, co dotyczy reinterpretacji myśli Cycerona w odniesieniu do stanu nadzwyczajnego zagrożenia, tym bardziej dotyczy jego wizji normalnie funkcjonującej republiki. Zdanie praw na koniec wszyscy niewolnikami jesteśmy, żebyśmy wolnymi być mogli możemy oczywiście rozumieć jako imperatyw przestrzegania obowiązującego prawa w imię pewności i bezpieczeństwa prawnego, ale możemy też dostrzec drugie dno problemu – godzimy się na „bycie niewolnikami praw” (legum omnes servi sumus), ale jednocześnie oczekujemy, że będą one gwarancja naszej wolności (ut liberii esse possimus). Z punktu widzenia istoty rule of law oba te aspekty, stabilizacyjny i gwarancyjny, porządkujący i wolnościowy, są równie ważne.

Wreszcie, w Oratio pro Cluentio Cyceron coś nam próbuje także powiedzieć o podziale władzy w kontekście „rządów prawa”. Wyraźnie bowiem odróżnia od siebie różne role władzy wykonawczej i władzy sądowniczej, skoro pisze w odniesieniu do tej pierwszej legum ministri magistratus, a w odniesieniu do tej drugiej legum interpretes iudices[32]. W innym miejscu w De legibus (3, 1, 2) Cyceron napisał, że magistratum lex esse loquentem , legem autem mutum magistratum (urzędnik jest mówiącą ustawą, ustawa zaś niemym urzędnikiem), ale z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że miał na myśli raczej władzę wykonawczą a nie sądowniczą. W literaturze wskazuje się wprawdzie na jeszcze inną formułę, iudex est lex  loquens (sędzia jest mówiącą ustawą), ale według stanu mojej wiedzy w oryginale De legibus się ona nie pojawia, użył jej natomiast znacznie później np. Edward Coke[33], a jeszcze później chyba źle zinterpretował Cycerona Monteskiusz w swoim słynnym zdaniu la bouche du  loi[34].

Wracając do punktu wyjścia naszych rozważań podsumujmy, że brak jednoznacznej definicji pojęcia rule of law w art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej nie jest przekonywającą przesłanką do stawiania zarzutu arbitralizmu procedurze wynikającej z art. 7. Na podstawie pewnej intelektualnej tradycji zachodniej kultury prawnej jesteśmy bowiem w stanie zrekonstruować zarówno istotę, jak i minimalną treść tego pojęcia. Na początek warto więc zacząć od Cycerona, później będzie już tylko łatwiej.

Jerzy Zajadło


[1] Zob. np. B. Tamanaha, On the Rule of Law. History, Politics, Theory, Cambridge University Press, Cambridge 2004; P. Costa, D. Zolo (ed.), Rule of Law. History, THeory and Criticism, Springer, Dordrecht 2007; P. Costa, The rule of law: An outline of its historical foundations, w: Ch. May, A. Winchester (ed.), Handbook of the Rule of Law, Edward Elgar Publishing, Cheltenham-Northhampton 2018, s. 135-148.

[2] K. Kumaniecki, Literatura rzymska. Okres cyceroński, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1977, s. 323 i n.; podobne opinie wyraził ten autor także w swojej znakomitej biografii Cyceron i jego współcześni, Czytelnik, Warszawa 1989 (pierwsze wydanie – 1959).

[3] Por. np. J. W. Atkins, Cicero on Politics and the Limits of Reason. The Republic and Laws, Cambridge University Press, Cambridge 2013; B. Straumann, Crisis and Constitutionalism. Roman Political Thought from the Fall of the Republic to the Age of Revolution, Oxford University Press, New York 2017;  O. Höffe (Hrsg.), Ciceros Staatsphilosophie. Ein kooperativer Kommentar zu De re publica und De legibus, Walter de Gruyter, Berlin-Boston 2017.

[4] J. W. Atkins, Roman Political Thought, Cambridge University Press, Cambridge 2018, s. 7 i n.

[5] O państwie, w: Cyceron, Pisma filozoficzne, t. II, O państwie. O prawach. O powinnościach. O cnotach, przekład W. Kornatowski, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1960, s. 15-189.

[6] Plato, Republic, transl. G. M. A. Grube (rev. C. D. C. Reeve), Hackett Publishing, Indianapolis  1992.

[7] Cicero, On the Commonwealth and On the Laws, ed. J. E. G. Zetzel, Cambridge University Press, Cambridge 1999.

[8] Tak np. W. Ciszewski, Republikańskie odczytanie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Przegląd Konstytucyjny, 2017, nr 4, s. 5-32 – wprawdzie autor dokonuje swojej projekcji przede wszystkim na gruncie tzw. neorepublikanizmu i w oparciu o prace takich uczonych, jak np. Quentin Skinner czy Philip Pettit, to jednak, przy pewnej metodologicznej staranności pozwalającej na uniknięcie zarzutu ahistoryzmu, podobnego zabiegu można by dokonać przykładając do Konstytucji RP teoretyczną siatkę pojęciową Cycerona.

[9] Tak np. E. Richter, Cicero und die Aktualität republikanischer Modellbildung, w: E. Richter, R. Voigt, H. König (Hrsg.), Res Publica und Demokratie. Die Bedeutung von Cicero für das heutige Staatsverständnis, Nomos Verlag, Baden-Baden 2007, s. 23-34; zob. także R. T. Radford, Cicero: A Study in the Origins of Republican Philosophy, Rodopi, Amsterdam-New York 2002.

