W ostatnich dniach Ministerstwo Sprawiedliwości podsumowało trzy lata swoich działań w wymiarze sprawiedliwości. Z tej okazji, 5 grudnia 2018 roku, odbyła się konferencja prasowa „Trzy lata dobrych zmian – podsumowanie pracy Ministerstwa Sprawiedliwości” z udziałem najwyższego kierownictwa resortu ze Zbigniewem Ziobrą na czele. Warto przeczytać relację z tej konferencji na stronie www.ms.gov.pl. Osoby odpowiedzialne za organizację wymiaru sprawiedliwości ewidentnie wolą koncentrować się na planach na przyszłość. To dość czytelny sygnał, że dotychczasowe osiągnięcia resortu w zakresie poprawy efektywności sądów są – delikatnie mówiąc – wstydliwie skromne. Sytuacja wymiaru sprawiedliwości pogarsza się zamiast poprawiać. Na pewno zagadnienia te wymagają szerszego omówienia, ale przyjdzie na to czas po zakończeniu roku. Wtedy łatwo będzie pokazać tendencje w ujęciu rok do roku i na przestrzeni kilku lat. Mnie uderzył udział w konferencji prasowej kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości sędziego Krzysztofa Kurosza, który od niespełna roku wykonuje obowiązki prezesa Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi.
Sędziowie w sferze publicznej nie są niemowami. Mogą wypowiadać się na tematy dotyczące ustroju państwa ze szczególnym uwzględnieniem problemów wymiaru sprawiedliwości. Nie mają natomiast prawa uczestniczyć w wydarzeniach promujących określoną opcję polityczną. Wspomniana konferencja prasowa była takim wydarzeniem. Konstytucyjny minister, czynny polityk rządzącego ugrupowania, prezentował na tej konferencji osiągnięcia i plany resortu. W ten sposób władza wykonawcza komunikuje się z wyborcami. Takie konferencje zawsze są elementem gry politycznej. Nie mają charakteru czysto informacyjnego. To absolutnie nie jest zarzut pod adresem Zbigniewa Ziobry. Konferencje ministrów stanowią zwykłą praktykę demokracji. Partie polityczne mają na celu zdobycie i utrzymanie władzy. W tym celu muszą pozostawać w kontakcie z elektoratem. Tylko co na tej konferencji robił sędzia Kurosz? Sędzia, nie tylko orzecznik, ale i osoba reprezentująca zarządzany sąd, ma brać udział w przekonywaniu, że władza wykonawcza ma sukcesy i jej polityka jest słuszna? Z wielkim żalem trzeba powiedzieć, że udział sędziego Kurosza w tej konferencji, to przejaw wasalizacji sądów. Sądy stają się elementem nieznanej polskiej Konstytucji z 1997 roku jednolitej władzy państwowej. Wielu wybitnych prawników przestrzegało przed rozwiązaniami prawnymi, które naruszały konstytucyjną zasadę niezależności sądów (art. 173 Konstytucji). Sztandarowe przykłady działań naruszających tę niezależność, to całkowite podporządkowanie Ministrowi Sprawiedliwości najpierw dyrektorów, a później prezesów sądów z innowacyjną prawniczo akcją masowego odwoływania prezesów sądów „bez żadnego trybu” i powoływania nowych bez oglądania się na opinię środowiska. Coraz wyraźniej widać do czego to wszystko prowadzi…
Zgodnie z art. 10 Konstytucji ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na zasadzie trójpodziału i równoważenia się władz, to jest władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Poszczególne segmenty władzy współpracują i kontrolują się (ograniczają się) wzajemnie. W ramach tej koncepcji w relacje między sądami a Ministerstwem Sprawiedliwości wbudowany jest naturalny konflikt (pożyteczny z punktu widzenia praworządności i interesów obywateli). Sądy kontrolują legalność działań władzy wykonawczej i jednocześnie podlegają nadzorowi tej władzy. Minister Sprawiedliwości sprawuje zewnętrzny nadzór nad działalnością administracyjną sądów. Prezesi sądów sprawują nad tą działalnością nadzór wewnętrzny. Relacje na linii prezesi – Minister Sprawiedliwości opierają się na założeniu, że minister sprawuje nadzór nad tym jak prezesi realizują swój nadzór w podległych im sądach. W prawie o ustroju sądów powszechnych opisano narzędzia nadzoru ministra. Z zapisów tych wynika, że Minister Sprawiedliwości wyznacza cele nadzoru prezesów, kontroluje ich realizację oraz ma środki dyscyplinowania i rozliczania. Ministerstwo prowadzi także politykę etatową (decyduje o rozłożeniu etatów pomiędzy poszczególnymi sądami). Te dwie kwestie determinują sposób kontaktów pomiędzy poszczególnymi aktorami nadzoru nad administracyjną działalnością sądów. Nie ma wątpliwości, że istnieje potrzeba kontaktu prezesów z Ministerstwem Sprawiedliwości. Temu służy kontakt bezpośredni w sprawach służbowych, korespondencja służbowa, narady itp. To są instrumenty zarządzania i pracy nadzorczej. Prezes sądu realizując przypisane mu obowiązki nie powinien wychodzić poza zakres działania podległego mu sądu lub sądów. Promowanie polityki resortu, to kompetencja władzy wykonawczej. O tym nie chce słyszeć sędzia Krzysztof Kurosz, dając się sprowadzić do roli służebnej wobec osób, które coraz wyraźnej wpływają na działalność poszczególnych sądów.
W drugiej części artykułu opisana zostanie merytoryczna zawartość wystąpienia sędziego Kurosza w czasie omawianej konferencji prasowej.
SSO Krzysztof Kacprzak