[10] Szeroko na ten temat w literaturze polskiej R. Piekarski, Co nie mieści się w dobrze pojętym republikanizmie. Wybrane narracje republikanizmu w cywilizacji Zachodu – od czasów antyku greckiego po czasy współczesne, Pieniądze i Więź, 2018,  t. 21, nr 2 (79), s. 19-32.

[11] A. R. Dyck, A Commentary on Cicero, De legibus, The University of Michigan Press, Ann Arbor 2004.

[12] R. O. Brooks (ed.), Cicero and Modern Law, Routledge, London-New York 2009.

[13] Zob. np. A. Lintott, The Constitution of the Roman Republic, Oxford University Press, Oxford-New York 1999 oraz J. Bleicken, Die Verfassung der Römischen Republik. Grundlagen und Entwiklung, 4. wyd., Ferdinand Schöningh, Paderborn-München-Bonn-Zürich 1985.

[14] A. Bryk, Konstytucjonalizm. Od starożytnego Izraela do liberalnego konstytucjonalizmu amerykańskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2013, s. 163.

[15] S. Holmes, Constitution and Constitutionalism, w: M. Rosenfeld, A. Sajό (ed.), The Oxford Handbook of Comparative Constitutional Law, Oxford University Press, Oxford 2012, s. 195: „Cicero meant the morphological structure and operating code of Rome’s republican government, the system of major and minor magistracies, the scheduling and organization of elections and judicial trials, the citizens’ right to appeal to a popular tribunal against penalties meted out by magistrates in peacetime, the interweaving of Senatorial deliberation, popular approval, and consular action, the legendary power-sharing agreement between the few and the many, and the policy of granting citizenship rights to conquered cities in exchange for military service”.

17] Tak. np. L. Morlino, The Two ‘Rules of Law’ Between Transition to and Quality of Democracy, w: L. Morlino, G. Palombella (ed.), Rule of Law and Democracy. Inquiries into Internal and External Issues, Brill, Leiden-Boston 2010, s. 40.

[18] Polskie wydanie – F. A. Hayek, Konstytucja wolności, tłum. J. Stawiński, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006, s. 435 przyp. 36.

[19] Zob. np. D. Dyzenhaus, Dreaming the Rule of Law, w: D. Dyzenhaus, T. Poole (ed.), Law, Liberty and State. Oakeshott, Hayek and Schmitt on the Rule of Law, Cambridge University Press, Cambridge 2015, s. 255.

[20] Zob. np. T. Nótári, Tatbestandsbehandlung und Forensische Taktik in Ciceros Cluentiana, Acta Universitatis Sapientiae: Legal Studies, 2012, vol. 1, issue 1, s. 45-90.

[21] Podaję za K. Kumaniecki, Literatura rzymska…, s. 221.

[22] Zob. np. M. Nichols, Cicero’s Pro Cluentio and the ‘Mazy’ Rhetorical Strategies of Wieland, Law and Literature, 2008, vol. 20, no. 3, s. 450-476 oraz P. Schneck, Rhetoric and Evidence. Legal Conflict and Literature Representation in U.S. American Culture, Walter de Gruyter, Boston-Berlin 2011, rozdz. 3: Wieland’s Testimony: Charles Brockden Brown and the Rhetoric of Evidence, s. 76-119.

[23] T. Nótári, Handling of Facts and Forensic Tacticts in Cicero’s Defence Speeches, Passau, Schenk Verlag 2014.

[24] Szerzej na ten temat J. Zajadło, Czy Cyceron był prawnikiem?, Palestra, 2018, nr. 11, s. 32-38 i cytowana tam literatura.

[25] R. Cotterrell, The Role of the Jurist: Reflections around Radbruch, Ratio Juris, 2013, Vol. 26, Issue 4, s. 510-522.

[26] Tak np. I. B. Flores, Law, Liberty and the Rule of Law (in a Constitutional Democracy), w: I. B. Flores, K. E. Himma (ed.), Law, Liberty, and the Rule of Law, Springer, Dordrecht-Heidelberg-New York-London 2013, s. 77-101.

[27] To nieco archaiczne brzmienie przekładu wynika z faktu, iż korzystałem z opracowania Mowy Marka Tulliusza Cycerona, t. 2, tłum. E. Rykaczewski, Paryż 1870, s. 87 – w paru miejscach dokonałem jednak pewnych modyfikacji uwzględniających wymogi pisowni współczesnego języka polskiego.

[28] Tamże, s. 86 i n.

[29] I. B. Flores, Law, Liberty and the Rule of Law…, s. 85.

[30] Szerzej na temat wieloznaczności i możliwych interpretacji tej formuły M. Jońca, Prawo rzymskie. Marginalia, Wydawnictwo KUL, Lublin 2012.

 [31] B. Strautmann, Crisis and Constituionalism…, s. 23-237.

[32] W nieco archaicznym już dzisiaj przekładzie Erazma Rykaczewskiego intepretes to tłumacze, ale chyba właściwszym pojęciem byłoby słowo interpretatorzy.

 [33] A. Bryk, Konstytucjonalizm…, s. 435.

[34] I. B. Flores, Law, Liberty and the Rule of Law…, s. 86 z powołaniem się na wyżej cytowanego Friedricha A. Hayeka: „Moreover, Montesquieu misinterpreted Cicero’s adagio  Magistratum legem esse loquentem, legem autem mutum magistratum  and reduced the judges to the  bouche du loi”.

konstytucyjny.pl

How useful was this post?

Click on a star to rate it!

Average rating 0 / 5. Vote count: 0

No votes so far! Be the first to rate this post.

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

wp-puzzle.com logo

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments